piątek, 3 listopada 2017

Szwadron pierożkowy i sekcja kluskowa czyli Kung Fu Panda 3

Tytuł: Kung Fu Panda 3
Reżyseria: Jennifer Yuh, Alessandro Carloni
Scenariusz: Jonathan Aibel, Gelnn Berger
Czas trwania: 95 min.
Wytwórnia: Dream Works







W życiu każdego wojownika przychodzi taki czas, gdy z ucznia musi stać się mistrzem. Czy jednak tłustawy i dziecinny Po jest na taką zmianę gotowy? 

Generalnie jest bardzo dobrze. Po jest szczęśliwy. Ma przyjaciół, cieszy się powszechnym szacunkiem, dobrze dogaduje się ze swoim tatą panem Pingiem. Ale uczyć innych? No cóż, Po nie czuje się dobrze w roli nauczyciela, będzie jednak musiał się przemóc, gdyż Chinom grozi nowe niebezpieczeństwo. Oto z Zaświatów wydostał się generał Kai, który opanował sztukę zabierania wielkim wojownikom ich chi. Dzięki temu on sam staje się coraz silniejszy. Jego ostatecznym celem jest Smoczy Wojownik. Aby go pokonać Po musi opanować tę samą sztukę: dawania i odbierania chi. Oj, nie będzie łatwo.

Jak na początku nie byłam przekonana do tej animacji, tak teraz, z odcinka na odcinek, jestem coraz bardziej zachwycona. 
Trzecia część pozwala się bliżej przyjrzeć naturze pand. Wraz z Po trafiamy do wioski zamieszkałej przez pandy i mamy wiele okazji do śmiechu, zwierzęta te bowiem są jak starożytni epikurejczycy; kochają jeść, relaksować się, znowu jeść, bawić się i niczym nie przejmować. Jednocześnie wychowanie, które odebrał Po od swojego przybranego taty, odróżnia go od krewniaków, co może stać się jego największym atutem w walce z Kaiem. 
Spotkanie dwóch ojców: biologicznego i przybranego owocuje całą masą zabawnych sytuacji. Zazdrosny o syna pan Ping postanawia bowiem nie odstępować Po na krok i bierze ze sobą w podróż całą masę jedzenia, aby, broń Boże, nie zgłodniał. 

Ponownie twórcy filmu zastosowali tę samą zasadę co w części drugiej. Zbyt poważne chwile, łagodzi się dowcipem lub banalną gafą. 
Mocniej niż w poprzednich częściach uwagę zwraca przepiękna muzyka kojarząca się z kulturą Wschodu. Zadbano także o kolorystykę, dobrze widoczną zwłaszcza w barwach szat i wnętrz. 

Kung Fu Panda 3 jest zabawny, zaskakuje ciekawym zakończeniem, a przesłanie jest jasne. Cenniejsze jest dawanie, niż branie, a rodzina i bliscy to najważniejsza rzecz w tym i przyszłym życiu. Jednocześnie zgodnie z zasadą, że nietypowe metody są najlepsze pokazuje, że warto wydobyć z ucznia jego naturalne predyspozycje i zdolności, a wtedy osiągnie on sukces. 

Pokochałam świat Po i jego przyjaciół. To świetna animacja dla całej rodziny, do obejrzenia nie raz, a kilka razy. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.