sobota, 7 września 2019

Z wizytą w Hotelu Winterhouse

Autor: Ben Guterson
Tytuł: Hotel Winterhouse
Seria: Hotel Winterhouse,  t.1
Stron: 382
Wydawca: Dwukropek






Na dobre i ciekawe książki często trafiam przypadkiem. Tak też było tym razem. Przy okazji dowiedziałam się o istnieniu wydawnictwa Dwukropek wydającego literaturę dla młodszej młodzieży, a co za tym idzie o kolejnych interesujących tytułach. 

12-letnia Elizabeth Sommers nie ma łatwego życia. Ponieważ jest sierotą, wychowują ją wujostwo, które nie jest do niej zbyt przyjaźnie nastawione. Dziewczynka nie ma żadnych innych krewnych, a przynajmniej o żadnych nie wie. Jakież jest więc jej zdziwienie, gdy otrzymuje zaproszenie na święta do słynnego hotelu Winterhouse. Jej ciotka i wujek tymczasem mają wyjechać na egzotyczny urlop, na który oczywiście zabrać Elizabeth nie mają zamiaru. 
Zaciekawiona i nastawiona nieufnie dziewczynka przybywa do hotelu, sądząc, że to jakaś pomyłka. Okazuje się jednak, że jest oczekiwanym gościem, a miejsce, do którego przybyła jest, krótko mówiąc, wspaniałe. 

Hotel Winterhouse oferuje gościom nie tylko szereg wygód i rozrywek, takich jak narty, piesze wycieczki, sanki, łyżwy, itp. Jest to  miejsce, w którym ludzie dobrze się czują i do którego chętnie wracają. Magiczny i cudowny jest sam gmach hotelu. Ma on nie tylko długą i bogatą historię, skrywa też wiele sekretów i niesamowitych artefaktów. Zafascynowana budynkiem i zarządzającą nim rodziną z nobliwym Norbridgem Fallsem na czele, Elizabeth od początku czuje się u siebie i na miejscu. To tutaj pozna swojego pierwszego przyjaciela, nerda Freddy'ego, odkryje w sobie niezwykłe umiejętności, przeżyje naprawdę ciepłe i magiczne święta, a przede wszystkim zbliży się do odkurzenia choć części tajemnic rodziny Falls, przebogatej hotelowej biblioteki oraz pewnej uroczej książki. 
Jedno jest pewne. To będą naprawdę niesamowite ferie świąteczne.





Tytuł: Sekrety Hotelu Winterhouse, t.2
Stron: 384
Wydawca: Dwukropek


W drugim tomie Elizbeth wraca do hotelu Winterhouse po upływie roku od poprzednich wydarzeń. Dziewczynka ma ogromną nadzieję, że jej życie wskoczy na nowe tory, skoro już wiadomo, że hotel jest jej domem. To będą więc zupełnie wyjątkowe święta, bo po ich zakończeniu Elizabeth nie będzie musiała wyjeżdżać. Tymczasem już na początku okazuje się, że starcie z Gracellą Winters było zaledwie wierzchołkiem góry lodowej. Być może czarna owca rodziny Falls wcale nie odeszła, tym bardziej, że po hotelu zaczynają się kręcić ludzie, którym nie świętowanie w głowie. Elizabeth i Freddy będą musieli zmierzyć się z nowymi zagadkami i sekretami hotelu. 





Trzeba przyznać, że historia napisana przez Bena Gutersona, opatrzona czarno-białymi ilustracjami Chloe Bristol, jest niezwykle urokliwa. Mile zaskakuje zapał Elizabeth do wszelkiego rodzaju łamigłówek i anagramów. Zabawa w tworzenie słów z liter istniejącego już wyrazu to prawdziwa sztuka, a Elizabeth i Freddy opanowali ją do perfekcji. 
Zagmatwana i pełna sekretów historia rodziny Falls wciąga czytelnika. Jeden odkryty sekret, jest zaczątkiem następnego. Hotel jest pełen inspirujących obrazów, emblematów, ma mnóstwo pomieszczeń i ukrytych przejść. Naprawdę zazdrościłam bohaterce w trakcie czytania, że może wypoczywać i bawić się w tak cudownym otoczeniu. Odkąd Winterhouse jest jej prawdziwym domem, dziewczynka z jeszcze większym zaangażowaniem podchodzi do spraw rodziny Falls i hotelu. 
Dużo miejsca poświęca autor zasadom moralnym. Elizabeth wciąż jest narażona na pewne pokusy z powodu mocy, którą posiada i wciąż musi dokonywać wyboru, co znacząco wpływa na losy jej oraz otoczenia. 
Przezabawni są także bohaterowie drugoplanowi: hotelowi pracownicy czy stali goście, zwłaszcza dwaj panowie układający gigantyczną układankę z puzzli. 
Historia ma niezwykły klimat; czytając, miałam wrażenie, że tam jestem i naprawdę nie chciało mi się odkładać książki. 
Tym większy był mój żal, gdy skończyłam. W oryginale jest jeszcze jedna część. Mam ogromną nadzieję, że niebawem ukaże się w polskim przekładzie. 

Hotel Winterhouse to naprawdę udany literacki projekt, który, odnoszę wrażenie powstał z miłości do książek i zagadek. Spodoba się młodszym czytelnikom lubiącym historie z dreszczykiem i odrobiną magii. Sama, choć już młodsza nie jestem od dawna, jestem nim zachwycona. Naprawdę kocham takie historie i oby było ich więcej panie Benie Guterson!

2 komentarze:

  1. Myślę, że chciałabym przeczytać :) Mimo iż to już od dawna nie moja kategoria wiekowa, to mogłoby mi się spodobać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi naprawdę fajnie :)
    http://www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.