piątek, 28 lutego 2014

Jennifer A. Nielsen: Król uciekinier

Autor: Jennifer A. Nielsen
Tytuł: Król uciekinier
Tytuł serii: Trylogia Władzy
Wydawca: EGMONT
Stron: 374
Moja ocena: 8/10




Co się wydarzy, gdy sierota i ulicznik wygra zawody i zostanie królem?  Czyżby konkurs na fałszywego księcia od początku był ustawiony? Regentowi zależało na uległej marionetce i wybrał na chybił trafił? A może zdrajca sam się przechytrzył i pyskaty złodziejaszek okazał się prawdziwym księciem w przebraniu? Finał pierwszej części Trylogii władzy trochę zaskoczył czytelnika. Nie tylko Sage oszukał Connera; także autorce powieści udało się zmylić czujność czytelnika. 
Zaginiony przed kilkoma laty książę, drugi w kolejce do tronu, wcale nie umarł, jak wszyscy myśleli. Jego śmierć została upozorowana, a on sam tak mocno wczuł się w rolę zwykłego ulicznika, że prawie udało mu się oszukać samego siebie. 
W części drugiej Jaron, albo jak kto woli Sage, przekonuje się, że odzyskanie tronu, było dopiero początkiem batalii, którą przyjdzie mu stoczyć. Carthya stoi na skraju wojny. Osłabione nieudolnymi rządami poprzedniego króla, a ojca Jarona, państwo chwieje się w posadach. Zagrożeniem jest nie tylko sąsiadująca z Carthyą Avenia; dużo bardziej niebezpieczni wydają się być piraci, którzy żądają zwrotu ziem, nieuczciwie im zagrabionych. Rada regentów, nieufna wobec młodego i porywczego księcia, najchętniej poszłaby na wszelkie ugody z sąsiadami, byle tylko uniknąć wojny. Niedoświadczony, w ich oczach, następca tronu, nie godzący się na żadne kompromisy, jest dla nich tylko przeszkodą. O szacunku czy posłuszeństwie nie ma tu nawet mowy.
Jaron, niezdolny do kompromisów, ma swoje widzimisię, choć gdy pozna się dokładniej jego motywy, trudno nie przyznać mu racji. Młodzieniec decyduje się na bardzo karkołomny plan. Z pomocą dwóch wiernych przyjaciół, dokonuje małej mistyfikacji, a następnie wyrusza na poszukiwania kogoś, kto wprowadziłby go w kręgi piratów. Dlatego na powrót staje się Sage'em, bystrym, zuchwałym i przekornym ulicznikiem. Czy jednak nie ryzykuje zbyt wiele? Czy decydując się na opuszczenie swojego królestwa będzie jeszcze miał szansę do niego wrócić? Czy ktokolwiek w ogóle tam na niego czeka?  A może doradcom i poddanym wcale nie zależy na jego powrocie? 
Trzeba przyznać autorce, że i tym razem pomysł na fabułę, miała bardzo dobry, a realizując go, zagrała na nosie czytelnikom. 
Każdy krok i każdą decyzję Jaron rozgrywa w miną wytrawnego pokerzysty, przewidując ruchy przeciwnika na długo naprzód. Dogaduje się ze złodziejami, wodzi za nos piratów, by w finale, oczywiście z małymi potknięciami, doprowadzić swój plan do końca. 
Jaron oczywiście nie jest żadnym supermanem. Trochę jednak dziwi jego opanowanie, zimna krew i znajomość ludzkiej psychiki. Niejeden dyplomata czy polityk mógłby mu pozazdrościć. A przecież Jaron jest taki młody. Jak wiele może jeszcze osiągnąć i jakim królem będzie w przyszłości, skoro już teraz jest zdolny tak wiele zaryzykować? Miejmy nadzieję, że finałowa część trylogii rozwieje moje wątpliwości. 
Drugą część czyta się naprawdę bardzo dobrze. Już od samego początku czytelnik wpada w wir wydarzeń, kiedy to na uroczystości żałobnej rodziny królewskiej, Jarona atakuje zamachowiec. Od tego momentu akcja nie zwalnia tempa i trzyma w napięciu do końca. Z każdym kolejnym rozdziałem coraz trudniej uwierzyć, że Jaronowi się uda. Jego plan jest szaleńczy, bardzo ryzykowny i czasami naiwny. A jednak...
No właśnie. Być może w tym szaleństwie jest metoda? 
W części drugiej spotykamy starych,a więc Imogenę, Motta, Rodena, Tobiasa, a także poznajemy nowych bohaterów: Finka i Ericka. Cała historia jest bardzo spójna i sprawnie opowiedziana. Szkoda tylko, że na jej zakończenie trzeba jeszcze trochę poczekać. 
Polecam powieść miłośnikom książek awanturniczych i o piratach, a także tym czytelnikom, którzy szukają dla siebie lekkiej, przyjemnej w odbiorze lektury. Spodoba się Wam!
Za książkę dziękuję pani Kasi z wydawnictwa EGMONT. 
Pozdrawiam ciepło!





Recenzja opublikowana także na:
nakanapie.pl
Księgarnia Matras

1 komentarz:

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.