środa, 4 września 2019

Tana French: Wiedźmie drzewo

Autor: Tana French
Tytuł: Wiedźmie drzewo
Stron: 640
Wydawca: ALBATROS









Drobiazgi mają znacznie. Wszak stare przysłowie mówi, że diabeł tkwi w szczegółach. Przecież każdy regulamin ma jakiś kruczek, a zasada furtkę, pozwalającą ją ominąć lub złamać bez narażenia się na konsekwencje. Każda nasza decyzja może wpłynąć na życie innych, a na nasze zwłaszcza. 

Toby Hennessy jest zadowolonym z życia 30-latkiem. Ma wspaniałą dziewczynę, dobrą pracę, oddanych kumpli, z którymi trzyma się praktycznie od dzieciństwa. Można powiedzieć, że los był dla niego łaskawy, nigdy nie chorował, nie cierpiał, jeśli coś zbroił, udawało mu się uniknąć kary. Generalnie widzi siebie jako normalnego i zwyczajnego gościa. Aż pewnego dnia jego życie ulega diametralnej zmianie. W środku nocy przyłapuje włamywaczy we własnym mieszkaniu. Zostaje przez nich brutalnie pobity i doznaje poważnego uszczerbku na zdrowiu i swojej fizycznej sprawności. Gdy trochę udaje mu się dojść do siebie, na prośbę kuzynów zamieszkuje w domu wuja Hugo. Jest to dom, w którym Toby oraz jego kuzyni: Suzanna i Leon, spędzili wiele wspaniałych wakacji, ma więc dla nich szczególne, sentymentalne znaczenie. Obecnie jednak sprawy nie mają się dobrze. Wuj Hugo jest w ostatnim stadium raka, a ponieważ jest kawalerem przydałby się w domu ktoś, kto by mu pomagał. Toby ze swoją historią wydaje się idealną osobą do tej roli. Wszystko układa się dobrze do czasu, gdy dzieci kuzynki przez przypadek odkrywają w ogrodzie w starym pniu wiązu ludzki szkielet. Znalezisko nie jest stare i uruchamia ciąg dziwnych i momentami irracjonalnych wydarzeń. Jednym z podejrzanych o zabójstwo jest Toby, który, z powodu uszkodzenia mózgu, nie pamięta zbyt wiele, albo pamięta pewne sprawy inaczej. Dotarcie do prawdy okaże się mniej przyjemne i uzmysłowi mu, jakim człowiekiem jest on sam i jego bliscy. 

Wiedźmie drzewo to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tany French, o której powieściach wszędzie słychać same pozytywne opinie. Po lekturze, wiem, że są one jak najbardziej zasłużone.
Do najmocniejszych momentów książki należą te, w których opisuje stan zdrowia i uczuciowy bohatera, człowieka po ciężkim pobiciu, który nie jest już tak sprawny jak kiedyś. Dziś trudnością dla niego są rzeczy, którym kiedyś nie poświęcał uwagi. Zawodzi go mowa, koordynacja ruchowa, a przede wszystkim pamięć. Czy jest dobrym człowiekiem? Początkowo, gdy go poznajemy, wydaje się, że jest taki w normie, sam siebie też tak widzi. Gdy zaczyna szperać we wspomnieniach oraz rozmawiać z kuzynami, dowiaduje się o sobie rzeczy mało pochlebnych i z gorzką refleksją zdaje sobie sprawę, że jest to prawda, że tak faktycznie było. Czy, biorąc pod uwagę to, co odkryje, to możliwe, że jest zabójcą Dominica? Teraz, po napadzie, łatwo wpada w gniew, może wtedy także przydarzyło mu się coś takiego? A może motyw i sprawca kryją się zupełnie gdzie indziej? Jedno jest pewne, przeszłość nie zawsze jest taka jak ją pamiętamy. Być może inni widzą to zupełnie inaczej. 

Wiedźmie drzewo to dobra powieść, ale ma bardzo gorzką i przygnębiającą wymowę. Być może dlatego jest tak prawdziwa. W sensie dziania się, nie dzieje się dużo. Większość to spotkania, rozmowy i wspomnienia. Czyta się jednak bardzo przyjemnie i z zaciekawieniem.
Już teraz wiem, że sięgnę po inne książki tej autorki. Ma ona dar do kreślenia ciekawych, nietuzinkowych bohaterów, którzy zyskują przy bliższym poznaniu.
Polecam lekturę, naprawdę warto.

 

1 komentarz:

  1. Zapisuję sobie tytuł, mam nadzieję, że w miarę szybko uda mi się ją przeczytać :)
    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.