W niedzielę po południu jak wielu innych ochotników i wolontariuszy tego dnia zebrałam się i ja, aby wspomóc Świąteczną Orkiestrę grającą już po raz 21 tym razem dla maluchów i seniorów. Właściwie mój udział był dość niespodziewany dla mnie samej, ponieważ w moim zawodzie tak już jest, że jeśli młodzież w czymś bierze udział, to potrzebny jest pełnoletni opiekun. Padło na mnie. Obaw miałam wiele, począwszy od tego, czy w ogóle znajdę jakichś ochotników i czy ci ochotnicy dopiszą. A miałam sprawować opiekę nad kiermaszem ciast, w którego dochód miał być przeznaczony na cele Orkiestry.
Dzień udał się wyjątkowo mroźny i śnieżny. Uczennice dopisały pod każdym względem. Były miłe, uśmiechnięte, uczynne, a ciast mieliśmy do wyboru do koloru, więc i popyt był.
Atmosfera była optymistyczna i przyznaję, że bardzo mi się to wszystko podobało.
Po raz pierwszy miałam także okazję przyjrzeć się pracy sztabu WOŚP od kuchni, tzn. liczeniu zebranych pieniędzy, segregowaniu bilonów, wypełnianiu protokołów i maszynie podliczającej (takie skrzyżowanie kasy fiskalnej z kalkulatorem).
O ile na początku trochę żal mi było połowy niedzieli, o tyle teraz mam takie miłe uczucie, że oto zrobiłam coś dobrego dla innych. Mówiąc językiem reklamy, jest to bezcenne. Być może w przyszłym roku także się zgłoszę. To naprawdę coś fajnego!
A Wy? Czy macie jakieś doświadczenia z WOŚP-em? Miłe wspomnienia? A może sami też byliście wolontariuszami?
Podzielcie się wrażeniami!
Pozdrawiam i dobrego dnia!
Kilka lat temu brałam udział w WOŚP (zbierałam pieniądze w moim mieście). Mam miłe wspomnienia, podobało mi się, ale pamiętam, że bardzo wtedy zmarzłam, no ale na taki szczyty cel warto było marznąć:))
OdpowiedzUsuńSam bym kiedyś chciał wziąć w tym większy udział, na pewno jest to miłe doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna inicjatywa moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńAkurat z WOŚP-em nie mam doświadczeń, ale byłam kiedyś innego rodzaju wolontariuszką. Przez dwa lata chodziłam do takiego ośrodka pracować z dziećmi (głównie z takich biedniejszych domów), pomagałam im w nauce, pomagałam też w organizacji różnych imprez czy ferii dla tych dzieciaków. Miło wspominam ten czas :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku debiutowałam jako wolontariuszka i mam bardzo miłe pierwsze wrażenie. Co prawda nie obyło się bez przykrych incydentów, ale w przyszłym roku z pewnością ponownie wezmę czynny udział w WOŚP-ie.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Panem Owsiakiem, drażni mnie jego "siema", dlatego nie angażuję się w jego akcję. Niemniej cieszę się, że jesteś zadowolona :-)
OdpowiedzUsuń