czwartek, 16 kwietnia 2015

Ann Wroe: Poncjusz Piłat

Autor: Ann Wroe
Tytuł: Poncjusz Piłat
Stron: 512
Wydawca: W.A.B






Poncjusz Piłat. Ten, który umył ręce, bo nie potrafił, nie chciał lub też nie mógł opowiedzieć się jasno po jednej ze stron. Człowiek, który przez kolejne pokolenia jest wspominany, jako ten, który mógł odmienić losy ludzkości. A może swoją kontrowersyjną, dla nas dziś, decyzją, właśnie to zrobił? 
Może nie miał innego wyjścia? Może taka była jego rola w boskim planie? Może podobnie jak Judasz musiał to zrobić, aby wypełnił się boski plan i ludzkość została zbawiona? Jedno jest pewne. Nigdy nie dowiemy się, jak było naprawdę. Ale pospekulować i pozbierać informacje można zawsze co też czyni autorka niniejszej biografii.

Historia zapamiętała Piłata jako prefekta Judei. W jego kompetencjach leżało dowodzenie rzymskimi siłami zbrojnymi na terenie Judei - pięcioma kohortami piechoty i jednym oddziałem jazdy oraz zbieranie podatków. Funkcję tę pełnił w latach 26 r.n.e do 36/37 r.n.e . Szczegóły jego życia przed i po pełnieniu służby nie są znane, jednak rola, jaką pełnił w procesie Jezusa Chrystusa, sprawiła, że jego osoba nabrała wiele odcieni dramatyzmu i stała się idealnym kąskiem dla twórców literatury, malarstwa i filmu. Jeśli o mnie idzie, najbardziej lubuję się w Mistrzu i Małgorzacie M. Bułhakowa, gdzie Piłat jest przedstawiony, jako postać wyjątkowo tragiczna i pełna głębi. 

Ann Wroe, z wykształcenia historyk, na co dzień dziennikarz, od 1992 roku jest redaktorem amerykańskiej sekcji The Economist. Pracując nad biografią Piłata wykonała kawał dobrej roboty i czytelnik nie ma innego wyjścia, jak tylko z szacunkiem pochylić czoło, tym bardziej, że postać Piłata nie tyle ginie w mrokach niepamięci, ile zwyczajnie jest nam mało znana, bo kto by kiedyś przewidział, że po dwóch tysiącach lat będzie wzbudzać tyle kontrowersji. Dla ludzi żyjących wtedy Piłat był Rzymianinem, politykiem, sędzią, od którego wymagano podjęcia decyzji. Normalne, że nie dało się przewidzieć, że dla nas chrześcijan, dziś będzie on tak ważny z racji podjętej decyzji, a raczej z jej braku. 

O pochodzeniu Piłata, jego dzieciństwie, rodzicach, a nawet samym imieniu wiemy tyle co nic, dlatego autorka zbiera to co się da zebrać w całość i prezentuje czytelnikowi różne wersje życiorysu i pochodzenia Piłata. Zadanie to byłoby niewykonalne, dlatego Wroe ucieka się do sprytnego sposobu; mianowicie, prezentuje nam Piłata przez pryzmat licznych dzieł, dla których jego osoba była inspiracją. 
Otrzymujemy tu zatem, w jednym, skonsolidowanym pakiecie nie tylko wnikliwą analizę sytuacji tamtych trudnych czasów, ale też omówienie przeróżnych dzieł malarskich i literackich. W ten sposób Piłat nie tylko nabiera głębi, barwności, ale też staje się postacią o wiele bardziej tajemniczą i niejednowymiarową. Przyznam, że często autorka zaskakiwała mnie szukając na przykład  powiązań Piłata z Judaszem. Fakt, dla niektórych to mogą być już zbyt daleko idące powiązania, ale z drugiej strony, dzięki temu dowiadujemy się więcej o innych postaciach kluczowych dla tamtego okresu życia Jezusa. 

Poncjusz Piłat z pewnością ucieszy oczy każdego, kto lubi przebogatą historię starożytności i rodzących się zaczątków chrześcijaństwa. Praca zawiera tyle szczegółów, dotyczących różnych aspektów życia wtedy, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. 
Dzieło warte choćby pobieżnego przejrzenia, choć podejrzewam, że na pobieżnym się nie skończy.  Polecam!

Dziękuję!

3 komentarze:

  1. Chętnie bym przeczytała:)
    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako historyczkę interesują mnie tego typu pozycje :) Trafiłam na Twojego bloga przypadkiem, ale zostanę na dłużej. Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi interesująco. Myslę,że to idealna książka dla mojej mamy.

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.