Scenariusz: Max Landis
Obsada: Will Smith, Joel Edgerton
Produkcja: Netflix
Czas trwania: 117 min.
Wszechobecne i natrętne zwiastuny filmu na Fb skłoniły mnie do świątecznego seansu, do którego namówiłam też nie przepadającego za fantasy męża.
Efekt? No zaskakująco miły i przyjemny w odbiorze, choć trudno się oprzeć wrażeniu, że to dopiero preludium do historii Warda, Jakoby'ego i społeczności żyjącej w magiczno-technologicznym świecie.
Czasy współczesne, albo jak kto woli alternatywna rzeczywistość. Ludzie, elfy, orki, skrzaty i inne magiczne stworzenia dzielą ten sam świat. Nierówność społeczna jest ogromna. Nietolerancja i różnoraki rasizm są jeszcze większe. Na szczycie drabiny są Elfy. Są nie tylko piękne, ale też bogate i mają władzę. Orkowie to przeważnie społeczny margines, zaś ludzie są gdzieś pośrodku.
Prezentowana historia to opowieść policyjna w klimacie urban fantasy. Mamy dwóch policjantów: człowieka i orka, którzy podczas nocnego patrolu miasta wplątują się w poważną kabałę. Przypadkiem wchodzą w posiadanie różdżki, która, w niepowołanych rękach, stanie się bronią masowej zagłady. Policjanci muszą także chronić młodą elfkę, którą znaleźli na miejscu zbrodni.
Nietrudno się domyślić, że różdżkę chcą wszyscy: ludzie, orkowie, gangi, wydział magiczny, a przede wszystkim elfka Leilah, mająca w planie powołanie do życia Władcy Ciemności. Fabuła będzie zatem obfitować w strzelaniny, bójki, pościgi i rozbłyski magiczne. Zdarzy się nawet kilka zabawnych scen, głównie za sprawą orka Jakoby'ego.
Bright ogląda się dobrze i przyjemnie, naprawdę. I nawet ktoś, kto nie przepada za fantasy, zdoła przełknąć trochę magicznych stworzeń o egzotycznym, niecodziennym wyglądzie. Ten film to takie skrzyżowanie Bad boys (Will Smith nieustannie kojarzył mi się z tą rolą, nawet mówił podobnie) z Dniem próby i ciągłym nawiązywaniem do Władcy Pierścieni.
Tego wow jednak nie ma i chyba nawet wiem dlaczego.
Prezentowane w filmie wydarzenia to ledwie epizod z tego bardzo bogatego przecież świata. Nic tu się w sumie nie kończy. Współpraca Warda i Jakoby'ego wreszcie wchodzi na drogę światła, co może tylko pomóc obu rasom.
Wątek Świetlistego to sugerowany potencjał, który można by nieźle wykorzystać w kolejnej części filmu, albo odcinkach serialu. I taką właśnie mam tezę. Być może Netflix sugerując się tym, jak przyjmie się film, zrobi z tym coś więcej? Może to wstęp, taki dłuższy pilot? Jak już powiedziałam, potencjał jest i przyjemnie byłoby zobaczyć, nieco fajtłapowatych, człowieka i orka, w nowych wyzwaniach.
Obraz można by krytykować, ale chyba nie po to się ogląda takie historie.
Oglądając Bright nie nudziłam się ani przez chwilę. Miło poznać urban fantasy w wersji filmowej, a nie tylko czytać o niej w książkach. I takim czytelnikom-widzom polecam ten film.
Oglądałam ten film i podobał mi się. Może nie był rewelacyjny, ale nie nudzilam się przy nim. :)
OdpowiedzUsuńMam w planach ten film. Jestem ciekawa czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńYour blog is very nice,Thanks for sharing good blog.
OdpowiedzUsuńดูหนัง