wtorek, 30 grudnia 2014

Gabrielle Zevin: Moja mroczna strona

Autor: Gabrielle Zevin
Tytuł: Moja mroczna strona
Stron: 380
Wydawca: Grupa Wydawnicza Foksal








Niedaleka przyszłość. Nowy Jork, rok 2084. Światem rządzą mafijne rodziny, mające monopol na produkcję kawy i czekolady, towarów uznanych za nielegalne. Produkty takie jak papier czy woda są racjonowane. Owoce i mięso są trudno dostępne. 
Główna bohaterka Anya, znajduje się w nieciekawej sytuacji. Jest córką mafijnego bossa, a obecnie nieformalną głową rodziny. Ojciec Anyi nie żyje, babcia jest umierająca, a starszy brat w wyniku doznanego wypadku  nie jest dawnym sobą. Kontrola nad rodzinnymi finansami, opieka nad młodszą siostrą, chorą babcią, a także starszym bratem, spoczywa na barkach 16-latki. To jednak nie wszystko. Anya jako córka gangstera, jest pod ciągłym obstrzałem mediów, co często obraca się przeciw rodzinie. Kiedy więc jej były chłopak trafia do szpitala, z podejrzeniem zatrucia czekoladą produkcji Balanchime'ów, Anyę czekają poważne kłopoty. 
Trzeba przyznać, że jak na tak niezwyczajną sytuację, główna bohaterka jest nad wyraz normalna, niezmanierowana i całkiem sympatyczna. Nie ma przerostu ego, nie uważa się za kogoś lepszego od innych. Na co dzień chodzi do szkoły, troszczy się o młodszą siostrę oraz brata, który na skutek swojej naiwności może wpakować się w kłopoty. Ku własnemu zaskoczeniu zakochuje się w chłopaku, który niestety jest synem nowego prokuratora, a więc osobą najmniej dla niej odpowiednią. Anya boryka się też z innymi, drobniejszymi kłopotami, takimi jak pójście do spowiedzi (jest katoliczką ze względu na zmarłą mamę), zadaniem z chemii, weselem u krewnych, czy ospą wietrzną. 
Bohaterka nie jest sztuczna, choć momentami wydawało mi się, że powinna mieć więcej niż 16 lat. Podobało mi się co prawda, że starała się być rozważna i przewidująca, ale dobrze wiem, że nastolatki w tym wieku mało mają tego typu umiejętności. Gdy się ma naście lat myśli się kategoriami teraz, a nie, co będzie
Niemniej jednak takie postępowanie bohaterki zyskało moją aprobatę, głównie dlatego, że podejmując decyzję myślała nie tylko, co to zmieni w jej życiu, ale również jak wpłynie to na losy jej siostry, brata oraz na wizerunek całej rodziny.
Pewne strzępki rozmów, wypowiadane opinie członków rodziny pozwalają podejrzewać, że w przyszłości Anya naprawdę stanie na czele rodziny Balanchime. Motyw młodej dziewczyny na czele organizacji przestępczej jest bardzo ciekawy, tylko nie wiem, czy Anya się na to stanowisko nadaje. Póki co jest zbyt praworządna i dobra, a wiadomo, że tego typu zajęcie wymaga bezkompromisowości oraz brutalności. Czyżby Anya faktycznie miała się taka stać? Okaże się. 
Powieść czyta się dobrze. Historia opowiadana z punktu widzenia młodej dziewczyny jest zabawna i przystępna. Łatwo wczuć się w sytuację bohaterki i kibicować jej w różnych poczynaniach. Smaczku dodają dialogi Anyi z jej przyjaciółką, żywiołową Scarlett oraz młodszą, ale bardzo inteligentną siostrą Natty. Jeśli zaś chodzi o Wina, to jeszcze tak do końca się do niego nie przekonałam. Wydaje się sympatyczny i dobry, ale trochę naiwny. Czy będzie w stanie przeciwstawić się despotycznemu ojcu?
Nie podaje się przyczyn, dla których popularne dotychczas produkty stały się nagle towarem deficytowym, ba, nawet zakazanym. Dlaczego świat podzielono na dystrykty, a życie ludzi tak bardzo się zmieniło? Można się domyślać, że nastąpiło to w wyniku kryzysu w gospodarce, ale przydałoby się trochę więcej informacji. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiem się czegoś więcej na ten temat.
Moja mroczna strona to sympatyczna, lekka lektura na  niedzielne popołudnie. Miło spędziłam czas w towarzystwie mafijnej księżniczki i chętnie poznam jej dalsze losy.

Dziękuję!

2 komentarze:

  1. Miałam tę książkę w planach, ale jednak sympatycznej dystopii to ja nie chcę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham dystopie i na pewno po "Mroczną stronę" sięgnę!

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.