sobota, 23 stycznia 2016

Jennifer L. Armentrout: Opposition

Autor: Jennifer L. Armentrout
Tytuł: Opposition
Seria: Lux, t.5
Stron: 524
Wydawca: FILIA





Stało się. Najczarniejsze obawy ludzi spełniły się. Luksjanie w ogromnej liczbie przybyli na Ziemię, by dokonać kolonizacji. Nie jest to ten typ Luksjan, jakich już znamy. Nie mają dobrych zamiarów  i w niczym nie przypominają Blacków czy Thompsonów. Można powiedzieć, że już niektórzy Orginowie są od nich lepsi.  
Luksjanie mają jeden cel. Przejmując ludzkie ciała, dokonują szybkiej i długofalowej inwazji, wystarczy bowiem, że przejmą ciała ważnych dla kraju osób, a już nim rządzą. Dodatkowo na ich korzyść przemawia fakt, że mają świadomość zbiorową, czyli w świetlnej postaci znają wszystkie swoje myśli i uczucia. Ci Obcy chyba nie mają słabych punktów. A może jednak?

W tomie piątym ponownie, już niestety po raz ostatni, spotykamy Katy, Deamona i ich przyjaciół, by wspólnie obserwować ich starania, o to by Ziemia nie stała się kolejną kolonią Luksjan. 
Ponownie też otrzymujemy narrację z dwóch perspektyw. 
Zrozpaczona i zdezorientowana Katy nie chce wierzyć, by Deamon i jego rodzeństwo tak łatwo poddali  się woli Luksjan. Z pomocą nowych przyjaciół Archera i  Luca dziewczyna dostaje się do siedziby głównej Luksjan, by zawalczyć o ukochanego i poznać plany Obcych. 
Deamon, jak nietrudno się domyślić, przystąpił do dawno niewidzianych rodaków, z obawy nie tylko o Katy i Dawsona, ale też w trosce o losy innych, z którymi wcześniej dane mu było się zetknąć. 
Przeplatana narracja, gdy raz opowiada Katy, a raz Deamon, to dla maniaka cyklu, coś cudownego. 

Z zadowoleniem stwierdzam, że tom piąty cyklu spełnił wszystkie moje oczekiwania. Mamy tutaj i odpowiednio utrzymane napięcie, zabawne dialogi (tu głównie zasługa Archera), jak i ciekawe nowe postaci, z którymi prawdopodobnie zetkniemy się w przyszłym roku w powieści z cyklu Arum. Postać Huntera i jego przyjaciół daje niezły przedsmak tego, co może nas czekać. 
Nie maleje również chemia między dwójką głównych bohaterów, co przecież wcale nie jest dla autora takie łatwe. Przyjemnie było się przekonać, że nadal iskrzy, że więź się pogłębia i że wiele jest jeszcze spraw, które mogą zaskoczyć. Cieszę się, że autorka nie pominęła sprawy rosnącej mocy Katy i jej udziału w walce z Luksjanami. Spodobał mi się też pomysł, tak dla równowagi, wprowadzenia Arum, których do tej pory mogliśmy postrzegać jako postaci jednoznacznie negatywne. 
Autorka zadbała o finał wątku Dee i Archera, znienawidzonej przez czytelnika Nancy, czy tajemniczego i nieobliczalnego Luca. 
Nie zabrakło także zaskakującego finału, gdy już mogło się wydawać, że wszystko jest na dobrej drodze. 
Słowem, jestem bardzo zadowolona i z pewnością do serii jeszcze wrócę. Niedawno ponownie odświeżyłam sobie tom pierwszy i śmiałam się, jak szalona. 

Cykl mogę polecić czytelnikowi lubiącemu historie z wątkiem Obcych, tu skojarzenie z serialem Roswell: w kręgu tajemnic, jak najbardziej uzasadnione. Jeśli ktoś lubi bohaterki oscylujące między pasją blogerską a pielęgnowaniem grządek, to osoba Katy z pewnością wyda się im bratnią duszą. Jest zabawnie i zaskakująco i jedyne co by się chciało, to odrobinę spokoju, by czytać kolejne tomy jeden za drugim. 
Coś naprawdę fajnego. Polecam! 

Seria Lux 
Obsydian | Onyx | Opal | Origin | Opposition

4 komentarze:

  1. Cała seria już za mną i szczerze ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie wątki z kosmitami niespecjalnie przekonują, więc na razie spasuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie parę lat temu skusiłabym się na tę serię, ale teraz już nie kręcą mnie takie historie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A cała seria przede mną, i nie boję się zaufać autorce, bo czuje, że mnie nie zawiedzie ;)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.