poniedziałek, 10 października 2016

Kate Morton: Dom w Riverton

Autor: Kate Morton
Tytuł: Dom w Riverton
Stron: 576
Wydawca: MUZA







Dobiegająca setnych urodzin Grace jest świadoma, że koniec jej życia zbliża się wielkimi krokami. Biorąc pod uwagę całokształt, jest zadowolona z własnych wyborów, tym bardziej, że te młodzieńcze, acz głupie, mogła naprawić, gdy trochę przybyło jej lat. Są jednak rzeczy, z których bohaterka nie jest dumna, a nawet nie chce o nich myśleć, bo są zbyt bolesne. I właśnie wtedy w życiu Grace pojawia się  reżyserka, która  pracuje nad filmem o śmierci młodego poety. Świadkami tamtej tragedii były dwie siostry, a Grace ich służącą. Reżyserce zależy na konsultacjach z Grace odnośnie dekoracji, strojów, wyglądu wnętrz. Prośba ta jednak budzi bolesne wspomnienia, w które, chcąc dokonać rozrachunku z życiem, Grace musi się zagłębić. 

W ten sposób rozpoczyna się fabuła kolejnej czytanej przeze mnie powieści Kate Morton, pierwszej  w dorobku literackim autorki, a dla mnie już trzeciej tej autorki. 
Życie mieszkańców Riverton obserwujemy oczami Grace, która jako niespełna 15-letnia dziewczyna przybywa do posiadłości, by podjąć pracę jako służąca. Od tej pory na najbliższe 10 lat życie Grace będzie nierozerwalnie związane z życiem rodziny Hartfordów, a konkretnie dwóch sióstr: Emmeline i Hannah. Grace, jako służąca właściwie nie ma własnego życia, bo żyje życiem swoich państwa. Tym bardziej jest im oddana, że w sumie będąc w ich wieku, lepiej rozumie ich rozterki, dylematy, oprócz tego czuje z dziewczętami Hartford dziwne powinowactwo, choć sama nie wie, dlaczego. 

W swojej debiutanckiej powieści Kate Morton skupia się przede wszystkim na ówczesnej sytuacji kobiet, które jeśli nie stały się żonami, nic nie znaczyły. Pragnienia dorastających Emmeline i Hannah, by móc decydować o sobie, podróżować, poznawać świat, być z tym, kogo pokochają, nie są niczym dziwnym, jednak jak na tamte czasy, są nie do przyjęcia. Rola kobiety ograniczała się do bycia żoną, matką, ozdobą swojego męża, zawsze o dwa kroki za nim. Decydująca się pochopnie na małżeństwo Hannah, boleśnie się o tym przekona, zaś siła konwenansów, w których ją wychowano okaże się zbyt silna, aby zawalczyć o własną niezależność i szczęście. 
Grace, jako milczący świadek, wierna i lojalna służąca, opowiada czytelnikowi, a właściwie swojemu dorosłemu już wnukowi tę historię, która w kuluarach okazuje się kompletnie inna od oficjalnej znanej wszystkim wersji. 

Zmiany, których stopniowo doświadcza na własnej skórze cała rodzina Hartfordów, są wynikiem wojny i lat powojennych. Upadają wielkie fortuny, do głosu dochodzą nowi bogaci, dorobkiewicze, a rany zdobyte na froncie goją się bardzo, bardzo długo. Zmiany te są nieuchronne, a autorka doskonale pokazuje, jak trudno się jest do nich przyzwyczaić i z nimi pogodzić. 

Powieść ma swój specyficzny dla tej autorki klimat, za który już zdążyłam ją polubić. Stary zamek z mnóstwem sekretów i skrytek, prowadzona przez trójkę dzieci Gra, która wyznaczy początek ich dorosłości oraz ogromne pragnienie, by w życiu zaznać choć trochę szczęścia. Zaś w cieniu wszystkich wydarzeń czai się tragedia, której nikt nie może przewidzieć, dopóki się ona nie wydarzy, na zawsze wszystko zmieniając. Bohaterowie są niejednoznaczni, ani całkiem źli, ani całkiem kryształowi, ot ludzcy powiedziałbym. Popełniają błędy, niekiedy kłamią, pragną kochać i być kochanymi. Lektura właśnie dlatego jest tak przyjemna, bo czyta się o wydarzeniach, które są bliskie prawdy, a więc mogły się wydarzyć. Takie historie lubię, bo długo je potem pamiętam. 

Dom w Riverton to nie tylko powieść dla miłośników twórczości Kate Morton. Każdy, kto szuka dla siebie historii rodem z ubiegłego wieku, rozgrywającej się w dobrze urodzonym towarzystwie, historii z odrobiną starej, zakurzonej już tajemnicy, której jedynym strażnikiem jest wiekowa służąca, powinien być zadowolony z lektury.

1 komentarz:

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.