poniedziałek, 20 października 2014

Moira Young: Dzikie serce

Autor: Moira Young
Tytuł: Dzikie serce
Trylogia: Kroniki Czerwonej Pustyni, t. 2. 
Stron: 398
Wydawca: EGMONT





Uratowanie ukochanego brata miało być dla Saby i jej bliskich końcem koszmaru. Wydawało się, że skoro rozdzielone rodzeństwo wreszcie jest razem, wystarczy tylko wrócić do domu i być szczęśliwym. To jednak nie był koniec. Okazało się, że to dopiero początek długiej podróży, w trakcie której Saba i Lugh będą nie tylko musieli na nowo znaleźć wspólny język i na nowo się zrozumieć. Okazało się także, że w cieniu starego wroga, cicho i niespodziewanie wyrósł nowy, jeszcze gorszy. Bohaterom nie pozostanie nic innego, jak udać się na kolejną wyprawę, poznać nowych przyjaciół i sprzymierzeńców, a także zobaczyć siebie w nowych, niecodziennych rolach. 
Połączeni na nowo Saba i Lugh, nie są już tamtym beztroskim rodzeństwem sprzed porwania Lugh. 
Lugh, który kiedyś dla obu sióstr był ideałem i niedościgłym wzorem, teraz jest nerwowy i kapryśny. Próbując odzyskać swoje dawne miejsce w rodzinnej hierarchii, nieustannie się złości, jest zazdrosny o Jacka, a o przeżytym koszmarze nie chce mówić. Wyraźnie jednak widać, że coś go dręczy, on jednak nie umie lub nie chce się otworzyć, a Saba nie potrafi do niego dotrzeć. 
Saba też nie jest już tą samą dziewczyną, co kiedyś. Niegdyś  wpatrzona w brata, była jego wiernym cieniem. Obecnie, po tym wszystkim co przeżyła i co musiała robić, by do brata dotrzeć, nie umie, nie chce mu się tak ulegle podporządkować, jak dawniej. Ma własne zdanie i własne priorytety, a oprócz tego obecnie najważniejszym mężczyzną w jej życiu nie jest ukochany brat, a poznany na pustyni tajemniczy Jack. Dziewczyna żyje chwilą, gdy ponownie się spotkają, co także niebywale złości Lugh. 
Przyznam, że wątek skłóconego rodzeństwa, po tragicznych przejściach, był ciekawy i bardzo dobrze zarysowany. Często tak przecież jest, że kochający się ludzie, po przeżytej traumie, już nie potrafią się ze sobą dogadać, nawet gdy tego chcą. Zwyczajnie za dużo się wydarzyło, żeby móc funkcjonować tak jak kiedyś. Z Lugh i Sabą tak właśnie było i zostało to przedstawione bardzo wiarygodnie. 
Drugą część cyklu zdominował wątek wysiedlania tubylców i zasiadania danych terenów na nowo przez specjalnie wyselekcjonowanych ludzi. Ma to być Nowy Eden, w którym zamieszkają tylko nieliczni, silni, zdrowi, młodzi, wierzący w ład głoszony przez Wielkiego Pioniera. 
Zaplatany w wir wydarzeń na pustyni Jack, postanawia poznać organizację od środka i podejmuje decyzję, w wyniku której zwątpią w niego wszyscy bliscy. Czy bohater faktycznie uległ nowej ideologii? Czy Saba zrozumie przekazaną jej wskazówkę i ruszy na spotkanie z ukochanym? Czy też może dręczona koszmarami i wizjami ulegnie komuś innemu?
Wraz z rodzeństwem, obwoźnym handlarzem - medykiem, głuchym chłopcem, barmanką o wątpliwej reputacji i ostatnią z gangu Jastrzębi, wyruszy w podróż, która zmieni ją jeszcze bardziej niż dotychczas. Decyzje, które podejmie mocno zaskoczą, no cóż, przyznam, że momentami nie do końca ją rozumiałam, choć tłumaczyłam sobie, że to wpływ niedokończonego rytuału oczyszczania. Bo jeśli nie to, to już naprawdę nie wiem. 
Książkę czyta się dobrze i właściwie już nawet nie przeszkadza brak znaczników dialogów. Taka, rwąca się momentami relacja sugeruje  także głębię przeżyć bohaterów i ich rozterki. Oprócz tego bohaterowie nie są kryształowi. Ulegają emocjom, mają masę słabości i zero pędu w kierunku bycia zbawcą świata. To także bardzo mi się podobało.
Tom trzeci zapowiada się bardzo ciekawie i myślę, że Saba niejednym uczynkiem jeszcze nas zaskoczy. Jak potoczą się jej dalsze losy i czy bohaterowie w końcu odnajdą swoje miejsce na Ziemi? Zobaczymy. 
Dzikie serce jest naprawdę dzikie. Zachęcam do przekonania się samemu jak bardzo. Powieść dobra na jesienne, wietrzne popołudnie. 
Dziękuję!
Recenzja części pierwszej Krwawy szlak

5 komentarzy:

  1. Pierwszy tom pozytywnie mnie zaskoczył, dlatego drugi to oczywiście konieczna lektura jak dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta seria jest kuszącą nie powiem. Jakbym zobaczyła okładkę w ksiegarni to mogłabym się skusić;) Tylko nadal nie rozumiem jak głównej bohaterce można dać imię Saba...

    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm.. Chyba jednak się skusze na tą pozycje ;) [ Aleja Recenzji ]

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam jeszcze pierwszego tomu, a Ty już kusisz drugim...

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba pora zapoznać się z tomem pierwszym :P Jak na razie odwlekałam jego lekturę z powodów, których nawet ja sama nie jestem do końca pewna :P

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.