poniedziałek, 10 lutego 2014

Thomas E. Sniegoski: Lewiatan

Autor: Thomas E. Sniegoski
Tytuł: Lewiatan
Seria: Upadli, t.2.
Stron: 303
Wydawca: Jaguar
Moja ocena: 7/10




Lewiatan to druga część cyklu Upadli. Powieść kontynuuje wątki rozpoczęte w Nefilimie. Finał części pierwszej był dramatyczny: Straż Anielska pod wodzą okrutnego Werchiela zabiła przybranych rodziców Aarona oraz porwała jego autystycznego braciszka Steviego. Wszystko co Aaron kochał i do czego przywiązał się po latach tułaczki przez kolejne rodziny zastępcze, w jednej chwili spłonęło w anielskim ogniu.
Teraz Aaron ma jeden cel; rusza w pościg za aniołami, bo chce uwolnić brata. W podróży towarzyszą mu poznany niedawno anioł Kamael oraz wierny labrador Gabriel. Świadomy swojego mieszanego i bardzo niezwykłego pochodzenia Aaron nadal nie chce go zaakceptować. Nie czuje się lepszy, wyjątkowy, a już na pewno nie czuje się Wybrańcem. Wolałby wrócić do dawnego życia, szkoły i snuć plany na zwyczajną ludzką przyszłość. Niestety do tego co było już nie da się wrócić i bardzo to Aarona boli.
W trakcie swojej wędrówki bohaterowie są zmuszeni się zatrzymać w niewielkim miasteczku Blithe i niespodziewanie okaże się, że przyjdzie im tam pozostać na dłużej. 
Dowódca Potęg nie próżnuje; najpierw dokonuje na małym Steviem okrutnej przemiany, która czyni z niego tropiciela i łowcę Nefilimów. Następnie wysyła tropem Aarona dziwaczne stworzenia o nazwie Orisha. Jedna z tych maszkar dotkliwie rani Gabriela i właśnie to zajście wymusza na bohaterach postój w miasteczku. 
Pomimo pozornego spokoju, Blithe tchnie jakąś tajemnicą i pulsującą grozą. Od pewnego czasu mieszkańcy miasteczka znikają w niewyjaśnionych okolicznościach, a pobliski las nawiedzają zmutowane potwory, będące mieszanką różnych gatunków zwierząt. Niedługo potem zupełnie niespodziewanie znikają Kamael, Gabriel oraz nowo poznane przez Aarona Katie (miejscowa weterynarz) i starsza gospodyni chłopaka, pani Provost.
Aaron nie ma innego wyjścia jak odszukać przyjaciół, którzy prawdopodobnie wpadli w duże tarapaty. Chłopak udaje się do opuszczonej fabryki, pod którą znajduje się ukryta grota. To w niej właśnie od wieków mieszka ogromny potwór, który nie tylko zawładnął życiem mieszkańców Blithe, dając im upragnione iluzje, ale też ma ogromne ambicje zarażenia tą iluzją całej ziemi. 
Zbliża się czas ostatecznej walki. Czy Aaron pozwoli dojść do głosu swojej anielskiej naturze i pokona plugawą bestię? Czy uwolni przyjaciół i mieszkańców miasteczka, a może przy okazji dowie się czegoś nowego? Czy też może raczej ulegnie toksycznym ułudom Lewiatana i stanie się jego źródłem energii? 
To wszystko wyjaśni się w  części drugiej.
Powieść Lewiatan jest znacznie lepsza do części pierwszej. Dzieje się tu znacznie więcej i nie ma czasu na nudę. Można by zadać pytanie o zasadność niektórych wydarzeń. Mogą się one bowiem wydawać niepotrzebnym opóźnianiem tego co nieuniknione czyli rozprawy z Werchielem i jego siepaczami.  Z drugiej strony do tej walki Aaron powinien stanąć przygotowany i świadomy własnej mocy, a tego na razie o głównym bohaterze nie można powiedzieć. Być może mistrz manipulacji, jakim się okazuje być prastary morski potwór ma za zadanie uświadomić Aaronowi pewne sprawy i skłonić go do działania. Słowem potrzebny jest bodziec i to naprawdę silny.
Część druga sygnalizuje też kilka ciekawych wątków, które niebawem się pojawią. Okazuje się, że z Vilmą, bliską Aaronowi dziewczyną dzieje się coś niepokojącego. Stevie zaś uległ okrutnej przemianie i jest teraz Malakiem. Spotkany w finale części drugiej archanioł Gabriel sugeruje Aaronowi, że jest on bardzo podobny do swojego anielskiego ojca. Słowem sporo się jeszcze wydarzy w tej historii. 
Powieść nie jest oczywiście idealna. Są w niej pewne wątki i rozwiązania, które nie pasują ani do całości, ani do charakteru tej historii, jak tworzenie w podziemnym laboratorium przerażających stworów z wykorzystaniem do tego psów czy kotów. To wydawało mi się kompletnie niepotrzebne i bez logiki. 
W stosunku do części pierwszej widać jednak pewną poprawę, dlatego nie warto się zniechęcać. Poza tym, jeśli szuka się łatwej, niezobowiązującej lektury, to druga część cyklu Upadli idealnie się do tego nadaje.

3 komentarze:

  1. Paranormale nigdy mnie nie ciekawiły, więc spasuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko sięgam po paranormal romance, ale może tej książce dam szansę

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie bardzo mnie przekonuje ta seria - ale jeśli kiedyś przypadkowo trafi w moje ręce, z ciekawości przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.