środa, 14 października 2015

Nauczyciel też człowiek :)

Pomysł na tę notkę przyszedł mi do głowy zupełnie przypadkiem, choć przeróżne spostrzeżenia z nią związane kiełkowały w mojej głowie już dawno. Nie chodzi tu o to, żeby się żalić, tylko zrobić małą refleksję, której wnioskiem przewodnim będą słowa z tytułu. 
Każdy zawód, który wymaga czynnej i częstej styczności z ludźmi, chyba prędzej czy później dociera do takiego właśnie punktu. Gombrowicz powiedziałby, że po prostu zakładamy maski społeczne i jestem skłonna się z nim zgodzić. Chodzi mi o to, że często jesteśmy tak silnie postrzegani przez pryzmat wykonywanej przez nas pracy, że chcąc nie chcąc, już nie przypisuje się nam zachowań lub spraw typowo ludzkich. Przykłady?
"Widziałem, jak pani robi zakupy w sklepie" - mówi do mnie podekscytowany uczeń. "Fajnie" mówię i chciałoby się dodać, że gratuluję spostrzegawczości. No bo co powiedzieć? Też muszę jeść, więc to jedzenie trzeba gdzieś kupić. Też zmywam naczynia, więc potrzebuję płynu do mycia naczyń. "Widziałam panią w kościele na mszy"  mówi do mnie jedna z uczennic. "Miała pani tę brązową kurtkę", dodaje. Uśmiecham się, bo sama czasem już nie wiem co powiedzieć. Z jednej strony może to być próba nawiązania kontaktu, ale mnie coraz częściej kojarzy się z zaskoczeniem, że nauczyciel poza szkołą ma jeszcze jakieś inne życie i sprawy. A przecież tak właśnie jest. Nauczyciel to mój zawód, szkoła to miejsce mojej pracy, którą staram się wykonywać najlepiej jak umiem. A po wyjściu ze szkoły wracam do domu i tam zajmuję się rzeczami, które lubię, muszę, powinnam zrobić, bo nikt nie zrobi tego za mnie.

 Poniżej kilka przykładów sytuacji, które dotyczą mnie na co dzień:

Wychodzę z psem na spacer i lubię założyć legginsy w kratkę. 
Zdarza mi się odkładać zrobienie czegoś na potem, bo teraz mi się nie chce.
I mnie dopada choroba, ból głowy, senność, ziewanie. 
I ja bywam zniechęcona i zmęczona. 
I ja mam ochotę zjeść coś niezdrowego, pobuszować w Sieci, pośmiać się z głupich żartów.
I ja czekam na wolne dni, by porobić wtedy coś, na co nie starcza mi czasu w tygodniu pracy. 
Jestem podatna na pochwały, przykrości, komplementy i kłopoty, tak samo jak każdy inny człowiek. 
Nie lubię wstawać rano, jak większość chyba. Właściwie im jestem starsza, tym większy ze mnie śpioch. 
Stresuję się wieloma rzeczami, najczęściej takimi, na które nie mam wpływu. 
Zdarza mi się pomylić lub czegoś nie wiedzieć. Naprawdę nie wiem wszystkiego. :) 

To tylko niektóre z przykładów, jakie przyszły mi do głowy. A jest tego o wiele więcej. 

Tak czy siak na koniec 
składam wszystkim związanym zawodowo ze szkołą 
najlepsze życzenia zadowolenia, 
chęci i motywacji do wykonywanej pracy 
i optymizmu na co dzień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.