piątek, 31 stycznia 2014

Cinda Williams Chima: Tron Szarych Wilków

Autor: Cinda Williams Chima
Tytuł: Tron Szarych Wilków
Seria: Siedem Królestw, t.3.
Wydawca: Galeria Książki
Stron: 579
Moja ocena: 8/10





Tron Szarych Wilków to już trzecia odsłona przygód Raisy, Hana oraz ich przyjaciół i wrogów.
Część druga Wygnana królowa zakończyła się dość mocnym akcentem. W finale powieści Raisa, musiała stawić czoło nie tylko próbującemu ją porwać Micah Bayarowi, ale też uciec asasynom, nasłanym przez samego Wielkiego Maga Gavana Bayara.
Han, który nie miał pojęcia o prawdziwej tożsamości Raisy, ruszył śladem zaginionej przyjaciółki, wspomagany wątłymi wskazówkami, które otrzymał od Amona Byrne'a.
W Górach Duchów dochodzi do kolejnej rozprawy z najemnikami Bayarów i Raisa, jako jedyna pozostała przy życiu, szykuje się już na pewną śmierć. 
Tymczasem Han, świadom swych rosnących mocy i umiejętności, nie rezygnuje z poszukiwań i znajduje przyjaciółkę, niemal w ostatniej chwili. Bohaterowie docierają do kolonii Sosen Marissy, gdzie będą się ważyć ich dalsze losy.
Brzmi zawikłanie? Otóż zapewniam Was, że to dopiero początek pełnej przygód, intryg i zwrotów akcji powieści, która zdążyła podbić losy czytelników na całym świecie.
Po roku spędzonym na wygnaniu spowodowanym chęcią uniknięcia niekorzystnego dla kraju małżeństwa, Raisa na skutek kolejnych niesprzyjających okoliczności, jest zmuszona wrócić do Fells. Od czasu jej ucieczki do Wien House, gdzie przyszła królowa szkoliła się w akademii wojskowej, sytuacja polityczna uległa pogorszeniu. Wokół widać przygotowania do wojny, której Fells raczej uniknąć nie zdoła. Okazuje się także, że jeśli Raisa nie wróci szybko do domu, wtedy królowa Marianna, która uległa naciskom Bayarów, sceduje dziedziczenie tronu na młodszą siostrę Raisy, księżniczkę Mellony. To jednak nie koniec kłopotów. Wkrótce bowiem do kolonii dociera wieść, że królowa Marianna zmarła. Raisa i jej sojusznicy muszą teraz działać szybko i ostrożnie, bo i Bayarowie nie próżnują.
Han tymczasem dowiaduje się, że Raisa, którą znał jako Rebekę i w której już zdążył się zakochać, uosabia wszystko czego nienawidzi, a mianowicie rodzinę królewską, która w mniemaniu Hana jest winna śmierci jego matki i siostry. Jednak czasu na rozterki i żale Alister będzie miał bardzo mało, gdyż pod naciskami klanu, będzie musiał się zadeklarować, jako obrońca interesów przyszłej królowej.
Od tego momentu akcja powieści skupi się na wysiłkach Raisy i jej sojuszników, by bezpiecznie pojawić się na pogrzebie królowej, co będzie wystarczającym dowodem na to, komu należy się tron i sukcesja. Nie będzie to ani proste, ani bezpieczne, bo na życie Raisy czyhają nie tylko Bayarowie i ich najemnicy. Także niektórzy nieprzychylni sąsiedzi Fells niechętnie widzieliby Raisę na tronie. Dlatego Han z Tancerzem, Amon i jego kadeci, a nawet Cat na czele z pozostałościami Łachamianiarzy będą mieli pełne ręce roboty, a Raisa wręcz będzie się potykała o własną obstawę.
W porównaniu z częścią drugą, w której akcja toczyła się dość sennie, w części trzeciej jest nieco lepiej. Czyta się przyjemnie, bo przez tyle przewróconych stron, zdążyłam przywiązać się do bohaterów i polubić ich. Bardzo mi się podobało także to, że Fiona i Micah Bayarowie nie zostali stworzeni jako definitywnie czarne charaktery. Nie mogłam się pozbyć wrażenia, że gdyby nie chora ambicja ich ojca i jego własne interesy, rodzeństwo mogłoby (a nawet bardzo by chciało) inaczej pokierować swoim życiem i opowiedzieć się po inne stronie, niż to robili. Z Fioną może byłoby trudniej, ale po Micah wyraźnie było widać, że nie chce tego samego co jego ojciec.
Akcja części drugiej właściwie skupia się na tym, aby Raisa dożyła koronacji. Gdzieś w tle majaczy, (niczym uporczywe brzęczenie muchy) sprawa niewyjaśnionej do końca śmierci królowej, a także coraz częstsze zabójstwa magów w Łachmantargu. Nietrudno się domyślić, że wątki te autorka rozbuduje w finałowej części czwartej.
Tron Szarych Wilków posiada wszystkie cechy swoich poprzedniczek, klasyfikujące ją jako dobrą powieść fantasy, dla czytelników w niemal w każdym wieku, dlatego nie będę się powtarzać. 
Powiem tylko, że czyta się szybko i sprawnie, aż do ostatniego rozdziału i naprawdę, Ci którzy się jeszcze wahają, niech bez kolejnych oporów po cykl sięgają, bo naprawdę warto.

2 komentarze:

  1. Myślę, że mogłoby mi się spodobać, mimo mojej niewielkiej miłości do tego typu książek. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tylko tom pierwszy, ale przymierzam się do kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.