niedziela, 24 listopada 2019

Sabrina Jeffries: Czego pragnie mężczyna

Autor: Sabrina Jeffries
Tytuł: Czego pragnie mężczyzna
Seria: Książęcy detektywi, t.1
Stron: 392
Wydawca: BIS








Serią Książęcy detektywi Sabrina Jeffries nie odchodzi daleko od miejsc, które czytelnik poznał czytając Diablęta z Hallstead Hall. W wypowiedziach bohaterów wciąż przewija się Bow Street, a główny bohater jest dobrym przyjacielem Gabriela Sharpe'a.
Maxymilian Cale, publicznie książę Lyons jest człowiekiem bogatym i wpływowym. Jest drugim synem, a majątek i tytuł odziedziczył dlatego, że pierworodny syn jego rodziców, Peter zmarł w wyniku porwania. Najkrócej mówiąc. Dlatego, gdy pojawia się poszlaka świadcząca o tym, że Peter jednak może żyć, Max postanawia to sprawdzić, bo w końcu mogłoby to zmienić całe jego życie. W tym celu udaje się do domu człowieka, który może posiadać na ten temat pewne informacje. Tristana Bonnaud nie ma jednak w domu, a jego zuchwała siostra nie chce nic zdradzić z obawy o los brata. Mało tego proponuje księciu wspólną podróż do Francji celem wyjaśnienia sprawy obu braci. Tak zaczyna się wielka przygoda i romans, bo wiadomo, że uniknąć się go nie da. 

Autorce udało się wykreować naprawdę interesującą parę bohaterów. Każde z nich nosi w sobie ciekawą historię, ale razem stanowią mieszankę wybuchową; zabawną, błyskotliwą, słowem aż między nimi iskrzy i chce się o tym czytać.

Lissette Bonnaud jest nieślubną córką. Jej matka przez wiele lat była utrzymanką bogatego hrabiego, który nie zamierzał, a potem nie zdążył się z nią ożenić. Jego śmierć pozostawiła rodzinę na bruku, a brata Lissette, Tristana niejako zmusiła do wyjazdu z Anglii. Za wszystkimi nieszczęściami, które dotknęły rodzinę stał pierwszy syn hrabiego George. Na szczęście dla rodziny, drugi syn Dominic, zwany przez bliskich Domem okazał się dla nich wielkim wsparciem. Bycie nieślubnym dzieckiem, bękartem, jak to w tamtych czasach nazywano, było trudne. Lissette nie tylko musiała znosić szykany ze strony mieszkańców wioski, ale też nieprzystojne propozycje ze strony mężczyzn. Zupełnie jakby bycie pozamałżeńskim dzieckiem na starcie pozbawiało ją godności. 

Max, jako drugi syn zawsze czuł się niekochany. Porwany brat, który nigdy się nie odnalazł, zawsze był tym cenniejszym dla rodziców. W dodatku patrząc na chorobę ojca i jego szaleństwo, mężczyzna obiecuje sobie, że nigdy się nie ożeni, a jeśli by już musiał, to tylko z rozsądku. 

Spotkanie tych dwojga owocuje nie tylko szaloną przygodą w podróży do Francji. Oboje przekonują się, że czasem warto zaufać drugiej osobie; być może wtedy nasze problemy wydadzą się mniejsze lub łatwiejsze do pokonania. 

Czego pragnie mężczyzna to naprawdę dobry początek serii Książęcy detektywi. Drugoplanowi bohaterowie świetnie rokują jako postaci prowadzące następnych historii, czekam niecierpliwie na lekturę tej z Domem w roli głównej, ale i Victor bardzo mnie zaciekawił.
Całość, jak zawsze u Sabriny Jeffries, zabawna, przyjemna w odbiorze, lekka i urocza. W sam raz na urlop, gdy najdzie chęć na romans w historycznym kostiumie.

czwartek, 21 listopada 2019

Sabrina Jeffries: Spóźnione zaślubiny

Autor: Sabrina Jeffries
Tytuł: Spóźnione zaślubiny
Seria: Stare panny Swanlea, t.3
Stron: 416
Wydawca: BIS








Spóźnione zaślubiny to trzeci tom przezabawnej i sympatycznej serii romansowej zatytułowanej Stare panny Swanlea.  O ile Rosalind i Helena wydawały się kłopotliwymi kandydatkami na żonę z racji swoich charakterów czy drobnych ułomności fizycznych, o tyle Julliet już dość dawno poważnie zaryzykowała dobro swojej panieńskiej reputacji. Mając 18 lat dała się namówić na ucieczkę przystojnemu łobuzowi Morganowi Pryce. Biorąc pod uwagę czasy, mogło się to naprawdę źle skończyć, zarówno dla rodziny, jak i przede wszystkim dla samej Julliet. Gdyby nie interwencja Daniela i Heleny, Julliet byłaby skończona towarzysko i społecznie. 

Od tamtych wydarzeń minęły dwa lata. Julliet nie jest już tamtym płochym i naiwnym dziewczątkiem. Nabrała pewności siebie i może przebierać w konkurentach do jej ręki. A jednak żaden się jej nie podoba. Prawda jest taka, że nie nikt nie może się równać z czarującym łobuzem, który Julliet porwał, a potem uratował z rąk przemytników, oddał rodzinie i zniknął. Dziewczyna chciałaby poznać jego motywy i co nim kierowało. Tym bardziej, że nagle po upływie tego czasu w Londynie na nowo pojawiają się plotki na jej temat. Julliet wspólnie z siostrą Rosalind i i szwagrem Griffinem udaje się do majątku Charnwood, gdzie ma nadzieję znaleźć Morgana. Tymczasem ku zaskoczeniu wszystkich trafia na jego brata bliźniaka Sebastiana. Mimo  że ten wypiera się jakoby kiedykolwiek Julliet spotkał, kobieta wie, że to on właśnie był jej porywaczem i postanawia zmusić go do przyznania się, dlaczego. 

Trzecia część cyklu jest lekka i zabawna. Jak dla mnie najlepsza była część druga, bo działa się w drodze i miała dużo elementów przygodowych. Trudno sięgnąć potem tak wysoko ustawionej poprzeczki. Ale jeśli przymknie się oko na pewne kwestie, można się dobrze bawić podczas lektury.
Motyw bliźniaka dał autorce szersze pole manewru. Gdyby Sebastian faktycznie był łajdakiem, dość trudno byłoby go wybielić. Tymczasem istnienie brata, zajmującego się jakimiś tajemniczymi sprawami i jego związki z piratami pozwalają na to. Co więcej być może sam Morgan także nie jest takim nikczemnikiem, skoro czwarta część jest poświęcona właśnie jemu? 

W sferze dziania się dzieje się tutaj mało. W tle mamy ukazane starania Rosalind i Griffa o dziecko; wizyta u miejscowej znachorki była jednym z najzabawniejszych momentów powieści. Tymczasem jeśli idzie o Julliet i Sebastiana wiemy od razu, że kwestią czasu jest, że będą razem. Mamy tu więc kilka słodkich tete a tete, kilka równie słodkich kłótni oraz happy end, bo jakżeby miałoby go nie być. 


Spóźnione zaślubiny to urocza i ciepła historyjka o tym, że na miłość trzeba się otworzyć i że chodzi tu głównie o partnerstwo i porozumienie. O to zawsze walczą panny Swanlea, bo panowie chcą rządzić, a trzeba nimi porządzić.  :) 

wtorek, 19 listopada 2019

Witold Czuksanow: Wpływ Księżyca 2020

Autor: Witold Czuksanow
Tytuł: Wpływ Księżyca 2020.
Poradnik ogrodniczy z kalendarzem na cały rok.
Stron: 160
Wydawca: Zysk i S-ka








Pasjonatom roślin i ogrodów Witolda Czuksanowa przedstawiać nie trzeba. Pierwsze skojarzenie to sobotni program Rok w ogrodzie, ale nie tylko.  Ten zapalony ogrodnik i znawca roślin prowadzi swój własny kanał na You Tube zatytułowany  Polska w kwiatach, gdzie dzieli się swoim doświadczeniem ze swoimi widzami, czytelnikami oraz początkującymi adeptami ogrodnictwa. W niezwykle prosty, sympatyczny i przystępny sposób opowiada o roślinach, odwiedza ogrody oraz targi roślin, przy okazji odpowiadając na pytania swoich czytelników. Ma przy tym niezwykle ciepły, spokojny i radiowy głos, który czaruje słuchaczy. Kiedy się ogląda jego programy czuje się pasję, a to ważne, jeśli samemu się jest pasjonatem. 

Pozycja Wpływ księżyca to taki, jak sam tytuł zresztą mówi, Poradnik ogrodniczy z kalendarzem na cały rok. Obecna książka to już 13 część, bo od tylu lat wychodzą kolejne części kalendarza. Jest to książka wyjątkowa. Po pierwsze z pewnością przypadnie ona do gustu wszystkim amatorom roślin. Ogrodnictwo ma to do siebie, że, jak każda inna pasja, łączy ludzi i skłania do szukania autorytetów w tej dziedzinie, a Witold Czuksanow bezapelacyjnie takim jest. Zajmując się ogrodem prędzej czy później zmierzymy się z problemami szkodników, chorób oraz najlepszych, najbardziej efektywnych i efektownych sposobów uprawy. Wtedy szukamy porad, pytamy kogoś doświadczonego. Dla takich właśnie czytelników jest ta książka. 

Na stronach swojego kalendarza autor zdradza, jak pielęgnować ogród w cyklu rocznym, z uwzględnieniem faz księżyca,  co  ma  ogromne znaczenie dla wzrostu i cyklu życiowego rośliny. Autor zdradza tajniki uprawy ziół i roślin, podpowiada, co zrobić, aby ogród cieszył oczy, a praca w nim była przyjemnością i odprężeniem. Całość jest opatrzona kolorowymi zdjęciami roślin i samego autora w ogrodzie, co tylko uprzyjemnia lekturę. Najlepsze w książce jest to, że można ją czytać wybiórczo. Przykładowo: interesuje mnie kwestia uprawy piwonii, to czytam o nich. Chcę zgłębić sprawę zakładania trawnika czy siania warzyw to zaglądam do rozdziałów im poświęconym.
Książka Wpływ księżyca sprawiła, że zatęskniłam za wiosną i bujnym rozwojem roślin. Póki co przed nami długie miesiące ogrodowej stagnacji, ale przynajmniej można je sobie ubarwić czytaniem o ogrodach. Zawsze to coś, prawda? 

Wpływ księżyca to pozycja wyjątkowa i szkoda, że dowiedziałam się o niej dopiero teraz, ale powtarzam sobie, ze lepiej późno niż później lub wcale. Polecam wszystkim, którzy kochają rośliny i ogrody. 

 Dziękuję!

poniedziałek, 11 listopada 2019

Dagmar Bach: Cynamon, kłopoty i ja

Autor: Dagmar Bach
Tytuł: Cynamon, kłopoty i ja
Seria: Podwójne życie Victorii King, t.2
Stron: 384
Wydawca: Media Rodzina










Cynamon, kłopoty i ja to druga część przezabawnych perypetii nastoletniej Victorii King, która posiada pewną interesującą zdolność. W niespodziewanych momentach, przy akompaniamencie zapachu cynamonu, dziewczyna przeskakuje do równoległej rzeczywistości. Żyją tam  dziewczyny podobne do niej, z nieco innymi cechami i warunkami życiowymi, ale w ogólnym zarysie są jej innymi wersjami.   

W pierwszym tomie Vicky zamieniała się  rolami z asertywną Tori, dzięki której nasza bohaterka zmieniła styl ubierania i poznała sympatycznego Konstantina, choć początkowo podobał się jej zupełnie ktoś inny.
Drugi tom przygód Vicky i bliskich kontynuuje wątki z tomu pierwszego, ale pojawiają się także nowe wątki i utrudnienia. 

Wielkimi krokami zbliżają się wakacje, na które uczniowie czekają z utęsknieniem. Zanim jednak to nastąpi, każdy musi odbyć praktyki zawodowe w lokalnych zakładach pracy. Vicky przypada w udziale miejscowa piekarnia i byłoby to wspaniałe, gdyby nie zbyt wczesne godziny wstawania. 

Druga część przygód Vicky skupia się głównie na temacie praktyk uczniowskich, ale nie tylko. Bohaterka ponownie zaczyna odwiedzać  paralelne światy i tym razem zamienia się miejscami z nieśmiałą i grzeczną Victorią. Angażując się w swój świeży związek z Konstantinem, Vicky próbuje także wyswatać swoje alter ego z paralelnym  Konstantinem. Okaże się to niełatwe, biorąc pod uwagę, że pobyt w równoległym świecie może trwać godzinę, a może też kilka minut. 

Oprócz tego rodzina bohaterki będzie zmagać się z uciążliwą lokatorką pensjonatu kłótliwą Rozalią i jej gadatliwym gwarkiem, dziadkowie jak zwykle będą realizować ekscentryczne pomysły, a mama mocniej zwiąże się z podejrzanie śliskim burmistrzem. Oczywiście to, że jest on śliski, wie tylko Vicky, więc na razie nie może nic z tym zrobić. Na sile przybiorą poszukiwania tajemniczego ukochanego cioci Polly, co także przysporzy naszym bohaterom wiele prześmiesznych kłopotów. 

Trylogia autorstwa Dagmar Bach jest godna uwagi. Obawy i emocje, których doświadcza Vicky są typowe dla dorastających dziewcząt i być może czytając tę książkę, odnajdą w niej te same lęki i pragnienia, z którymi mierzy się główna bohaterka.  Oprócz tego jest zabawnie i swojsko; rodzinne perypetie, miasteczko, w którym wszyscy się znają, słoneczny klimat zbliżających się wakacji, to wszystko sprawia, że książkę czyta się dobrze i bez znużenia. Kilkakrotnie w trakcie czytania wybuchałam spontanicznym śmiechem, co uważam jest wystarczającym dowodem na to, że lektura była warta zachodu.
Serdecznie polecam i zachęcam do przeczytania drugiego tomu Cynamonu. Z pewnością nie będzie to czas zmarnowany. 

 Dziękuję!

czwartek, 7 listopada 2019

Lucinda Riley: Siostra cienia

Autor: Lucinda Riley
Tytuł: Siostra cienia
Seria: Siedem sióstr, t.3
Stron: 576
Wydawca: ALBATROS








Polubiłam bohaterki Siedmiu sióstr. Kiedy, podczas lektury części pierwszej, w rodzinnym domu w Szwajcarii pojawiły się wszystkie siostry, duet Star i CeCe  od razu zwrócił moją uwagę. Cicha i wycofana Star nie odzywała się prawie wcale, prym wiodła CeCe, do tego stopnia, że było to aż wręcz irytujące. Głośna i gadatliwa decydowała o wszystkim, co dotyczyło ich życia; co będą robić, gdzie zamieszkają i czym się zajmą. Zastanawiałam się, kiedy nadejdzie moment rozdzielenia sióstr i czy Star w końcu oderwie się od CeCe. A może to CeCe oderwie się od Star? Jedno było dla mnie pewne; oczekiwałam czegoś wielkiego, w końcu Pa Salt nigdy nie krył się  z tym, że chciałby, aby każda z jego córek odnalazła własną drogę. Dlatego z niecierpliwością i zaciekawieniem zabierałam się za lekturę trzeciej części cyklu pt. Siostra Cienia.  

Tym razem nie wybierzemy się daleko. Akcja trzeciej części toczy się w Londynie i jego okolicach. Star D’Apliese nie może dojść do siebie po śmierci ojca. W jej życiu niewiele się dzieje. Jej siostra CeCe rozwija swoją pasję artystyczną, a rola Star sprowadza się właściwie do roli gospodyni domowej; ma wiec siedzieć w domu, zajmować się roślinami i czekać na powrót siostry. W zasadzie to gorzej niż żona, co? Znudzona i spragniona czegoś nieokreślonego Star decyduje się podążyć za wskazówkami, które pozostawił jej adopcyjny ojciec. Uzbrojona w list i malutką figurkę kota, Star trafia do księgarni prowadzonej przez oryginalnego Orlanda, dla którego miejsce pełne książek jest czymś więcej niż prowadzonym interesem.  W ten sposób nasza bohaterka poznaje równie oryginalną co Orlando rodzinę; artystkę, samotną matkę Margeurite, jej przeuroczego i głuchego synka Rory’ego oraz tajemniczego i odizolowanego Mouse’a. Czy ci dziwni, ale sympatyczni ludzie to jej rodzina? Odkrycie tej tajemnicy nie będzie takie łatwe. 

Sto lat wcześniej młodziutka Flora MacNichol także marzy o samodzielności i niezależności.  Nie chce wychodzić za mąż; chciałaby mieszkać zawsze w Krainie Jezior (płn.-zach. Anglia), obcować z przyrodą i opiekować się zwierzętami. Zupełnie niespodziewanie musi opuścić rodzinny dom, wyjechać do Londynu i zamieszkać w domu Alice Keppel. Oficjalnie ma być guwernantką jej córek, ale szybko przekonuje się, że to tylko ładnie brzmiąca przykrywka. Częstym gościem w  domu pani Keppel jest sam król Edward VII, który darzy Florę ogromną sympatią. Ta ostatnia przysparza młodej dziewczynie wiele popularności i zaszczytów. Wszyscy chcą się z nią nagle przyjaźnić i zabiegają o jej względy. Flora nie rozumie tego zbyt dobrze, aż do czasu. Wtedy jednak jej życie zmieni się na zawsze i to w sposób, jakiego nie mogła przewidzieć. 

Przyznam, że obie historie bardzo mi się podobały. Wrastanie Star w tę rodzinę i to, jak odnajdywała w niej swoje miejsce; miało to taką naturalność, zupełnie, jakby ktoś z góry to zaplanował. Także skomplikowane losy Flory, jej relacje z siostrą oraz znajomość ze znaną w Anglii autorką książek dla dzieci, Beatrix Potter, miało to tak czarowny i ciepły klimat. Wszystko było tak jak trzeba i autorka genialnie to poprowadziła. 

Tylko na jednym się zawiodłam. W miarę jak Star zaczyna żyć własnym życiem, nieodwołanie oddala się od CeCe, przecinając tym łączącą je od lat toksyczną pępowinę. O ile kilka razy obserwujemy niezadowolenie CeCe, o tyle Star po prostu poszła na przeczekanie. Spodziewałam się decydującej rozmowy, pary słów gorzkiej prawdy, nawet karczemnej awantury. Liczyłam, że CeCe nie pozwoli Star odejść tak łatwo, tak bez walki. Tymczasem do niczego takiego nie doszło i stąd mój niedosyt. Sprawa rozwiązała się sama i bardzo mi się to nie podobało. Ten związek był zbyt mocny i zbyt głębokie miał podłoże psychologiczne, a tu siostry rozstały się nie dość, że bez słowa, to jeszcze we względnej zgodzie. Mam nadzieję, że autorka jedynie odwlekła to w czasie, bo jeśli zarzuci to zupełnie, to będzie to spore zaniedbanie. 

Pomijając to jedno drobne niedopatrzenie lektura Siostry Cienia była bardzo przyjemna i cieszę się, że historia Star okazała się tak wciągająca i urokliwa.