czwartek, 2 lutego 2012

Joe Abercrombie: Zemsta najlepiej smakuje na zimno

Autor: Joe Abercrombie
 Stron: 812
Wydawca: Mag
Moja ocena: 9/10
Oto ona: Monza Murcatto. Generał Tysiąca Ostrzy, Wąż Talinsu, Rzeźniczka Caprile. Bezlitosna, okrutna najemniczka, którą jej miażdżące zwycięstwa na polu walki uczyniły słynną. Ma na rękach krew tysięcy ludzi, a jedyną osobą, która jest jej droga, jest jej młodszy brat Benna, również żołnierz. Rodzeństwo jest na usługach wielkiego księcia Orso i w jego imieniu, dowodząc świetnie uzbrojonymi armiami, podbija kolejne krainy zjednoczone pod nazwą Liga Ośmiu. Cały kraj jest skąpany we krwi, płoną kolejne miasta, trwa bezkompromisowa walka o władzę. Nie ma tu miejsca na lojalność, przyjaźń, czy miłosierdzie, nikomu nie można ufać, bo na pewno za jakiś czas zdradzi. 
Główną bohaterkę poznajemy w chwili, gdy wraca do domu po kolejnej udanej kampanii wojennej. Zastanawia się nawet, czy nie zrezygnować z tego co robi i pożyć nieco spokojniej, ale szybko o tej myśli zapomina. Książę Orso wita ją z honorami, niemal jak rodzoną córkę, by już po chwili z pomocą zaufanych poddanych, zabić jej brata, a ją samą strącić z górskiego szczytu. Monza stała się bowiem zbyt sławna i zbyt lubiana, bardziej niż swój pracodawca, a historia była już świadkiem wielu takich sytuacji, że najemnik zostawał królem, zabijając swojego pana. Tego właśnie książę Orso chce uniknąć, dlatego każe Monzę zabić. Ta, która zabijała i zdradzała, sama zostaje zdradzona.
Cudem, (jakim nie zdradzę) ocalała najemniczka, przez długie miesiące wraca do zdrowia, nie odzyskuje jednak pełnej sprawności. Od tej pory do działania będą ją popychać dwie rzeczy: zemsta i narkotyk, który będzie palić, by uśmierzyć ból. Zemsta staje się obsesją, a zgromadzone i ukradzione przez lata pracodawcy złoto, pomoże jej ten cel osiągnąć. Monza skupi przy sobie ludzi godnych pożałowania i za grosz godnych zaufania: Mistrza Trucizn i jego młodą uczennicę, swojego byłego przełożonego-generała pijaka, mordercę z obsesją na punkcie liczenia i liczb oraz barbarzyńcę, który niby to chce czynić dobro, ale zawsze wychodzi na odwrót. Ta podejrzana gromada zostawi za sobą krwawy ślad i pozbawi życia wielu ludzi. 
To tyle na temat treści, bo ze względu na objętość książki, można by pisać jeszcze wiele, ale całość jest tak złożona i ze sobą powiązana, że lepiej się ograniczyć. 
Autorowi udało się stworzyć epicką historię wojny i bezpardonowej walki o władzę. W tym świecie nie ma bohaterów pozytywnych; głównej bohaterki też nie da się polubić, czy jej kibicować. Sama wybrała taką drogę i w zasadzie dostała to, co wcześniej serwowała innym, można więc jedynie obserwować jej poczynania i zastanawiać się, jak się to wszystko potoczy i czy zrealizuje to, co sobie zamierzyła. 
Język, jakim napisana jest książka jest niezwykle dobitny i brutalny, a opisy walk i morderstw niezwykle sugestywne i krwawe. Przyznam, że czasami żołądek mi się nieco wywracał. 
Oryginalne są także imiona bohaterów: Dreszcz, Przyjazny, Dzionek, czy Wierny, w toku lektury stają się one jednak uzasadnione. 
Autor świetnie przedstawił mechanizmy walki o władzę, moc złota, ludzką chciwość i brak skrupułów wobec kogokolwiek. Czasem aż mi się robiło przykro, gdy taki czy inny bohater okazywał się łotrem, ukazując skrytą do tej pory, tę stronę swojej natury. Jeżeli zatem lubicie dźwięk wojennej pieśni, epicki rozmach i szaleństwo zdrady to ta książka jest dla Was. Polecam. 
Za egzemplarz do recenzji bardzo serdecznie dziękuję
Pani Katarzynie z Wydawnictwa Mag.
Pozdrawiam serdecznie!

18 komentarzy:

  1. Ho ho, taka wysoka ocena! Mam w planach tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja bardzo zachęcająca - skuszę się na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł jak i treść bardzo intryguje, dlatego muszę koniecznie sama się przekonać, czy rzeczywiście ,,Zemsta najlepiej smakuje na zimno''. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusisz i to jak! :) Zapewne przeczytam za jakiś czas :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że i Tobie książka się spodobała. Cieszę się, że mamy podobne o niej zdanie. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusząca wysoka ocena, intrygująca fabuła - jak tu nie sięgnąć?
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie, szkoda tylko, że nie ma tu pozytywnych bohaterów, za których można by trzymać kciuki. Ale chętnie przeczytałabym, żeby sama się przekonać, czy książka rzeczywiście jest tak dobra jak piszesz i czy mi także przypadnie do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki kusi mnie od paru dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wysoka ocena, bardzo dobra recenzja, więc.. Książka raczej powędruje do tych, które chcę przeczytać. Tematyka mi się bardzo podoba.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi dosyć ciekawie. Jeżeli będzie okazja to z pewnością ją wykorzystam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie cegły mają coś w sobie, że bardzo chcę je czytać :D I po tę na pewno sięgnę, szczególnie że ocena tak wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi ciekawie. :)
    Rozejrzę się za tą książką :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie mnie pociąga ta książka, ale ilość stron mnie odrzuca... nie mam ostatnio siły na takie knigi.
    Twoja recenzja zachęciła mnie do tej pozycji jeszcze bardziej, więc może się przemogę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tylko tak pobieżnie przeczytała Twoją recenzję, żeby się jeszcze nią nie sugerować, zwłaszcza, że dopiero dzisiaj zaczynam czytanie tej książki! Mam nadzieję, że spodoba mi się ona równie bardzo jak Tobie!

    P.S. Sesja już za mną :D Egzaminy zdane w 1 terminie!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja chyba spasuję. Ale pokażę siostrze, może jej się spodoba :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kusisz, kusisz i chyba Ci się uda przeciągnąć mnie na ciemną stronę mocy i zachęcić do przeczytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ten tytuł w planach :)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.