Tytuł: Wiatrogon aeronauty
Cykl: Podniebne Kasztele, t. 1
Stron: 580
Wydawca: MAG
Powietrzni piraci, zaawansowana technologia, genetycznie udoskonaleni wojownicy i owady, a do tego gadające, inteligentne koty o książęcym pochodzeniu? Czy z tego wszystkiego może powstać spójna, wciągająca historia? Pierwszym tomem swojej nowej serii Jim Butcher brawurowo udowadnia, że jak najbardziej, trzeba tylko popuścić wodze fantazji, a cała reszta już sama się ułoży.
Nowa powieść autora cyklu o magu Harrym Dresdenie, to zupełnie inne klimaty niż te, do których przyzwyczaił czytelników autor przygód niepokornego maga.
To steampunkowy świat, w którym dominującą i określającą kierunek ludzkiego życia substancją jest eter. To on napędza maszyny, pozwala dokonywać genetycznych ulepszeń, a przy odpowiednio długim szkoleniu, pomaga nawet zajrzeć w przyszłość.
Przyznam, że początkowo trudno było się zorientować w tym świecie. Przypomina to starania tonącego, o to by utrzymać się na powierzchni. Kiedy jednak się uspokoić i dać się ponieść fali wydarzeń, z rozdziału na rozdział wszystko nabiera jasności i kolorytu, a zrozumienie przychodzi samo.
Społeczeństwo dzieli się na kasty. Arystokratyczne rody mieszkają w podniebnych rezydencjach zwanych kasztelami. Świat ten otacza mgła wypełniona eterem. Twarda, skalista ziemia jest synonimem grozy i miejscem dla wyrzutków i przestępców.
Grupa pozornie niezwiązanych ze sobą ludzi podejmuje się misji, której celem jest uratowanie krainy stojącej w obliczu zagrożenia ze strony prastarego zła, które po tysiącach lat zdecydowało się obudzić. Korsarz banita okryty sławą tchórza oraz trójka młodych gwardzistów, wspierani przez jednego arcymądrego kota i nieco dziwaczną uczennice ezoteryka wezmą udział w bezpardonowej walce o życie i wolność kasztelu. Dzięki kapitanowi Grimm i jego statkowi o wdzięcznej nazwie Drapieżca, Bridget, Gwen oraz Benedict przekonają się, że świat jest znacznie większy niż im się do tej pory wydawało, a eter kryje w sobie masę tajemnic, o których pojęcie mają tylko ci stojący najbliżej źródła władzy.
Po kilku początkowych rozdziałach pełniących funkcję wprowadzenia, autor zabiera nas w szaloną podróż po kanałach, gdzie czyhają plujące jadem tkacze jedwabiu, a kocie rody prowadzą własne dyplomatyczne wojny na ogony i pazury. Weźmiemy udział w pracach remontowych Drapieżcy i na własne oczy przekonamy się, jak smakuje i pachnie powietrzna bitwa, w której zachowanie równowagi na pokładzie jest najmniejszym ze zmartwień. Przekonamy się wreszcie, że to jednak książki są najcenniejszym skarbem ludzkości, bo zawierają wiedzę, a jaką? Tego zapewne dowiemy się w tomie drugim, na który już teraz mam ogromnego smaka.
Wiatrogon aeronauty to bardzo dobra powieść, w której błyskotliwy humor przeplata się z idealnie stopniowanym napięciem o losy bohaterów i ich dalsze poczynania. Nie ma tutaj czasu na nudę. Czyta się przyjemnie i szybko i aż się czuje ten wiatr we włosach, a buczenie kryształów napędowych wywołuje gęsią skórkę na ramionach. Wszystkim miłośnikom steampunku i dobrych powieści przygodowych polecam nową powieść Jima Butchera. Spodoba się Wam na pewno. Polecam! Świetna lektura.
Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.