wtorek, 31 lipca 2018

Sabrina Jeffries: Kochanek z piekła rodem

Autor: Sabrina Jeffries
Tytuł: Kochanek z piekła rodem
Cykl: Diablęta z Hallstead Hall, t. 2
Wydawca: BIS
Stron: 376






Jeszcze dobrze nie ostygły weselne dekoracje ze ślubu Olivera i Marii, a Jarret Sharpe już czuje, że pętla wokół jego szyi się zaciska. Za czyją sprawą? Oczywiście babci, która nie dość, że się pochorowała, to teraz jeszcze żąda od wnuków kolejnych związków małżeńskich. Jarret, zadeklarowany karciarz i wolny duch, postanawia zawrzeć z babcią układ. Przez rok poprowadzi w jej zastępstwie rodzinny browar, ale nie będzie musiał się żenić. Ma tym samym nadzieję, że jeśli interes utrzyma się na takiej prostej jak dotychczas, zdoła utrzymać za jego pomocą rodzeństwo i siebie bez konieczności żenienia się/wychodzenia za mąż. Przyparta do muru babcia zgadza się. 

Prowadzenie browaru okazuje się tym, co Jarret zawsze chciał robić, choć już zdołał o tym zapomnieć. Jednocześnie, gdy poznaje piękną i stanowczą piwowarkę Annabel, dochodzi do wniosku, że być może i sama kwestia ożenku nie jest taką tragedią, jak pierwotnie myślał.  Tym bardziej, że starszy brat, Oliver wydaje się szczęśliwy i zadowolony z życia jako mąż. Annabel ma jednak swoje sekrety i zobowiązania i choć serce bije jej mocniej w obecności uroczego karciarza, zdaje sobie sprawę, że chyba więcej ich dzieli niż łączy. Czy zdołają wspólnie wypracować korzystną recepturę dla ich interesu i związku? To się okaże.

W drugiej części kolorów nabiera także wątek kryminalny dotyczący śmierci rodziców Diabląt. Nasi bohaterowie byli wtedy bardzo młodzi, więc niewiele pamiętają, ale żyją wciąż słudzy pracujący wtedy u Sharpe'ów. Ich zeznania, jako niemal naocznych świadków, mogłyby rzucić nowe światło na kilka niejasności w sprawie.  Z fantazją i dociekliwością sprawą zajmuje się Jackson Pinter, którego polubiłam już w części pierwszej i który niebawem stanie się bohaterem wiodącym jednego z wątków romansowych. 

Jednocześnie stopniowo wprowadza autorka bohaterów ważnych dla dalszych tomów, co jest bardzo dobrym posunięciem. Fajnie, że przyszli małżonkowie naszych bohaterów nie biorą się z Księżyca. Fakt trzeba się obracać w pewnych kręgach, by móc ich poznać, tak jak to było w przypadku Olivera i Jarreta. Ale może czasami ukochana osoba jest bliżej niż się nam wydaje i trzeba tylko ją dostrzec oraz się dogadać? Bardzo mi się taki zabieg podoba, tym bardziej, że są to bohaterowie, których nie da się nie lubić. Mają oni swoje wady i sekrety, ale są porządnymi ludźmi i już nie mogę się doczekać lektury kolejnych części. Z tomu na tom robi się coraz zabawniej i ciekawiej. Autorka nie zapomina także o wprowadzaniu postaci drugoplanowych, tak jak to było poprzednio oraz  nie porzuca tych, których poznaliśmy wcześniej. Dialogi są zabawne, sceny erotyczne wysmakowane, ale też nie wygładzone niepotrzebnie. Porusza się coraz więcej spraw ważnych w tamtym okresie, takich jak sytuacja kobiety będącej matką, a nie będącej żoną, alkoholizm członków rodziny czy kwestię pracy kobiet. Przede wszystkim zaś dużo miejsca poświęca autorka macierzyństwu i temu, jak bardzo jest potrzebna matka dorastającemu dziecku. Widać to zwłaszcza w scenach z małym Geordiem oraz w rozmyślaniach Jarreta.

Diablęta z Hallstead Hall to bardzo sympatyczna seria i polecam ją wszystkim fankom romansów historycznych. Polubicie sprytną panią Plumtree oraz jej wnuczęta, a także współpracowników i przyjaciół rodziny. Polecam! 

Seria Diablęta z Hallstead Hall: 

1. Narzeczeni mimo woli, 2. Kochanek z piekła rodem,
4. Zaloty Gabriela, 5. Polowanie na męża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.