czwartek, 31 lipca 2014

Anne Bishop: Morderstwo Wron

Autor: Anne Bishop
Tytuł: Morderstwo Wron
Seria: Inni, t.2.
Stron: 431
Wydawca: INITIUM





Meg Cobryn, po ucieczce z ośrodka, znalazła pracę na stanowisku łącznika z ludźmi na terenie Dziedzińca, który zamieszkują przeróżni Inni: wilki, kojoty, wrony, lisy, sowy, wrony, itp. Są to zwierzęta, które potrafią przybrać ludzką postać, choć preferują swoją dziką. Rozumieją jednak, że ludzie, jako odrębna rasa, także ma prawo tu być i żyć, dlatego Inni bardzo starają się ludzkie zwyczaje poznać. Ponieważ rozumują na zwierzęcy sposób, wiele zwyczajów, zachowań czy rzeczy, jest dla nich kompletnie niezrozumiała. Inni jednak są pojętnymi uczniami, a Meg oraz spora grupa ludzi, chętnie ich uczą. 
Na Dziedzińcu mieszkają jednak nie tylko ludzie i ci, którzy zmieniają kształt (jakoś słowo Zmiennokształtni mi do nich nie pasuje). Są tu jeszcze wampiry, żyjące w grupie przypominającej mafijną rodzinę. Jest Tess, której włosy niebezpiecznie zmieniają kolor w kryzysowych chwilach i której lepiej nie patrzeć w oczy. 
W tomie drugim dowiadujemy się także o istnieniu Intuitów żyjących w odosobnionej komunie na wyspie, których prostota życia przypominała mi Amiszów.
Tom drugi, mimo że całkiem dobry, nie jest już tak zabawny jak pierwszy.  Tom pierwszy był jakby to powiedzieć "zapoznawczy". Autorka wprowadziła czytelnika na Dziedziniec i z perspektywy Meg, która do tej pory nie miała kontaktu ze światem zewnętrznym, pokazała jak funkcjonuje wszystko co związane z Terra Indigena. Ze zderzenia światów Innych ze światem Meg, odbierającej wszystko bardzo uczuciowo i na rzadko spotykaną, "sercową logikę" wynikała cała masa zabawnych sytuacji, śmiechu było więc co nie miara. I tak powinno być przy pierwszym spotkaniu: zabawnie i miło. Samo zakończenie części pierwszej było już jednak bardzo krwawe i delikatnie sygnalizowało pewne poważne problemy i kwestie, z którymi bohaterowie będą musieli się zmierzyć. 
Pierwszym problemem, który nasuwał się od początku pewnie wszystkim, jest związek Meg i Simona. Mieszanych par tego typu mamy w literaturze sporo, tutaj pojawił się jednak pewien drobiazg, który spowodował, że romans nie mógł się potoczyć wg utartego schematu. Wszyscy literaccy zmiennokształtni, mimo zwierzęcej natury są raczej ludzcy i tak żyją. Inni, pomimo że przybierają ludzką postać, są przede wszystkim sobą czyli zwierzętami: wilkami, wronami, niedźwiedziami, itp. Rozumują na sposób zwierzęcy i takimi zasadami się kierują. Dlatego kiedy bliskość Simona i Meg wkracza na nowy etap, żadne z nich nie wie, co to znaczy. Wiedzą, że coś się zmieniło, ale nie wiedzą co. Wszystkie niuanse, przeszkadzające ludziom z związkach, dla tych dwojga są niczym czarna magia: groźne i niezrozumiałe, a do czego potrzebne, to już w ogóle. Autorka nie robiła tu nic na siłę. Dobrze im ze sobą, bo on chroni, a ona tej ochrony potrzebuje i to wystarczy. Po co to komplikować? 
Drugą kwestią, która wypływa na powierzchnię coraz częściej, jest specyfika Wieszczek Krwi. Meg związana mocno z Dziedzińcem i jego mieszkańcami, czuje się za nich odpowiedzialna. Aby jednak pomóc, musi naciąć swoje ciało i przyjąć wizję. Każde cięcie przybliża ją do śmierci lub szaleństwa. I tu pojawia się sprawa innych młodych kobiet umieszczanych w zamkniętych ośrodkach, gdzie traktowane są jak źródło zarobku, a potem jak mięso armatnie. Jak im pomóc, by nie krzywdziły siebie? Czy ich naturę da się ujarzmić, tak by nie obracała się przeciw nim samym? A jednocześnie, skoro są tak  łakomym kąskiem dla wszystkich podłych tego świata,  to czy w ogóle da się je przed tym uchronić?
Kwestia trzecia, równie ważna dotyczy odwiecznej walki, jaką Inni prowadzą z ludźmi. Tworzą się pewne ruchy polityczne, dochodzi do aktów przemocy i sabotażu, a Inni, mając po swojej stronie Żywioły i Pory Roku, są praktycznie niezwyciężeni. Jednocześnie mniejsze gatunki Innych, takie jak na przykład Wrony, są bardzo naiwne i podatne na brutalność ludzi. Z tym wiąże się jeszcze prześladowanie i szykanowanie tych ludzi, którzy umieją i chcą żyć wśród Terra Indigena. Takich ludzi wyzywa się od najgorszych, tracą przez to posady, a nawet otwarcie grozi się im i ich rodzinom. 
To dlatego tom drugi Innych jest mniej śmieszny, co nie znaczy, że gorszy. Stopniowo zmienia się klimat powieści, bo dzięki podjętej w niej problematyce wkracza on na poważne, bardziej dorosłe tereny.
Morderstwo Wron to powieść, która na pewno spodoba się zagorzałym fanom twórczości tej autorki. Dla tych, którzy z książkami A. Bishop chcieliby się dopiero zaznajomić, może wydać się ona zbyt zawikłana i niezrozumiała. Dlatego na pierwszy kontakt polecam coś innego, może Efemerę.
Czyta się naprawdę z zaciekawieniem, pojawiają się nowe postaci, a klimat grozy, podsyca zbliżające się zło. Seria z pewnością jest inna niż wszystkie Oryginalność kreacji bohaterów połączona z często błahymi sprawami, wynikającymi z codziennego życia, tworzy niesamowity efekt. Nie sztuką jest bowiem pisać o rzeczach wielkich. Sztuką jest pisać o tych małych i drobnych, ale tak, by wciągnęły i oczarowały czytelnika. Anne Bishop to potrafi i jest w tym naprawdę dobra. Już z tego względu warto poznać jej książki. Nic tu nie jest jednoznaczne, tylko czarne, albo tylko białe. Już nawet nie chodzi o te szarości pomiędzy. Chodzi o świeżość podejścia i przedstawienia.
Dlatego polecam!
Co do mnie, to jestem bardzo zadowolona z lektury i czekam na kontynuację. Tylko kiedy ona będzie? Oryginał dopiero w marcu 2015, więc przyjdzie poczekać nam jeszcze rok. Ech...

Recenzja pierwszej części cyklu: Pisane Szkarłatem 

5 komentarzy:

  1. Przede mną jeszcze pierwsza część, to będzie moje pierwsze spotkanie z Bishop :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na półce czeka na mnie część pierwsza i tak obiecuję sobie, że po nią sięgnę, ale ciągle coś...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to jest z seriami, że się długo czeka na kontynuację. Coraz częściej odczuwam z tego powodu niechęć do rozpoczynania kolejnych serii - nim wyjdzie finałowa część, mnie już dawno się znudzi historia z tej książki. Kilka serii niestety tak u mnie skończyło - "wyrosłam" z nich, nim zostały wydane w całości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam twórczości tej pisarki, ale planuję zacząć od Córki Krwawych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzeba by się zapoznać, bo, mimo mojej lekkiej niechęci do podobnych książek, kiedyś muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.