czwartek, 25 lipca 2019

Rick Riordan: Młot Thora

Autor: Rick Riordan
Tytuł: Młot Thora
Seria: Magnus Chase i bogowie Asgardu, t.2
Stron: 480
Wydawca: Galeria Książki







Od chwili, gdy Magnus Chase i jego kompani na nowo spętali groźnego wilka Fenrira, w krainie dziewięciu światów nastała krucha równowaga. Krucha, bo bóg oszustwa Loki wcale nie zaprzestał knowań, które umożliwią mu wydostanie się na wolność ze straszliwego więzienia, jakie zgotowali mu inni bogowie. Z pomocą wujka Magnusa, Randolpha oraz magnetycznego wpływu na inne osoby, Loki wprowadza w życie skomplikowany plan, który utrudnia życie naszych bohaterów i zmusza ich do podejmowania morderczych wyzwań z wynikiem nie do przewidzenia. 

Już w finale części pierwszej dowiadujemy się, że zaginął magiczny młot boga Thora, Mjollnir. Póki co były to tylko pogłoski, jednak te szerzą się w zastraszającym tempie, a stąd już tylko krok do buntu olbrzymów. Sam Thor nie wydaje się szczególnie przejęty faktem, że młot gdzieś się zapodział. Przecież wciąż się gubi, a potem się odnajduje, prawda?
Gdy jednak okazuje się, że sprawa młota ma bezpośredni związek z przyszłością Samiry, walkirii i przyjaciółki Magnusa, nasi bohaterowie muszą się wziąć do roboty. 

Lubię drugie części. Jakościowo bywają one różne, ale dają czytelnikowi to poczucie swojskości i obeznania w otoczeniu. Myślisz sobie: już ich znam i orientuję się w temacie. I jakoś ci lepiej. Tak też czułam się podczas czytania tym razem. 
Magnus zadomowił się w Walhalli. Przyszło mu to tym łatwiej, że dzięki błogosławieństwu Odyna ma możliwość odwiedzania świata śmiertelników, tym samym zyskuje pozór normalnego życia z bonusem w postaci miejscówki w nordyckim niebie dla poległych bohaterów. Sprawy jednak szybko zaczynają się komplikować. 
Samira, córka Lokiego, za kilka dni ma, zgodnie z wolą ojca, poślubić olbrzyma Thryma, który w posagu ofiaruje jej właśnie Mjollnir. Magnus wspólnie z nieszczęsną narzeczoną, elfem Hearthstonem, krasnoludem Blitzenem oraz nową członkinią grupy, Alex, musi zapobiec ceremonii i jednocześnie uratować siedziska, nieskorych do działania bogów. Nie można zapomnieć o Mieczu Lata, obecnie Jacku, który ma własną osobowość, umawia się na randki oraz posiada wiele różnych umiejętności.

W drugim tomie lepiej poznajemy przeszłość głuchego elfa Hearthstone'a. Wizyta w Alfheimie obfituje w wiele wydarzeń i pokazuje elfy jako istoty zimne emocjonalnie oraz chciwe na wszelkiego rodzaju błyskotki. 
Równie ciekawym i intrygującym wątkiem, który, takie mam wrażenie, jeszcze przyniesie nam niejedną niespodziankę, jest historia Alex Fierro. Bardzo mi się podobała kwestia, którą autor poruszył  w związku z jej/jego osobą, a mianowicie tożsamość płciowa. Wiąże się to bezpośrednio z Lokim, który jest najbardziej intrygującym z bogów. Ma płynną formę, a stosowane przez niego metody, na przykład uwodzenia śmiertelników, są niezmiernie pomysłowe. 
W ogóle północni bogowie i świat dziewięciu światów są o wiele bardziej brutalni i dziwaczni niż grecki. Momentami nasuwało mi się skojarzenie z filmami Quentina Tarantino, gdzie poważne tematy przedstawiano w groteskowy i teatralny sposób. Trudno traktować poważnie pierdzącego boga z fryzurą w dwa kucyki, czy takiego, który zamiast pilnować tęczowego mostu, nieustannie robi sobie selfie z kim tylko się da. Nie traktuję tego jako wady, rzecz jasna. Chcę tylko powiedzieć, że tworząc nordycką sagę, Rick Riordan wykazał się ogromną wiedzą, którą potrafił ubrać w piękną i porywającą fabułę, tak aby czytelnik nie chciał się od książki odrywać. 

Polubiłam świat Walhalli i perypetie Magnusa. Bardzo jestem ciekawa, czy autor zaskoczy mnie w tomie trzecim. Zapowiada się morska podróż, a więc, mam nadzieję, dzika jazda bez trzymanki.Super lektura.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.