wtorek, 12 lutego 2019

Rosie Blake: Tylko Ty

Autor: Rosie Blake
Tytuł: Tylko Ty. Jak (w końcu) poznać fajnego faceta
Stron: 363
Wydawca: WAB







Dobiegająca trzydziestki Nicola jest generalnie zadowolona ze swojego życia. Ma własne mieszkanie, dobrą posadę sekretarki w małej agencji aktorskiej, jest samodzielna i poukładana. Przykładowo: jeśli na kolację ma być łosoś, to, choćby brat upiekł pizzę, łosoś nie może się zmarnować. A jeśli w harmonogramie dnia jest, że bułeczkę zjada się o 13.15, to zje się ją o tej godzinie i ani wcześniej ani później. Takie życie jest bardzo bezpieczne, przewidywalne i pozwala uniknąć kłopotów i zranień. Bohaterce raz się to przydarzyło i nie zamierza narażać się na to ponownie. 

Dla otoczenia jednak Nicola, choć sympatyczna i miła, jest sztywniacką nudziarą. Nie chodzi na randki, nie jest spontaniczna, tylko kurczowo trzyma się własnych nawyków. Wszystko zmienia się, gdy w grudniu Caroline, koleżanka z biura, rzuca Nicoli wyzwanie: ma zacząć chodzić na randki i do Walentynek znaleźć sobie mężczyznę. Początkowo bohaterka nie jest przekonana do tego pomysłu. Stopniowo jednak dochodzi do wniosku, że od kilku lat faktycznie nieco stoi w miejscu, jeśli idzie o sprawy damsko-męskie. Dlatego zabiera się do realizacji wyzwania, jak do każdej sprawy w swoim życiu: metodycznie, zgłębiając literaturę fachową oraz robiąc tabelki. Z czasem jednak okazuje się, że nie wszystko w życiu da się skatalogować i oznaczyć, a już na pewno nie przewidzieć. 

Spotykając się z proponowanymi jej przez znajomych i rodzinę mężczyznami, Nicola przeżyje kilka traumatycznych randek, z każdej jednak postara się wyciągnąć jakąś nauczkę. Czy bohaterka w końcu wyjdzie ze swojej skorupy?

Potrzebowałam takiej książki. Naprawdę dobrze jest od czasu do czasu przeczytać coś typowo babskiego, spod znaku Bridget Jones i tak zwyczajnie czytelniczo się odprężyć. Dlatego bardzo się cieszę, że powieść Tylko ty do mnie trafiła. 
Rosie Blake ma talent do kreowania zabawnych postaci oraz pakowania swojej bohaterki w zaskakujące i owocujące jeszcze bardziej zaskakującymi puentami. Czy mroźną randkę polegającą na pływaniu kajakiem w morzu da się przeżyć, unikając amputacji kostek? Czy jeśli facet nie chce w kinie poczęstować cię swoimi cukierkami, to powinno się go skreślić? Czy znerwicowany nauczyciel jest materiałem na chłopaka? 
Trzeba przyznać Nicoli, że bardzo dzielnie podeszła o wyzwania i starała się nie zmarnować ani jednej okazji. Bohaterka Tylko Ty jest zupełnie zwyczajna, taka everymenka, z którą mogą się identyfikować kobiety. Pomimo własnych, często dziwacznych nawyków oraz manii czystości, każdemu mężczyźnie dawała szansę, pomimo że groziło to jej dziwacznym zakończeniem dnia. Bardzo polubiłam Nicolę i kibicowałam jej do końca, choć przyznam, że dość szybko udało mi się wytypować dla niej Tego Jedynego.

Powieść jest przezabawna, głównie dzięki postaciom Caroline, zwariowanej matki dwójki małych dzieci oraz Markowi, bratu Nicoli, zadeklarowanemu miłośnikowi nietoperzy i wchodzenia do mieszkania siostry bez zapowiedzi czy choćby pytania o zgodę.

Doszukałam się, że Rosie Blake napisała jeszcze dwie powieści z serii Jak znaleźć... i mam ogromną nadzieję, że wydawnictwo podejmie się ich wydania.  Jeśli ich bohaterki będą choć w połowie tak pozytywnie zakręcone życiowo jak Nicola i jej przyjaciele, to już mamy zagwarantowaną czytelniczą zabawę. 

Tylko Ty to dobra lektura nie tylko na zbliżające się Walentynki, wszak nie tylko wtedy człowiek powinien szukać miłości i drugiej połowy.  To ciepła i mądra historia o tym, że każde spotkanie i nawet drobne wydarzenie jest dla nas szansą na coś nowego w życiu. Zapisująca się na zajęcia stolarstwa Nicola jest najlepszym tego dowodem. 


Dziękuję!

1 komentarz:

  1. Dopisuję do listy :D Myślę, że mi się spodoba :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.