wtorek, 7 lutego 2017

Danielle L. Jensen: Ukryta łowczyni

Autor: Danielle L. Jensen
Tytuł: Ukryta łowczyni
Seria: Klątwa #2
Stron: 500
Wydawca: Galeria Książki





Ukryta łowczyni to druga część świetnej trylogii fantasy, dziejąca się w świecie, gdzie ludzie i trolle żyją tuż obok siebie, choć ci pierwsi nie do końca są tego świadomi. Ludzie mieszkają w jak najbardziej ludzkim mieście, trolle zaś od pięciu stuleci tkwią uwięzione pod Górą, w której mają swój mikroświat. Prastara elfia przepowiednia głosi, że jedynie połączenie księcia trolli z ludzką dziewczyną może doprowadzić do zdjęcia klątwy. W pierwszym tomie okazało się jednak, że to za mało. Dopóki żyje czarownica, która klątwę rzuciła, dopóki nie ma mowy o jej zdjęciu. 
Porwana przez trolle Cecile i przymusem jej poślubiony Tristan, jednoczą siły i postanawiają odmienić losy obu nacji. W między czasie rodzi się miedzy nimi prawdziwe uczucie, co tylko komplikuje sprawę, ale który czytelnik  nie lubi takich komplikacji?

W drugiej części trylogii narrację podzielono po równo między dwoje głównych bohaterów, co zapewne wynikło z tego, że ich rozdzielono.
Cecile wróciła do świata ludzi. Wyzdrowiała i zgodnie z wcześniejszym planem swojej matki, dołączyła do śpiewaczej trupy pod jej nadzorem. Dziewczyna śpiewa czyli właściwie robi, to co zawsze chciała, jednak jej myśli nieustannie krążą wokół osoby czarownicy, która ponad  500 lat temu uwięziła trolle pod górą. Związana obietnicą daną władcy trolli, Cecile spala się w ogniu danego słowa i nie ustaje w wysiłkach, by odnaleźć czarownicę i ... zabić ją. Czy tak się stanie? Hmm. 

Z perspektywy Tristana oglądamy odmienione zarzewiem rewolucji Trollus, młodego księcia, który utracił pozycję dziedzica następcy tronu, a co za tym idzie skutki jego decyzji, które niczym rykoszet uderzyły w jego bliskich i przyjaciół. W pierwszej części młody książę jawił się jako piękny, ale trochę bezużyteczny. Teraz pozbawiony mocy jest bardziej ludzki, co bardzo mi się podobało.

Uważny czytelnik szybko odczyta wskazówki autorki i odkryje tożsamość Anushki. Bohaterom zajmie to trochę więcej czasu, ale właśnie na tym polega przyjemność płynąca z lektury. 
Podoba mi się również takie budowanie fabuły, żeby w każdej części przykuć czymś uwagę czytelnika. Zwykle w trylogiach druga część jest trochę takim odciąganiem tego co nieuniknione i dzieje się niewiele. Tutaj tego nie ma. Poszukiwania czarownicy, stopniowanie napięcia w związku z czekającym Cecile występem oraz finałowy suspens sprawiają, że powieść czyta się z wielką przyjemnością. Romansu tu mało, właściwie tyle ile trzeba, za to dzieje się dużo i przygoda aż porywa. 

Ukryta łowczyni to godna i ciekawa kontynuacja opowieści o połączonych ze sobą światach trolli i ludzi, na obrzeżach których czają się okrutne elfy. Czy miłość i wspólne działanie ludzkiej dziewczyny i księcia trolli wystarczy, aby uniknąć rzezi ludzkiego miasta? 
Mam nadzieję, że tom trzeci będzie zadowalającą odpowiedzią.

3 komentarze:

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.