poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Lauren Oilver: 7 razy dziś

Autor: Lauren Oilver
Tytuł: 7 razy dziś
Stron: 384
Wydawca: Otwarte






Przykro to mówić już na samym wstępie, ale Sam i jej koleżanki nie są miłymi, sympatycznymi licealistkami. Te cztery dziewczyny, jakby nie były ze sobą zżyte, dla innych są złośliwe, paskudne i niemiłe. Biedniejszych, czy słabszych w nauce kolegów i koleżanki traktują jak śmieci. Uchowaj Boże, aby poznały jakiś wstydliwy sekret, bo za chwilę będzie wiedziała o tym cała szkoła. Jeśli już się do kogoś przyczepią, ich pomysłowość w dręczeniu tej osoby nie będzie miała granic. Oprócz tego ubierają się wyzywająco, nadmiernie piją i palą, wagarują i wydaje się, że nie przestrzegają żadnych zasad. 
Gdy patrzy się na te dziewczyny oczami jednej z nich, Sam, która jest narratorką, wygląda na to, że prywatnie nie są takie złe. Mają swoje hobby, pasje i plany. Kiedy jednak działają w grupie, są po prostu straszne.
Wszystko jednak ulega zmianie, gdy nadchodzi walentynkowa impreza w domu jednego z uczniów, wieńcząca szkolny Dzień Kupidyna. To tam dochodzi do kilku incydentów, które zmienią życie wszystkich, a życie niektórych zakończą. 
Gdy późną nocą Sam, Lindsey, Elody i Allie wracają z imprezy, mają wypadek. Sam siedząca obok kierowcy doznaje głębokich obrażeń i umiera na miejscu. Ku swojemu przerażeniu i dezorientacji, następnego dnia budzi się we własnym łóżku i ze zgrozą stwierdza, że znowu jest piątek! Początkowo myśli, że wszystko się jej tylko śniło, ale szybko dochodzi do wniosku, że dzień się powtarza. Znowu jadą tą samą trasą do szkoły, planują drobne złośliwości, a Sam doświadcza żartów ze strony koleżanek, które trochę nabijają się z jej decyzji pójścia pierwszy raz do łóżka z chłopakiem.
Od tego momentu sądny dzień powtórzy się jeszcze 7 razy, a Sam będzie miała okazję przyjrzeć się nie tylko sobie, ale też swoim koleżankom i całemu szkolnemu środowisku z nauczycielami włącznie. Wszystko okaże się zupełnie inne, niż do tej pory myślała, pozna brudne sekrety, o istnieniu których wolałaby nie wiedzieć. Zorientuje się też, że czasem drobne, jak się jej wydawało, złośliwości mogą drastycznie wpłynąć na czyjeś życie i na zawsze go skrzywdzić. 

Przy pierwszych powtórkach Sam przybiera postawę buntu. Nie rozumie, dlaczego akurat ona przeżywa wciąż od nowa ten sam dzień i nie ma pojęcia co ma zrobić. Jednak stopniowo zaczyna bardziej krytycznie patrzeć na to co się dookoła niej dzieje i rozumie, jak wiele może zmienić jedna osoba. A jeśli jedna może aż tyle, to co byłoby gdyby każdy postarał się choć odrobinę? 
Po kilku niezbyt udanych próbach, Sam już rozumie, że jej celem jest uratowanie życia. Ale czyjego, to już nie zdradzę, aby nie psuć przyjemności czytania. 

Autorka powieści w bardzo krytyczny sposób przedstawiła środowisko szkolne i domowe młodych bohaterów. Rozwody i nałogi rodziców unieszczęśliwiają dzieci, ile by nie miały lat. Zapracowani rodzice nie dostrzegają cierpienia dorastających dzieci, dla których jedynym lekarstwem na brak akceptacji i bliskości są alkohol, narkotyki i szybki seks bez zobowiązań. Tacy młodzi, a już często życiowe wraki, wyżywają się na innych ludziach, bo tylko to kompensuje im, to czego w głębi duszy tak bardzo pragną: miłość, poczucie własnej wartości i podziw innych.

7 razy dziś to piękna, dojrzała opowieść o tym, że czasem zbyt późno doceniamy, to co ważne w naszym życiu. W pogoni za popularnością i poklaskiem, zapominamy o bliskich, przyjaciołach, pięknie otaczającego nas świata i momentach drobnych, takich jak szczęście, gdy jesteś z kimś, kto cię potrzebuje i lubi dla ciebie samego. 
Zakończenie powieści może zaskakiwać, ale jest naprawdę logiczne i spójne z wydarzeniami z prologu. Czasem warto postawić kogoś przed własną osobą, zdławić próżność lub samolubstwo i pomóc temu, kto tej pomocy rozpaczliwie potrzebuje. Książka zmusza do refleksji i naprawdę zapada w pamięć. Zachęcam do zapoznania się z nią. Bawi, wzrusza, trochę zasmuca, ale z pewnością warto po nią sięgnąć.

9 komentarzy:

  1. Zazdroszczę! Skończyłam czytać trylogię i też bym chciała…

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że książka jest ostatnio bardzo popularna w blogosferze, każdy po nią sięga i chwali, jestem ciekawa jej fenomenu, chętnie skonfrontuję ją z moim gustem.

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka chodzi już za mną od jej pierwszego wydania... Mam nadzieję, że w końcu mnie dogoni ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam, że sama również nie pokochałam głównych bohaterek. Miło wspominam tę książkę, może nawet kiedyś do niej wrócę ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam! Całkiem nieźle ją wspominam ;)
    Nowa okładka jest o wiele lepsza niż ta stara którą ja posiadam. Szkoda :/
    www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i uważam ją za niesamowitą. Marzę o tym, by dorwać ją ponownie, z chęcią bym się przekonała raz jeszcze, czy znowu zrobiłaby na mnie takie wrażenie. Ale wolę starą wersję okładkową, zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze powiedziawszy, to ta książka spodobała mi się bardziej od "Delirium" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tę książkę jeszcze w poprzednim wydaniu i spodobała mi się :) Może nie była napisana ona stylem wysokich lotów, ale niosła niezwykle mądre przesłanie(a) i bazowała na bardzo ciekawym pomyśle! :)
    http://zagoramiksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w planach, wszyscy się nią ostatnio zachwalają :)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.