Tytuł: Delirium
Tom 1
Stron: 360
Wydawca: Otwarte
Gdyby przyjrzeć się bliżej objawom, które towarzyszą człowiekowi znajdującemu się w stanie zakochania, faktycznie wiele z nich można by uznać za chorobliwe. Gorączkowość i niestabilność zachowania, dezorientacja, nadpobudliwość, kłopoty ze snem, jedzeniem, koncentracją i codziennymi obowiązkami, wszystko to przecież bardzo utrudnia normalne życie. A gdyby tak miłość i wszystko co związane z emocjonalnością wyeliminować z ludzkiego życia? Jak wtedy wyglądałoby życie takiej społeczności?
Dzieł o miłości i jej skutkach, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych napisano już bardzo wiele. Mówiąc krótko: miłość może dodać człowiekowi skrzydeł, a jej utrata może te skrzydła brutalnie podciąć.
Zbliżająca się do pełnoletności Lena żyje w świecie, gdzie już dawno miłość uznano za chorobę. Stara propaganda nauczyła obywateli bać się stanów uczuciowych związanych z miłością lub prowadzących do niej, dlatego w myśl ogólnego dobra każdy obywatel z dniu swych 18. urodzin przechodzi zabieg. To taka swoista lobotomia. Kilka ukłuć, trzy małe blizny i już na zawsze człowiek pozostaje emocjonalnym lodowcem. Żyje i funkcjonuje jak każdy inny obywatel: zakłada rodzinę, ma dzieci, bezpieczną stałą pracę, nie jest jednak zdolny do odczuwania żadnych głębszych emocji.
Lena niecierpliwie czeka na swoje urodziny i zabieg chciałaby już mieć za sobą. Dziewczyna panicznie boi się, że skończy tak jak jej matka i nie dość, że zachoruje, to jeszcze okryje całą rodzinę hańbą. To dlatego bardzo sumiennie przygotowuje się do czekającej ją rozmowy i odlicza dni, które dzielą ją od zabiegu.
Wygląda jednak na to, że los zaplanował dla Leny zupełnie coś innego.
Pierwsza rozmowa nie przebiega zgodnie z planami dziewczyny; ze zdenerwowania udziela niezadowalających odpowiedzi, a na salę wpada stado krów. To ostatnie owocuje dwoma skutkami. Po pierwsze Lena będzie mogła odbyć jeszcze jedną rozmowę, a po drugie w czasie zamieszania poznaje Alexa.
Początkowo nic nie zwiastuje, że w ogóle go polubi, jednak z czasem okazuje się, że sporo ich łączy, że mają podobne poglądy na wiele spraw i że podobnie myślą. Nietrudno się domyślić, jak taka historia może się skończyć.
Zarys fabuły może wydawać się dość banalny, ale wykonanie pomysłu jest całkiem ciekawe i co najważniejsze bardzo logicznie poprowadzone.
Narratorką jest Lena i to jej oczami obserwujemy rzeczywistość, jednak dzięki urywkom z książek i innych publikacji wydawanych przez rząd możemy poznać, jak działa i jak daleko sięga oficjalna propaganda dotycząca amor deliria nervosa.
W świecie stworzonym przez autorkę miłość jest najgorszą chorobą, na jaką można zapaść. Jest podstępna, a w dodatku zarażona nią osoba często kryje się z tym, że na nią zachorowała. Matka Leny była odporna na leczenie i źle się to dla niej skończyło. Dziewczyna zatem bardzo się stara i choć jest świadoma, jak zmieni się jej życie po zabiegu, oczekuje go niecierpliwie, tłumiąc własne pragnienia i naturę. Wie, że po zabiegu nie będzie już utrzymywać kontaktów z najlepszą przyjaciółką Haną, że z własną rodziną będzie się widywać okazjonalnie kilka razy do roku, a własny mąż będzie jej zupełnie obcy, choć przecież spędzi z nim całe życie.
Spotkanie z Alexem i kilka nieprzemyślanych decyzji, takich jak nocne wyjście na koncert, zmieni postrzeganie świata przez Lenę. Wesoły i pełen życia Alex pokaże jej, czym jest bliskość z drugim człowiekiem i jak ważne jest, by taką osobę mieć. Jednocześnie te nowe spostrzeżenia obnażą luki i niedoskonałości w systemie, w którym bohaterka i jej bliscy żyją.
Czy Lena przejdzie zabieg? A może podda się chorobie i odkryje tajemnice własnej rodziny i jej przeszłości? Czy pozna świat poza murem otaczającym miasto? Co wybierze: bezpieczne, ale pozbawione emocji życie u boku niekochanego człowieka, czy chorobę, która otwiera oczy na tyle doznań i prawd?
Bardzo miło spędziłam czas z Delirium i już niebawem sięgam po kontynuację.
Książkę przeczytałam dość niedawno - tak jak i całą tę trylogię, ale uwielbiam je całą sobą. Teraz wyczekuję okazji, by sięgnąć po najnowszy dodatek. :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych serii
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne recenzje. Kocham tą trylogię całym swoim serduszkiem od ponad dwóch lat:)
OdpowiedzUsuńBędę się za nią rozglądać w księgarniach
OdpowiedzUsuń