czwartek, 14 lutego 2019

Już nie tak bajkowo, czyli...Valenitina Fast: Korona ze stali

Autor: Valentina Fast
Tytuł: Korona ze stali
Seria: Royal, t.4
Stron: 272
Wydawca: Media Rodzina








Czwarta część serii Royal odkrywa przed czytelnikiem kolejne sekrety Vittery, królestwa pod kopułą. Dziewcząt - kandydatek zostało raptem tylko kilka. Jedne są mniej, inne bardziej zdeterminowane. Chwila, w której wszyscy poznają tożsamość księcia, zbliża się wielkimi krokami. 

Póki co jednak przed wszystkimi moment wytchnienia. Kandydatki ruszają w turnee po królestwie. Czekają je wywiady, wspólne zdjęcia, autografy, podziw i uwielbienie poddanych. 

Dla Tani to trudny czas. Bohaterka jest rozdarta. Już nie chce tak mocno wracać do domu. Jednak i w pałacu nie czuje się dobrze. Sprawcą tego całego sercowego zamieszania jest, rzecz jasna, Phillip, który oscyluje między Charlotte a Tanią, trzymając obie w niepewności i burzy uczuć. 
Rozsądek podpowiada Tani, że lepszym, bezpieczniejszym wyborem byłby dla niej Henry, którego bardzo polubiłam. Miałam nadzieję, że to on okaże się księciem. Serce zaś rwie się do Phillipa, narażając Tanię na kolejne łzy i rozczarowanie. Mimo rad przyjaciół i własnego rozsądku, Tatiana wikła się w kolejne sytuacje, które nie poprawiają jej uczuciowego stanu. 

Myślę, że rozterki głównej bohaterki są bliskie kobietom w każdym wieku. Każda z nas marzy o porywającym uczuciu do mężczyzny, dla którego będziemy tą jedyną i traktowaną jak księżniczka. Walcząc ze zdrowym rozsądkiem, podejmujemy decyzje, które narażają nas na cierpienie i łzy. Potem zadajemy sobie pytanie; czy warto było? Jeśli z danego wydarzenia w naszym życiu potrafimy wyciągnąć naukę na przyszłość lub też mamy choć jedno dobre wspomnienie, to niewątpliwie tak. W końcu każde życiowe doświadczenie nas kształtuje i sprawia, że dojrzewamy. 
Nikt nie wątpi, że Tania zostanie królową. Prawdopodobnie takiej właśnie władczyni potrzebuje Vittera, a stal jak wiadomo mocno uciska skroń, która ją nosi. Tania musi więc udowodnić, że udźwignie stal, z której korona jest wykonana. Żywię też ogromną nadzieję, że bohaterka znajdzie w sobie stanowczość i siłę, bo na chwilę obecną nie radzi sobie najlepiej.

Historia, która zaczęła się tak sielsko i słodko, nagle zmienia swój klimat, co uważam za duży plus.  Rywalizacja wkracza na nowe, niebezpieczne tory. Jasnym staje się, że za kulisami tej pięknej, posągowej oprawy toczy się polityczna gra, której nie jesteśmy świadomi. Być może cała sprawa z wyborem kandydatki na królową to tylko zasłona dymna? Wspólnie z Tanią boleśnie przekonujemy się, że gdy w grę wchodzi władza, znikają wszystkie sentymenty i miłe uśmiechy. 
Jakie tajemnice kryje w sobie Vittera?  Czym jeszcze zaskoczy nas autorka? 

Czwarta część serii, podobnie jak jej poprzedniczki, jest bardzo miła i przyjemna w odbiorze. Daje chwilę wytchnienia i jest naprawdę słodką odskocznią od codzienności. Okazuje się, że prawdziwe księżniczki wcale nie mają łatwego życia, w końcu na szczytach władzy nigdy nie jest ciepło..., jak pisał w Cesarzu mistrz Kapuściński. Mimo to kibicuję Tani i czekam niecierpliwie na jej dalsze przygody. 

Polecam!









Dziękuję!

3 komentarze:

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.