Tytuł: Eri czarodziejka
Cykl: Eri i smok, t.2
Stron: 272
Wydawca: Nasza Księgarnia
Od wielkiej, życiowej przygody
małej, rudowłosej Eri minęło pół roku. Odkąd dziewczynka ocaliła smocze jajo, a
potem wyklutego zeń smoka i pokonała złego maga Widukinda, stała się miejscową legendą.
Obecnie dziewczynka pobiera nauki u Maruszy i jak każdy uczeń, miewa lepsze i
gorsze chwile. Trochę ją męczy ranne wstawanie i konieczność przyswojenia dużej
ilości wiedzy „na pamięć”, jednak generalnie nauki u widzącej są ciekawe i
oryginalne. Ten sielski spokój burzy wieść o nadejściu południc, ulotnych
stworów porywających małe dzieci. Ich
pojawienie się w tych stronach może zwiastować obecność złej czarodziejki
Widary.
Nieszczęśliwym zbiegiem
okoliczności południce porywają braciszka Eri, małego Miszę. Zrozpaczona
dziewczynka, nie mogąc liczyć na pomoc nieobecnej w wiosce Maruszy sama decyduje
wyruszyć w drogę i uwolnić brata. W podróży będą jej towarzyszyć młody bajarz
Miko oraz napotkane po drodze leśne stworzenia.
Akcja drugiej części przygód Eri
ponownie toczy się w drodze. Od tego, czy bohaterka dotrze do celu zależy przyszłość małego Miszy i choć bywa
naprawdę trudno; Eri cierpi z głodu, pragnienia, bolą ją nogi, dziewczynka nie
poddaje się, kierowana siostrzaną miłością i wsparciem Miko.
Drugą część cyklu czyta się
bardzo przyjemnie. Autor ze swobodą i w ciekawy sposób kreśli bohaterów i świat
przedstawiony. Wędrując z bohaterami przez puszczę spotkamy skrzaty, wiły,
wielkiego leśniczego zwanego tu Borowym, a także inne leśne stworki. Nie tracąc
z oczu celu swojej podróży, Eri i Miko pomogą rozwiązać napotkanym przyjaciołom
ich kłopoty i spory, przy okazji okaże się, że Eri posiada naprawdę dużą moc i
będzie w przyszłości kimś ważnym.
Polubiłam bohaterów książki;
autorowi udało się utrzymać ten sam swojski klimat co w części pierwszej.
Fabuła skrywa także pewien sekret; otóż okazuje się, że zarówno Miko, jak i
Widara mają powiązania z postaciami z części pierwszej. Przesłanie jest także
podobne. Tylko kierując się dobrym sercem i czystymi intencjami mamy szansę
pokonać zło. W przeciwnym razie wszystko co robimy może się obrócić przeciwko
nam.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia,
żywię więc wielką nadzieję, że kolejne miesiące przyniosą nam historię o
przygodach Eri wśród magów.
Eri czarodziejka to prosta i mądra
historia bez udziwnień i wymysłów. Jej lektura była dla mnie wielką
przyjemnością.
Polecam nie tylko młodym, ale i
nieco starszym czytelnikom.
Dziękuję!
Raczej nie planuję zaznajamiać się z tą serią :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl