niedziela, 18 marca 2012

Ulubione seriale

Do zabawy zaprosiła mnie Książkozaur za co bardzo jej dziękuję. 
Obecnie nie oglądam seriali prawie wcale, trochę z braku czasu, trochę dlatego, że ciężko mi znaleźć coś dla siebie. Jednak kiedyś byłam prawdziwą maniaczką i gdy wybierałam te najukochańsze momentami miałam naprawdę spore dylematy. Obudziło się sporo sentymentów. 
W końcu zawęziłam listę do siedmiu, co uwierzcie, nie było łatwe. 



 1. Przyjaciele 
Nawet dziś czasem zerknę na emitowany w tv odcinek. Oglądałam wszystkie sezony, chyba trzy lub cztery razy i za każdym razem śmiałam się tak samo dziko. Jak dla mnie to najlepszy serial komediowy wszech czasów i żaden inny go nie pobije.



2. McGyver 
Jako nastolatka kochałam się w nim na zabój. Jego swobodny styl bycia i umiejętność wyjścia cało z każdej sytuacji przy zastosowaniu złotka z czekolady w połączeniu ze scyzorykiem budziły we mnie zbożny podziw.



3. Północ - Południe
Oglądany razem z Rodzicami w każdą niedzielę. Z zapartym tchem śledziliśmy losy dwóch rodzin Mainów i Hazardów, kibicowaliśmy im, gdy w czasie wojny musieli walczyć przeciw sobie, potępialiśmy intrygantkę Ashton, a kochaliśmy wspaniałego i opiekuńczego Orry' ego. Ostatnio zakupiłam sobie całość na DVD  i stwierdzam, że mimo upływu lat, serial jest równie dobry.







 4. Xena, wojowniczka księżniczka
Zaczęło się tak naprawdę od serialu o Herkulesie, a potem zrobiono jego spin off, który, moim zdaniem, okazał się dużo lepszy.  Wojownicza Xena wraz z przyjaciółką pacyfistką Gabriellą, przeżywała całą masę przygód, podróżowała po Azji i Europie i w ogóle była w zasadzie niezniszczalna. Serial zaspokajał moje zainteresowania mitologią, którą tam co prawda traktowano czasem bardzo po macoszemu, ale co tam. Jak na tamte czasy był super i wspominam go do dziś. Umieszczam też tutaj zdjęcie Aresa, boga wojny, który był niesamowicie uroczym łajdakiem.

5. Roswell: W kręgu tajemnic
Każde sobotnie popołudnie było dla mnie święte. Losy trójki kosmitów i ich przyjaciół absorbowały mnie i moje koleżanki, prowokując nas do nieustannego dyskutowania na temat, co będzie dalej. A miłosne perypetie Maxa i Liz co rusz przyśpieszały nasze tętna. Serial miał wszystko co powinien mieć dobry serial dla młodzieży: wątek sensacyjny, miłosny, a wszystko zakropione porządną dawką paranormalności. Zakończył się godziwie na trzech sezonach i satysfakcjonującym fana happy endem. Płyta z muzyką z serialu do dziś należy do moich najcenniejszych. 

6. Anioł ciemności Zwany przez wszystkich Angelusem. Historia wampira z duszą, który w ramach pokuty musi walczyć z demonami, rozpalała moją wyobraźnię niemal tak samo jak wyżej wspomniane Roswell. Angel, niegdyś bogaty złoty chłopak,  a obecnie bladolicy wampir, bardzo rzadko się uśmiechający, był niesamowity i cudowny. Serial powstał jako spin off  Buffy postrachu wampirów i był dużo lepszy, bardziej mroczny, z przemyślaną fabułą. W tym przypadku święte były dla mnie wieczory poniedziałkowe, kiedy to na wynajętym studenckim okupowałam tv, nikomu nie dając obejrzeć w tym czasie nic innego. Być może teraz dlatego mam do Davida Boreanaza taki sentyment i lubię go oglądać w serialu Kości.


7. Nikita z niezapomnianą i niezastąpioną Petą Wilson w roli tytułowej.
Serial powstał w nawiązaniu do francuskiej wersji filmu Luca Bessona i przedstawiał losy młodej narkomanki zwerbowanej do pracy w tajemniczej Sekcji 8. Próby buntu bohaterki i zachowania własnej tożsamości oraz prawa do decydowania o własnym losie, mimo krwawej profesji, jaką była zmuszona wykonywać skłaniały mnie do wielu refleksji. Nie można zapomnieć niesamowitym uczuciu pomiędzy Nikitą a milczącym i tajemniczym Michaelem.






Wymieniać mogłabym jeszcze długo, bowiem takich seriali było mnóstwo. Ograniczyłam się jednak do siedmiu, co także trudno mi przeboleć. 
Do zabawy zapraszam Dosiak, Isztar, Finkę oraz wszystkich, którzy mają ochotę podzielić się swoimi typami. 
Pozdrawiam serdecznie!

16 komentarzy:

  1. Z wymienionych przez Ciebie, oprócz moich ukochanych Przyjaciół, oglądałam tylko McGyvera :) Ale kiedyś też oglądałam znacznie więcej, aktualnie nie ma nic, co by mnie zainteresowało w tv. Ani też czasu na regularne oglądanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Przyjaciółmi, a pozostałych typów niestety nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej tych seriali nie oglądałam za bardzo. Czasami Przyjaciół oglądałam - mam w planach obejrzeć wszystkie serie. kojarzę też Nikitę i Anioła Ciemności. Ale jakąs fanką nigdy nie byłam. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kojarzę za bardzo tych seriali, ale niektóre wydają się naprawdę ciekawe. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, ja też miałam słabość do MacGyvera xD A "Północ - Południe" uwielbiam do tej pory, moją faworytką była Madeline, zawsze kibicowałam jej i Orry'emu:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Roswell! I muzyka z Roswell! To dla mnie jedna z najważniejszych rzeczy w życiu.
    Gdy razem z moim Mężczyzną oglądaliśmy ten serial w ubiegłe lato (ja po raz trzeci, on po raz pierwszy), byliśmy tak samo wciągnięci w akcję, tak samo zafascynowani, tak samo czekaliśmy niecierpliwie na każdy kolejny wieczór, byle tylko obejrzeć 2-3 odcinki. Podpisuję się rękami i nogami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Przyjaciół" obejrzałam tylko pierwszy sezon, ale bardzo mi się spodobał, "Roswell" tylko kilka odcinków, jakoś mnie nie wciągnęło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiałem "McGyvera" i "Xene, wojowniczką księżniczkę".:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, że tak powiem: same starocie :P Oglądałam z tego jedynie Przyjaciół... Ale fajni byli :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie o glądałem żadnego z tych filmów. Pozdrawiam. [http://z-nosem-wsrod-ksiazek.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyjaciele są genialni, uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy z nich widziałam, ale nie jestem jakąś wielką fanką żadnego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie oglądałam żadnego.. ;( Szkoda troszkę. Ale to skutek tego, że ja w ogóle jakoś mało telewizyjna jestem ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Północ południe to był i mój ulubiony serial, podobnie jak Ty oglądałam go z całą rodziną :).
    McGiver to też niezapomniana postać, ach to były czasy :).

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo Ci, Edytko, dziękuję za zaproszenie. Jestem ostatnio strasznie zabiegana i zaniedbuję nieco blog, ale zaproszeniem oczywiście przyjmuję i już skrobię posta. :)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.