niedziela, 11 grudnia 2011

Recenzja książki Straż

Na niedzielę wybrałam lekturę niewymagającą, zwłaszcza że Rufi  jest naprawdę absorbujący i trudno byłoby mi się skupić na czymś trudniejszym. Ale po tygodniu już widzę, że jest dużo lepiej niż było. Ustają lamenty, zaczyna panować regularność, a Rufi staje się spokojniejszy. To w tych momentach, gdy nie psoci, a psocenie zdarza mu się to dość często. Jest jednak na tyle bystry, że wystarczy mu raz powiedzieć nie i zostawia to co miał zamiar gryźć. 
Książka Straż jest pierwszym tomem cyklu Strażnicy Veridianu. Powieść jest przeznaczona dla młodzieży, jednak i starszy niewymagający czytelnik też będzie zadowolony.
Tytułowi strażnicy stoją na straży historii i pilnują, by toczyła się ona korzystnie dla ludzkości. Największym wrogiem Straży jest Zakon uosabiający Chaos i próbujący tak pokierować wydarzeniami w historii, by ludzkość jak najbardziej na tym ucierpiała. Członkiem Straży jest główny bohater Ethan. Na co dzień chłopak jest normalnym nastolatkiem, choć sytuację w domu rodzinnym ma nieciekawą od czasu, gdy ponad dwanaście lat temu tragicznie zmarła jego siostra. Rodzice nie umieją się pozbierać po tej tragedii, dlatego synowi poświęcają mało uwagi. Akcja części pierwszej rozpoczyna się w momencie, gdy Ethan w dowód zaufania zwierzchników ma za zadanie wyszkolić Isabel, siostrę swojego najlepszego niegdyś przyjaciela. Isabel okazuje się niezwykle zdolna i pojętna i między nią a Ethanem szybko nawiązuje się przyjaźń. Takie rozwiązanie mi się bardzo podobało, bo okazało się, że tym dwojgu jest pisana nie miłość, a szczera przyjaźń. Te momentalne zakochiwania w paranormalnych są dla mnie niekiedy zbyt nieuzasadnione.   
Wraz z dwójką przyjaciół czytelnik ma okazję obserwować sposób w jaki wypełniają oni zadania strażników i na plus autorce trzeba powiedzieć, że watek duchowej (bo ciało pozostaje we śnie) podróży w czasie, został przedstawiony w sposób spójny i interesujący.
Narracja jest prowadzona z dwóch punktów widzenia: raz opowiada Ethan, a raz Isabel. Dzięki temu czytelnik zyskuje pełniejszy obraz sytuacji. Akcja toczy się sprawnie i nie ma momentów nudnych. Po kilku rozdziałach wstępno- zapoznawczych, w których poznajemy też innych bohaterów, takich jak brat Isabel Matt, Rochelle jego dziewczyna, czy Arkarian, mistrz Ethana, rozpoczyna się przygoda. Do Ethana i jego bliskich wraca tragiczna przeszłość. Pojawia się dawny wróg, wysłannik Chaosu. Okazuje się, że to jak wydarzenia potoczą się w przeszłości ma także wpływ na obecne losy bohaterów. Całość szybko i sprawnie zmierza do momentu kulminacyjnego. Strażnicy muszą się zjednoczyć, by pokonać zło i uratować nie tylko bliskich, ale także historię.
Powieść pani Curley to dobra lektura na zimowe popołudnia pełne deszczowej pluchy za oknem. Rufi posapywał sobie przez sen tuż przy moich stopach, a ja mogłam poznawać kolejne przygody Ethana i Isabel. Książka mi się podobała, przyjemnie spędziłam czas i chętnie sięgnę po drugi tom. Zaplanowana jest trylogia, cieszę się więc, że nie będzie sztucznego rozciągania fabuły. Trzy tomy to optimum. 
Polecam serdecznie.
Autor: Marianne Curley
Tytuł cyklu: Strażnicy Veridianu
Tytuł t. 1: Straż
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 431
Moja ocena: 8/10

10 komentarzy:

  1. Zapowiada się bardzo ciekawie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam aż tak bardzo za fantastyką, więc sobie jednak odpuszczę tę trylogię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo spodobał mi się pierwszy tom tej serii. Po drugą część zamierzam zabrać się już niedługo - "Mrok" czeka już na półce. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie wiem.. Coś jakoś nie za bardzo mnie do niej ciągnie,poza tym mam już zbyt wiele rozpoczętych serii,żeby zaczynać kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam w planach dla siostry. Widziała ją w księgarni i wspominała, że chce ją na prezent:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam i również mi się podobała. Teraz poluję na drugi tom. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam kilka pozytywnych recenzji tej książki, jednak mimo to nie czuję do niej weny, cóż uparte ze mnie stworzenie, ale co zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z reguły odpuszczam sobie fantastykę - zauważyłam, że najczęściej pomysły się powielają... ale jako prezent dla jakiegoś fana tego gatunku - jak najbardziej!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.