wtorek, 14 lipca 2020

Alex Michaelides: Pacjentka

Autor: Alex Michaelides
Tytuł: Pacjentka
Stron: 352
Wydawca: WAB









Pierwsze strony powieści nie zachęciły mnie do lektury. Były to strony z pamiętnika głównej bohaterki, trochę niepoukładanej życiowo malarki. Jednak kolejne strony książki mówiące o tym, że ta sama malarka makabrycznie zamordowała swojego męża wciągnęły mnie w fabułę książki całkowicie.

Utalentowana malarka Alicia Berenson zabija swojego męża Gabriela, także utalentowanego fotografa, kilkoma strzałami z pistoletu. Po tym wydarzeniu kobieta przestaje mówić. Z tego powodu zamiast do zakładu karnego, bohaterka trafia do ośrodka psychiatrycznego, gdzie ma być poddawana leczeniu. Mija 6 lat, a Alicia nadal nie wymawia ani słowa. Jedyną jej formą kontaktu z otoczeniem, jeszcze za czasów procesu było namalowanie głośnego obrazu zatytułowanego Alkestis; miał to być jej autoportret i jedyne zeznanie, jakie od siebie dała. Dlaczego przestała mówić? Bo przeżyła taką traumę, że się zablokowała? Czy też może to sprytnie obmyślana strategia, aby uniknąć więzienia? A może istnieje jeszcze inna przyczyna?

Gdy do Grove, ośrodka w którym przebywa Alicia, przybywa nowy terapeuta, wreszcie pojawia się szansa, że bohaterka przemówi. Dlaczego? Ponieważ Theo ma wrażenie, że przywrócenie Alicii światu jest właśnie jego misją, że to jemu się uda. Terapeuta z powołania, głęboko świadomy wagi terapii i więzi, jaką można nawiązać z pacjentem, by poprowadzić go ku wyzdrowieniu czy ogarnięty obsesyjnym pragnieniem mężczyzna? 
W powieści Pacjentka przez długi czas  nic nie jest jednoznaczne. 
Alex Michaelides ukończył studia z psychoterapii i umiejętnie dzieli się z czytelnikiem swoją wiedzą, której użył także do nakreślenia interesujących sylwetek dwójki głównych bohaterów. 
Alicia zabiła męża. Wszystko na to wskazuje. Jednak, gdy Theo rozpoczyna terapię, chcemy wierzyć, że może jednak jest niewinna, że ktoś ją wrobił, zmusił, że to nie ona. 
Theo jest zmotywowany do pracy. To także fakt. Ale czy nie kierują nim żadne ukryte motywy? 

Najlepsze w kreacjach bohaterów, zwłaszcza Alicii jest to, że nie ma jednego obrazu osoby, bo nikt nie jest płaski jak kartka papieru. Alicię poznajemy z jej pamiętnika, a więc jest to bardzo subiektywny obraz. Kobieta jest uczuciowa, pełna obaw, ma za sobą trudne dzieciństwo i niełatwą dorosłość. Biorąc pod uwagę jej przeszłość, trudno bez wątpliwości wierzyć w to, co opisuje. 
Zupełnie inny obraz kobiety wyłania się z opinii ludzi z jej otoczenia. Dobra sąsiadka, namiętna żona, piękna, pożądana bratowa, zdolna, awangardowa artystka, zabójczyni z premedytacją. Tych obrazów jest wiele, bo każdy człowiek widzi ją inaczej, w subiektywny dla siebie sposób. To dlatego tak trudno z tych elementów stworzyć jednolitą wiarygodną całość. 
Podobnie jest z Theo, tylko, że jego poznajemy z różnych życiowych ról: syna, lekarza, męża. Nie jest jednoznacznie ani dobry ani zły, bo nikt taki nie jest. Może być zaangażowanym lekarzem i targanym demonem zazdrości mężem. 

Autor budując fabułę powieści nawiązał do tragedii klasycznej.  Pierwszą jest Alkestis Eurypidesa, która po powrocie z Hadesu, do którego udała się z zamian za męża, zamilkła znacząco. Tak jak Alicia. 
Drugi utwór to Otello W. Szekspira. To zazdrość poprowadziła Theo na skraj szaleństwa. Do końca właściwie nie mamy pewności, czy sprawy z jego żoną miały faktycznie miejsce, czy też były wytworem jego fantazji. 
Pacjentkę czyta się naprawdę świetnie. Jest przemyślana i dopracowana. Do samego końca wodzi czytelnika za nos. Polecam, doskonała historia.


3 komentarze:

  1. Wiele dobrych recenzji tej książki czytałam i od jakiegoś czasu poluję na tą książkę. Niestety nie ma jej w mojej bibliotece, a też w żadnym stacjonarnym sklepie nie mogę jej dostać. Chyba ją po prostu zamówię przez internet, bo koniecznie muszę ją przeczytać :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z lepszych książek jakie czytałam w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam obiekcje do tej książki, głównie ze względu na swoje studia (psychologia ;)), ale ogólnie lektura bardzo mi się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.