wtorek, 21 sierpnia 2018

Przedpremierowo! Co trzy głowy, to nie jedna czyli Moja Jane Eyre

Autorki:
Cynthia Hand,
Jodi Meadows,
Brodi Ashton
Tytuł: Moja Jane Eyre
Seria: Ladyjanistki, t.2
Stron: 512
Wydawca: SQN
Data premiery: 22.08.2018. 








Zabierając się do lektury książki Moja Jane Eyre nie miałam pojęcia, co mnie czeka. Nie wiedziałam, że to swoisty autorski projekt, efekt pisarskiej współpracy trzech znanych autorek powieści dla młodzieży. Nie miałam także pojęcia, że to już druga Jane, której losami zajęły się przesympatyczne autorki, ba, mało tego w kolejce czeka nawet trzecia. 

To, że Jane Eyre była bohaterką książki Charlotte Bronte wszyscy wiemy. Była uboga, lecz prawa, niezbyt piękna, lecz inteligentna, w dodatku była nauczycielką. Została guwernantką małej Adele w Thornfield Hall, po czym zakochała się w tajemniczym panu Rochesterze, którego nie opuściła, mimo że miał sporo różnych zaszłości. Ale, czy to naprawdę tak właśnie było? Oj, coś mi się wydaje, że Charlotte Bronte napisała wersję ocenzurowaną. To musiało wyglądać zupełnie inaczej. 

Jedno trzeba powiedzieć od razu i z całą mocą. Takiej wersji losów Jane Eyre jeszcze nie znaliście. Ladyjanistki czyli Cynthia Hand (autorka Anielskiej), Brodi Ashton (autorka cyklu Podwieczność) i Jodi Meadows wpadły na literacko szalony, aczkolwiek bardzo przyjemny w odbiorze pomysł. Opowiedzieć znaną powszechnie historię na nowo, to co prawda dość karkołomne, ale jakie ma się za to pole do popisu. 

Jane Eyre jest ubogą sierotą, wychowanką Lowood. Teoretycznie jest nijaka z wyglądu, a jednak przyciąga do siebie ludzi. I duchy.  Bo Jane jest widzącą, zresztą jej najbliższą przyjaciółką jest młody duch, o imieniu Helena.  Taka widząca byłaby wielkim skarbem dla londyńskiego Towarzystwa zajmującego się uciążliwymi duchami. Jane nie chce tego robić, woli być guwernantką i spotkać tajemniczego, zamyślonego i bardzo pociągającego mężczyznę, w którym się zakocha. To już wiemy. Ale jeśli w całą sprawę wmiesza się początkująca pisarka Charlotte Bronte, na co dzień dobra przyjaciółka Jane, oraz młody agent do relokacji duchów Alexander Blackwood, to cała historia zyska już zupełnie inny wymiar. 

Bardzo lubię takie historie. Lubię być zaskakiwana i przekonywana przez autora, że jednak nie wiem wszystkiego o danej postaci czy wydarzeniach. Lubię, gdy puszcza się do mnie autorskie oko i zaskakuje zwrotami akcji. 
Bohaterowie są zabawni i tacy rozbrajający. Bardzo polubiłam Charlotte i Alexandra. Jane za to trochę mniej, chyba głównie przez to, że kurczowo trzymała się tego bruneta. No cóż, kobiety w tamtych czasach miały tylko jedną dobrą przyszłość; wyjść za mąż. Dużą i ważną rolę w tej historii pełnią duchy; one także ukazane są w zabawny sposób. 
Książka jest trochę powieścią przygodową, trochę romansem, a trochę parodią. Jeśli, ktoś lubi takie mieszanki, będzie z lektury zadowolony. Mnie się ta literacka podróż podobała bardzo i przyznam szczerze, że żal mi było rozstawać się z Charlotte i Alexandrem. Stanowią oni świetny duet i mogliby jeszcze wiele osiągnąć. 
Historia jest zabawna, zaskakuje i nie nudzi, pod warunkiem oczywiście, że nie jest się czytelniczym sztywniakiem. Jak już powiedziałam, trzeba być przygotowanym na to, że pewne sprawy zostaną wyśmiane, inne nieco zmienione, a jeszcze inne będą balansowały niebezpiecznie blisko w klimatach książek sióstr Bronte i Jane Austen. 

Mnie to urzekło i niebawem nadrobię braki, zabierając się do lektury Mojej lady Jane. Trzecią z kolei ma być Calamity Jane, która zabierze nas na Dziki Zachód, czego już się nie mogę doczekać. 
Polecam gorąco. Moja Jane Eyre to zabawna, pomysłowa i nieszablonowa historia; rozbawi, czasem nawet wzruszy, ale z pewnością nie zanudzi. O nie.


Serdecznie dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.