Tytuł: www.Wzrok
Tytuł cyklu: www
Wydawca: Solaris
Stron: 402
Moja ocena: 8/10
Do lektury powieści R. Sawyera zachęcił mnie enigmatycznie brzmiący opis na okładce i potrzeba przeczytania czegoś z gatunku fantastyki naukowej. Kiedy zobaczyłam w ofercie wydawnictwa książkę www. Wzrok pomyślałam, że to może być to, tym bardziej, że autor książki to nie tylko wybitny naukowiec, ale i jeden z pierwszych blogerów na świecie. A czyż może być lepsza rekomendacja dla książki od dobrej reputacji jej autora?
R. Sawyer to nie tylko pisarz nagradzany takimi nagrodami jak Hugo czy Nebula ( za powieści Eksperyment terminalny i Hominidzi); to także człowiek, który na temat Internetu i komputerów wie niemal wszystko.
Powieść www. Wzrok stanowi pierwszy tom trylogii www i w dość oryginalny sposób przedstawia rolę Internetu i komputerów w życiu człowieka; rolę, która systematycznie nabiera coraz większego znaczenia.
W powieści autor zawarł trzy wątki, które jak na razie nie łączą się ze sobą bezpośrednio.
Pierwszy wątek dotyczy głównej bohaterki. Szesnastoletnia Caitlin jest niewidoma od urodzenia. Dziewczyna jest geniuszem matematycznym i sporo czasu spędza surfując po Sieci, co w zasadzie nie jest dziwne, bo przecież dzięki temu kontaktuje się ze światem. Niespodziewanie bohaterka otrzymuje szansę na przynajmniej częściowe odzyskanie wzroku. Kontaktuje się z nią naukowiec z Tokio, który proponuje jej wszczepienie eksperymentalnego implantu. Caitlin po konsultacji z rodzicami oczywiście zgadza się i poddaje się zabiegowi. Wynik operacji jest jednak zaskakujący, gdyż implant umożliwia dziewczynie widzenie procesów zachodzących w świecie wirtualnym. Stopniowo Caitlin odzyskuje wzrok w jednym oku, ale nie rezygnuje z obserwacji "sieciopodglądu".
Drugi wątek dotyczy wybuchu epidemii w jednej z chińskich prowincji. Rząd Chin radzi sobie z problemem w typowy dla siebie sposób, czyli najpierw nakazuje masową likwidację zagrożonych wirusem wiosek, a potem odcina część Internetu od reszty świata, by to ukryć. Z hakerami nie da się jednak tak łatwo wygrać, dlatego znajdzie się wielu ludzi, którzy tego tak po prostu nie zostawią.
Natomiast trzeci wątek dotyczy wychowanego w amerykańskim instytucie naukowym szympansa Hobo, który zaczyna nagle przejawiać zdolności artystyczne.
W tym samym czasie zupełnie samoistnie w Sieci budzi się tajemnicza świadomość, której największym pragnieniem jest zdobycie wiedzy i pozyskanie kontaktu z ludźmi. Co ciekawe siła tej Istoty rośnie z każdym momentem, gdy Cailtin włącza swój implant, przesyłając w ten sposób dane przez Internet. Dziewczyna dostrzega to i również próbuje nawiązać kontakt. Rezultaty tych prób będą dość zaskakujące.
Książka R. Sawyera to po trosze powieść sensacyjna z wątkami młodzieżowymi okraszona dużą dawką science fiction. Rozdziały dotyczące Caitlin, czy Hobo czyta się łatwo i wszystko jest zrozumiałe. Jednak fragmenty dotyczące rozważań na temat działania implantu i zjawisk zachodzących nie tylko w sieci, ale i w ludzkim mózgu momentami były dla mnie zbyt zawiłe i niezrozumiałe. Poza tym trudno mi było uwierzyć, że szesnastolatka, choćby nie wiem jak genialna, jak z rękawa sypie wyżej wspomnianą terminologią i jest partnerem do dyskusji dla pracowników naukowych uniwersytetu.
Póki co wymienione wątki nie wiążą się ze sobą. Nietrudno się jednak domyślić, że budząca się w wirtualnym świecie świadomość może być dla ludzkości nie tylko dobrodziejstwem i sprzymierzeńcem, ale też czymś zupełnie przeciwnym. Jak dalej potoczą się losy Caitlin i Webmindu (bo takie imię nadała sobie ta świadomość), tego czytelnik dowie się w kolejnych częściach. Mam nadzieję, że historia nabierze rozpędu i będzie się w niej więcej działo.
Powieść www. Wzrok mogę polecić nie tylko miłośnikom gatunku, ale też wszystkim, dla których Internet jest nieodzowny w codziennym życiu. Wiadomo, że może on stanowić bogate źródło wiedzy, ale też i wielki śmietnik błędów i przekłamań.
Spojrzenie autora na istnienie w tej globalnej Sieci zupełnie samodzielnie myślącej Istoty jest oryginalne, ciekawe i naprawdę dało mi do myślenia. Co by było, gdyby faktycznie istniało tam coś takiego? Coś co z zaciekawieniem śledzi nasze poczynania i jest głodne wiedzy na nasz temat? Kto wie, co się wydarzy w najbliższej przyszłości? Czas pokaże. A póki co warto się przekonać, jak wygląda to od strony fikcji powieściowej.
Za egzemplarz
do recenzji
bardzo dziękuję
Wydawnictwu Solaris