Tytuł: Lato leśnych ludzi
Stron: 248
Wydawca: MG
Moje pierwsze spotkanie z Latem leśnych ludzi pozostawiło w mojej pamięci wspomnienie sielskości i niezbitego uroku lata na tle pięknej przyrody Kresów. Pamiętałam, że w książce nie działo się wiele z punktu widzenia akcji, ale właśnie te opisy przyrody i życia na łonie natury kojarzyły mi się z czymś przyjemnym i miłym.
Wydana po raz pierwszy w 1920 roku powieść przyniosła pisarce sławę i rozgłos, a także od razu została okrzyknięta Biblią puszczy, a dla harcerzy stała się wręcz pozycją kultową.
Historia opisana w książce jest prosta. Oto trzej przyjaciele każdą wiosnę i lato spędzają w puszczy, żyjąc tylko z pracy własnych rąk i tego, co podaruje im matka Natura. Nazwani pseudonimami, które wiele mówią o ich zawodach i zainteresowaniach, Żuraw, Rosomak i Pantera, już w początkach marca przybywają do puszczy, by żyć na łonie natury, cieszyć się pięknem lasu, poznawać przyrodę, chronić ją i dbać o nią. Tegoroczny sezon jest trochę inny, gdyż pod dach chaty leśnych ludzi trafia siostrzeniec jednego z mężczyzn. Młody, na początku ochrzczony mianem Coto, od pytań, które nieustannie zadaje, przejdzie tutaj prawdziwą szkołę życia. Pozbędzie się złych nawyków, a nauczy ciężkiej pracy, szacunku do przyrody, Boga i innych ludzi.
Lato leśnych ludzi jest wiernym odbiciem życia, jakie prywatnie prowadziła Maria Rodziewiczówna. Ta niezwykła kobieta, która deklarowała, że nigdy nie wyjdzie za mąż, która nosiła się jak mężczyzna, w niemal każde lato wraz z dwiema przyjaciółkami, zaszywała się głęboko w puszczy, by tam żyć z dala od cywilizacji. Nie wiadomo dokładnie, jaka była natura tych więzów, pisarka jednak nie odważyła się napisać o tym w swojej książce, dlatego jej bohaterami uczyniła trzech mężczyzn.
Utrzymana w poważnym, często podniosłym tonie powieść, jest swoistą pochwałą prostego życia na łonie natury i pracy, która nie tylko uszlachetnia, ale i kształtuje charakter. Bohaterowie zgłębiają tajemnice puszczy, obserwując ptaki i zwierzęta, pracują ramię w ramię, czerpią pełnymi garściami z dobrodziejstw lasu, który żywi ich, daje schronienie i pozwala cieszyć się swoim pięknem. Jednocześnie wszyscy starają się szanować prawa przyrody, nie ingerować w jej sprawy, choć bywa, że czasami własną ręką wymierzają sprawiedliwość.
Fabuła powieści toczy się nieśpiesznie i pachnie latem, które przecież niedługo przyjdzie i do nas.
Dlatego z ogromną przyjemnością czytałam o sianokosach, zakładaniu nowej barci, jagodo- i grzybobraniu. Kibicowałam bohaterom w ciężkiej pracy i zazdrościłam im zasłużonego odpoczynku w wiecznie bijącym sercu lasu.
Każdemu życzyłabym takiego właśnie lata, które pachnie skoszoną trawą, brzmi odgłosami burzy i trelem ptaków, a usypia zapachem macierzanki i mięty, by następnego ranka obudzić nas aromatem świeżo upieczonego chleba.
Lato leśnych ludzi to bardzo przyjemna i niezwykle klimatyczna opowieść o tym, co cenne w życiu i co może być miarą człowieka, jeśli tylko włożymy w to trochę trudu.
Polecam wszystkim stęsknionym za wakacjami i lubiącym przyrodnicze klimaty. Sama z ogromną przyjemnością wróciłam do tej książki i myślę, że nie był to ostatni raz.
Dziękuję!
Czytałam dawno temu, ale lekturą bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuń