sobota, 14 października 2017

Priorytet: Orzeszki! czyli Gang Wiewióra

Reżyseria:  Peter Lepeniotis
Scenariusz: Lorne Cameron, Peter Lepeniotis
Wytwórnia:  Gulfstream Pictures
Czas trwania: 86 min.








Tytułowy Wiewiór to mistrz w zdobywaniu orzechów. Nie tylko nie ma skrupułów w ich kradzieży z ulicznych budek, ale przede wszystkim skutecznością i pomysłowością dorównuje Tomowi Cruise w Mission Impossible. Wiewiór, pomimo oczywistych zalet i wiewiórczej charyzmy, ma jednak wady, mianowicie nie lubi się dzielić, ani robić czegoś dla dobra ogółu. I nawet nie chodzi tu o gołym okiem widoczny egoizm, ale o brak autorefleksji. Kiedy bowiem w wyniku nieudanej akcji podprowadzenia orzechów, zniszczeniu ulega drzewo - spiżarnia należąca do wszystkich zwierząt w parku, Wiewiór nie ma sobie nic do zarzucenia. 
Decyzją ogółu zostaje wygnany poza granice parku. Na przedmieściach przypadkiem trafia na magazyn pełen orzechów i zaczyna planować skok. Nietrudno się domyślić, że do ogromnej partii orzechów znajdzie się więcej chętnych. Czy Wiewiór przyjmie pomoc innych zwierząt i czy nauczy się, że warto jednak czasem zrobić coś dla innych?

Jak sugeruje tytuł filmu, twórcy chcieli zrobić komedię sensacyjną i trzeba przyznać, że im się udało. 
Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach, które zgodnie się przeplatają, ale żyją własnym życiem. 
Działania zwierząt to jedno. Wiadomo. Jest dużo orzechów, trzeba je tylko stamtąd wydobyć i przetransportować do parku. 
Ale worki z orzechami pełnią także istotną rolę w planie trzech rabusiów planujących skok na bank. Starania opryszków, kopiących tunel i plany Wiewióra często wchodzą ze sobą w kolizję, prowadząc do zabawnych sytuacji. Zabawne jest też to, że niezbyt inteligentni złodzieje, traktują zwierzęta jak szkodliwe gryzonie, zupełnie nie mając pojęcia o celowości ich działań. Wie o tym tylko widz i to właśnie w całym seansie jest najprzyjemniejsze. 

Na uwagę zasługują także bardzo sympatyczne, choć mało rozgarnięte, postaci zwierząt. Sunia, która tylko chciałaby wąchać i lizać, Trybsyn, który może jest i przystojnym wiewiórem, ale jest zwyczajnie głupiutki, Szczurek, który, choć nic nie mówi, jest wierny i zaradny, czy kilka innych pomniejszych postaci. Najlepsze jest jednak to, że działając razem zwierzęta mogą osiągnąć naprawdę wiele. 

Film przypadnie do gustu widzom w każdym wieku. Młodszych zachwycą zwierzęta, starszych rozbawią dialogi i aluzje językowe. Jasno i klarownie pokazano także aspekt dydaktyczny. Bez przyjaciół i stada trudno przeżyć, bo zawsze potrzebujemy tej drugiej osoby, by nas wspierała i nam pomagała. Oczywiście należy się także dzielić, bo co to za przyjemność mieć dużo i nie dać nic od siebie? Bardzo podobało mi się, że twórcy scenariusza pozwolili zachować Wiewiórowi jego rys charakterystyczny. Przeszedł przemianę i wiele zrozumiał, ale zupełnie stadny jednak się nie zrobił i to było fajne. 
Gang Wiewióra to dobra komedia dla całej rodziny. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.