Tytuł: Zły anioł
Tytuł cyklu: Wielka Wojna Diabłów, t.4.
Wydawca: Jaguar
Stron: 350
Moja ocena: 8/10
Zły anioł to czwarta i ostatnia część tetralogii pt. Wielka Wojna Diabłów duńskiego pisarza K. B. Andersena. Historia Filipa Engella, chłopca, który umarł "przez biurokratyczną pomyłkę" i stał się prawą ręką Lucyfera, podbiła szturmem rynek czytelniczy i została wyróżniona nagrodą Orla, przyznawaną przez Duńskie Ministerstwo Kultury i Związek Bibliotekarzy oraz dziecięcy młodzieżowy oddział Danmark Radio.
Od wydarzeń w poprzednim tomie minęło kilka dni. W finale części trzeciej mroczna strona Filipa znowu zwyciężyła i chłopiec zmienił się w rasowego diabła, a wszystko w gniewie i lęku o los porwanej przez Aziela Satiny. Można powiedzieć, że bohater przekroczył pewną granicę i pod znakiem zapytania stoi, czy krok wstecz w kierunku człowieczeństwa jest w ogóle możliwy.
Filipa dręczą koszmary, nachodzą go fale nienawiści i gniewu, nad którymi trudno mu zapanować.
Piekło stoi na skraju schizmy i w obliczu wojny. Aziel w Otoce organizuje Nowe Piekło i planuje ruszyć na stare, by zdetronizować Lucyfera i samu przejąć władzę. Zdesperowany Filip udaje się do obozu wroga, by pod zmienioną postacią zorientować się w sytuacji i uratować Satinę. Czy mu się to uda? Od razu muszę przyznać, że kreacja piekła w wydaniu Aziela i pod jego panowaniem, to jedna z mocniejszych stron tej książki. Jest to miejsce pełne przemocy, strachu, bardzo brutalne i w zasadzie jak sugeruje nazwa takie powinno być, ale muszę powiedzieć, że piekło Lucyfera z dobrze zaplanowaną hierarchią i nutą biurokracji bardziej mi się podobało. Lucyfer ma na względzie interes swoich diabłów, natomiast Azielowi chodzi tylko i wyłącznie o zemstę i zdobycie nieśmiertelności tylko dla siebie, a diabły, które się do niego przyłączyły są tylko środkiem do celu.
Podczas pobytu w Otoce Filip przypadkiem poznaje szczegóły planu wroga i wpada na pomysł, jak zmienić los zbliżającej się wojny. Czy mu się to uda? Tego nie zdradzę, bo po pierwsze całość jest bardzo zawikłana, a po drugie najlepiej się przekonać samemu.
Książkę Zły anioł czyta się szybko i sprawnie. Posiada ona wszystkie cechy swoich poprzedniczek; krótkie rozdziały, kończące się w ciekawym momencie, interesujące rozwiązania fabularne i ciekawe postaci, do których czytelnik jest już mocno przywiązany.
To, co nieco utrudniało mi odbiór lektury to częste lawirowanie akcji między tym co się działo w rzeczywistości, a tym, co Filip widział w swojej głowie i snach. Przyznam, że momentami byłam trochę zdezorientowana i musiałam się cofać o kilka kartek, by rozwiać wątpliwości.
Książka daje również odpowiedzi na pytania, które się pojawiły w trakcie trwania akcji, m.in wyjaśnia się kwestia nieobecności ojca Filipa.
Poza tym trochę więcej oczekiwałam po zakończeniu, bo w końcu zamyka się cały cykl. Cały czas zastanawiałam się, co w finale wybierze Filip i czy wróci na Ziemię. Po części rozumiem taką decyzję autora, ale uważam, że zbytnio to ułatwił, choć być może zrobił to ze względu na młodszych czytelników.
Jednak mimo tych drobiazgów, o których wspominałam wcześniej książka jest warta przeczytania i zachęcam do tego nie tylko fanów cyklu, ale wszystkich czytelników szukających dla siebie dowcipnej, błyskotliwej lektury. Warto poznać losy Wielkiej Wojny Diabłów i Filipa, chłopca, który zmienił na zawsze oblicze Piekła. Kiedy sięgniecie po ten cykl pokochacie go i nie będziecie mogli się od niego oderwać dopóki go nie skończycie.
Polecam, bo naprawdę warto!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Za egzemplarz
do recenzji
bardzo serdecznie
dziękuję portalowi nakanapie.pl
Oj zmartwiłam się, tom 4 - to muszę lekturę tej serii odłożyć na kiedyś tam.
OdpowiedzUsuńJa również jak Tetiisheri musiałabym nadrabiać, więc choć brzmi kusząco, musi poczekać :)
OdpowiedzUsuńPóki co zapisałam się w bibliotece na pierwsze dwa tomy i czekam na cynk, że mogę je odebrać. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie czytałam ani jednej książki z tego cyklu, więc wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńOkładka piękna :) zastanowię się nad serią
OdpowiedzUsuńpo pierwsze muszę zapoznać się z początkowymi częściami, mm n nie ochotę :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie już recenzja ostatniej części, a ja jeszcze nie zabrałam się za pierwszą. Muszę przyspieszyć, bo intrygują mnie te powieści. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać jeszcze tej serii, ale piszesz o niej bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Brzmi ciekawie, jednak to zupełnie nie moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
O proszę! Ja nawet tej książki nie widziałam (poprzednie widziałam w księgarniach i recenzowane na blogach). Szkoda, że tym razem książka nie była tak dobra, jak poprzednie tomy, jednak ja i tak zazdroszczę Ci możliwości przeczytania całej tetralogii i mam nadzieję, że sama kiedyś będę miała okazję by się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńOkładka mi się podoba. Nie mam w planach tej serii, więc raczej nie sięgnę po nią
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę przeczytać książkę, a potem wyrobić sobie o niej opinię. Jest możliwość zawarcia stałej współpracy z Na kanapie?
OdpowiedzUsuńJest akcja Książki w zamian za recenzje. http://nakanapie.pl/forum/nowa-wersja-nakanapie/1786/ksiazki-w-zamian-za-recenzje-dla-recenzentow
UsuńCzekam aż w koncu trafię na nią w bibliotece :) a tak w ogóle wszytskie książki z tej serii mają świetne okładki!
OdpowiedzUsuńNo,no...miałam dać sobie spokój z tą serią, ale chyba zmienię zdanie :D
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie książki, więc rozejrzę się za pierwszym tomem :D
OdpowiedzUsuńCałą serię mam w planach, dzięki twoim recenzjom :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, bo seria naprawdę fajna. :)
UsuńTa seria ma bardzo fajne okładki, ale jeszcze żadnej częsci nie czytałam. Może kiedyś będzie okazja!
OdpowiedzUsuńJa się chyba nie skuszę - nie moje klimaty, niestety:(
OdpowiedzUsuńAle recka wciągająca:)
NIE CZYTAŁAM ŻADNEJ Z TEJ SERII, ALE OKŁADKI MAJĄ ŚWIETNE. bĘDĘ MIAŁA OKAZJĘ TO OD RAZU SIĘGAM. RECENZJA ŚWIETNA:)
OdpowiedzUsuńten cykl interesuje mnie już od jakiegoś czasu, bardzo chętnie po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńInteresująca okładka.
OdpowiedzUsuń