środa, 8 sierpnia 2012

Simon R. Green: Błękitny Księżyc

Autor: Simon R. Green
Tytuł: Błękitny Księżyc, część 1.
Wydawca: Fabryka Słów
Stron: 349
Moja ocena: 8/10
Do przeczytania powieści S. Greena zachęcił mnie irytująco mało mówiący opis, nazywający postaci po stanowiskach, jakie zajmują w fabularnej społeczności, a także pozytywne opinie innych czytelników. Dlatego, gdy nadarzyła się finansowa okazja nie wahałam się ani chwili i zakupiłam, a potem od razu zaczęłam czytać.
Fabuła wydaje się być banalnie prosta. Oto młody i odważny Książę wyrusza w świat na swoim rumaku (jednorożcu dla ścisłości), by przebyć Czarnobór, zawitać do domu Wiedźmy, aby otrzymać od niej mapę, która doprowadzi młodziana do jaskini smoka, którego następnie ma ubić. Smok okazuje się całkiem do rzeczy gadem i idzie z młodzieńcem na pewien układ, który zadowoli obie strony. Inaczej mówiąc i wilk będzie syty i owca cała.
Motyw ten stary jak świat zna każdy, kto choć raz czytał lub słuchał baśni. Jednak w książce Greena nic nie będzie takie, jak mogłoby się wydawać. Zaczerpnięty ze znanych baśni pomysł posłużył tylko jako pretekst do opowiedzenia ciekawej historii w sposób niezwykle pomysłowy i oryginalny, a przy tym okraszony ogromną dawką błyskotliwych dialogów i dobrego humoru.
Rupert, bo tak na imię książę, odwagę i zdecydowanie zdobywa dopiero z czasem i to pod wpływem okoliczności. Jego jednorożec potrafi mówić i jest nie dość, że pyskaty, to jeszcze nadzwyczaj tchórzliwy. Smok, zamiast zabijać rycerzy i pożerać dziewice, Rupertowi decyduje się pomóc, a gratis dorzuca mu księżniczkę Julię, która nie jest ładna, tylko przystojna, nie lubi nosić sukienek, a gdy jej się coś nie podoba wali pięścią jak popadnie.
I tak w powieści Greena każdy znany nam już z baśni motyw jest krok po kroku obracany w co innego i prezentowany z innej, nietypowej strony.
A tak serio. 
Leśne Królestwo jest w niebezpieczeństwie. Grozi mu nie tylko zamach stanu i spiskowcy, ale przede wszystkim demony z Czarnoboru, które z dnia na dzień podchodzą coraz bliżej zamku. Niszczą i mordują. Obawiają się tylko światła dziennego. Ale z czasem nawet ono nie będzie w stanie ich powstrzymać. Zbliża się bowiem Błękitny Księżyc czyli druga w miesiącu pełnia, a wtedy wszelkie bariery ochronne zanikną i nic już nie powstrzyma demonów.
Rupert musi zatem po raz kolejny wyruszyć w trudną i niebezpieczną podróż, której celem będzie odnalezienie Arcymaga, ostatnią nadzieję mieszkańców Leśnego Królestwa.
Julia natomiast zostaje w zamku i z nudów pomaga w poszukiwaniach zaginionego skrzydła zamku, w którym to skrzydle jest ukryty magiczny miecz. Jego użycie może zmienić losy królestwa i odegnać demony.
Powieść Błękitny Księżyc nie jest obszerna i może być lekturą na jedno popołudnie. Jej główną siłą jest element zaskoczenia, jaki zastosował autor, prezentując kolejne postaci i ich przygody.
Jednak pod komicznym sposobem przedstawienia tej historii, kryje się kilka ważkich, życiowych prawd, dotyczących polityki, kondycji zła, walki o siebie i swoje miejsce w życiu. 
Książka Greena jest najlepszym przykładem tego, jak pod płaszczykiem humoru przekazać mądrości uniwersalne. Napisana jest lekkim i przystępnym językiem, akcja nie nuży. Zakończenie jest otwarte, ponieważ historia ta składa się z dwóch tomów.
Niezadowolona jestem za to z ilustracji na okładce, raz, że mało oddaje zawartość, a dwa, że nie przepadam, za takimi kanciastymi postaciami. 
Polecam wszystkim czytelnikom lubiącym powieści w niekonwencjonalnym wydaniu. Jeśli lubicie błyskotliwe dialogi i dobry humor oraz przygodę i niebezpieczeństwo to jest to książka dla Was. 

13 komentarzy:

  1. Mimo pozytywnej recenzji raczej odpuszczę sobie tę książkę. Jak na razie mam co czytać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czyta się bardzo dobrze. Byłam pozytywnie zaskoczona w kontekście opisu. Z początku było zabawnie i sarkastycznie, ale potem to już inna historia, ale wciąż bawiąca. Chętnie obejrzałabym adaptację - tutaj mogą wykazać się nie tylko spece od efektów specjalnych, ale też scenarzyści.

    OdpowiedzUsuń
  3. również póki co pass, nie chcę zaczynać kolejnej serii ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię niebezpieczeństwo i przygodę, więc może się skuszę? :)pewnie poszukam przy najbliższej okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Baśnie i fantastyka nigdy mnie nie pociągały, może kiedyś przeczytam, jak na razie nie przekonuje mnie recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki tego wydawnictwa jeszcze mnie nie zawiodły, dlatego zastanowię się poważnie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawie się zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o niej... Muszę się z nią kiedyś zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi ciekawie, poszukam podczas następnej wizyty w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  10. Coraz bardziej przekonuje się do tego typu fantasy (Achaja zrobiła swoje :) ). Myślę, że przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.