wtorek, 28 lipca 2020

Erika Johansen: Losy Tearlingu

Autor: Erika Johansen
Tytuł: Losy Tearlingu
Królowa Tearlingu, t.3
Stron: 519
Wydawca: Galeria Książki






Swoim poświęceniem i uporem Kelsea Glynn, albo jak kto woli Riley, zatrzymała zsyłkę na trzy lata. Tym samym utraciła wolność i stała się zakładnikiem Szkarłatnej Królowej, pozostając na jej łasce i niełasce. 
Regentem Tearlingu został Buława, który ani przez chwilę nie porzuca planu, by uratować swoją królową. 
Jaką rolę w całej tej historii odegrają szafiry i legendarna korona? Jakie tajemnice skrywają królowa Mort, potwór zwany Sierotą oraz nieuchwytny Duch? Odpowiedzi na te i kilka innych pytań daje trzecia część niezwykłej i wciągającej trylogii o władzy, marzeniu o utopii oraz zgłębianiu przeszłości, która decyduje o tym, jaka będzie przyszłość. Książka podobała mi się bardzo, choć pozostawiła we mnie mieszane uczucia. Po części rozumiem przyczynę zastosowania takich rozwiązań fabularnych, jak to zrobiła autorka, ale po części jest mi zwyczajnie żal. 

Trzecia część trylogii pozwala czytelnikowi na wgląd w psychikę Szkarłatnej Królowej, której latami budowane królestwo chyli się ku upadkowi. Umowa z Kelsea na zaprzestanie zsyłki na okres trzech lat jest równoznaczna z niewszczynaniem wojny, zatem żądna krwi i łupów armia musiała się cofnąć spod bram Tearlingu. Niezadowoleni żołnierze stoją na skraju buntu i są coraz mniej karni. Potwór nazwany przez wszystkich sierotą tylko czyha, aby wysłać swoje upiorne dzieci na żer. Szafiry, których tak pragnęła królowa, nie działają.  Moc władczyni słabnie. 

Kelsea, która ma okazję lepiej poznać królową Mort, może też w końcu podjąć decyzję, jaką królową, a przede wszystkim człowiekiem chce być. Jej niedawne decyzje nie zawsze są przyjemnym wspomnieniem. Czy taka właśnie chciała być? Czy okrucieństwo, którym się wykazała, było uzasadnione? 

W finałowej części trylogii możemy także poznać pierwsze lata istnienia Tearlingu, który rzecz jasna jeszcze się tak wtedy nie nazywał. Od chwili Przeprawy minęło niemal 20 lat. Dzieci, które urodziły się już w nowym świecie, dorastają i zaczynają być krytyczne wobec otaczającej ich rzeczywistości. Oczami Katie, stojącej dość blisko Johna Tearlinga i jego rodziny, widzimy jak rodzą się pierwsze niesnaski i podziały. Marzeniem Tearlinga był świat bez biednych i bogatych, świat, w którym nikt nie jest gnębiony, należy tylko i wyłącznie do siebie i w którym wszyscy mają tyle samo. Założyciele popełnili jednak podstawowy błąd, z który już niedługo przyjdzie im słono zapłacić, a co boleśnie odbije się na życiu kolejnych pokoleń, a w końcu i na Kelsea oraz jej poddanych. 
W obecnym świecie nie mówi się w ogóle o dawnym życiu, ani o powodach, dla których Przeprawa w ogóle się odbyła. Młodym ludziom wydaje się, że to co obecnie mają ich rodzice nie jest zadowalające, chcieliby hierarchii i odpowiedniej gratyfikacji. Przyjaciel Katie, Row Finn, już wytrwale nad tym pracuje. 
Związana mentalnie z Katie, Kelsea z przerażeniem obserwuje, jak coś co miało być pięknym marzeniem, upada, zanim zdąży się w ogóle rozwinąć.  Na podstawie tych obserwacji bohaterka będzie musiała podjąć decyzję, jaką wersję przyszłości wybierze, gdy legendarna korona znajdzie się na jej skroniach.  
Dlatego, gdy już ten moment nastąpił, pomyślałam, że to jedynie dla bohaterki taka mała wstawka. Tym większe było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że to ostatni rozdział i taki koniec. Początkowo byłam zawiedziona. Teraz, gdy emocje opadły, dochodzę do wniosku, że wybór Kelsea, był rozsądny i logiczny. Rozumiem ją. 

Trylogia Eriki Johansen o królestwie Tearlingu z pewnością zasługuje na uwagę. Oryginalny świat przedstawiony, nie przesłodzeni bohaterowie i zaskakujące rozwiązania fabularne czynią Królową Tearlingu jedną z bardziej wartościowych pozycji na półce z fantasy. 
Polecam.

2 komentarze:

  1. Oooo pamiętam to jeszcze, chociaż czytałam wieki temu całą trylogię! Była nawet nawet :)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.