czwartek, 21 listopada 2019

Sabrina Jeffries: Spóźnione zaślubiny

Autor: Sabrina Jeffries
Tytuł: Spóźnione zaślubiny
Seria: Stare panny Swanlea, t.3
Stron: 416
Wydawca: BIS








Spóźnione zaślubiny to trzeci tom przezabawnej i sympatycznej serii romansowej zatytułowanej Stare panny Swanlea.  O ile Rosalind i Helena wydawały się kłopotliwymi kandydatkami na żonę z racji swoich charakterów czy drobnych ułomności fizycznych, o tyle Julliet już dość dawno poważnie zaryzykowała dobro swojej panieńskiej reputacji. Mając 18 lat dała się namówić na ucieczkę przystojnemu łobuzowi Morganowi Pryce. Biorąc pod uwagę czasy, mogło się to naprawdę źle skończyć, zarówno dla rodziny, jak i przede wszystkim dla samej Julliet. Gdyby nie interwencja Daniela i Heleny, Julliet byłaby skończona towarzysko i społecznie. 

Od tamtych wydarzeń minęły dwa lata. Julliet nie jest już tamtym płochym i naiwnym dziewczątkiem. Nabrała pewności siebie i może przebierać w konkurentach do jej ręki. A jednak żaden się jej nie podoba. Prawda jest taka, że nie nikt nie może się równać z czarującym łobuzem, który Julliet porwał, a potem uratował z rąk przemytników, oddał rodzinie i zniknął. Dziewczyna chciałaby poznać jego motywy i co nim kierowało. Tym bardziej, że nagle po upływie tego czasu w Londynie na nowo pojawiają się plotki na jej temat. Julliet wspólnie z siostrą Rosalind i i szwagrem Griffinem udaje się do majątku Charnwood, gdzie ma nadzieję znaleźć Morgana. Tymczasem ku zaskoczeniu wszystkich trafia na jego brata bliźniaka Sebastiana. Mimo  że ten wypiera się jakoby kiedykolwiek Julliet spotkał, kobieta wie, że to on właśnie był jej porywaczem i postanawia zmusić go do przyznania się, dlaczego. 

Trzecia część cyklu jest lekka i zabawna. Jak dla mnie najlepsza była część druga, bo działa się w drodze i miała dużo elementów przygodowych. Trudno sięgnąć potem tak wysoko ustawionej poprzeczki. Ale jeśli przymknie się oko na pewne kwestie, można się dobrze bawić podczas lektury.
Motyw bliźniaka dał autorce szersze pole manewru. Gdyby Sebastian faktycznie był łajdakiem, dość trudno byłoby go wybielić. Tymczasem istnienie brata, zajmującego się jakimiś tajemniczymi sprawami i jego związki z piratami pozwalają na to. Co więcej być może sam Morgan także nie jest takim nikczemnikiem, skoro czwarta część jest poświęcona właśnie jemu? 

W sferze dziania się dzieje się tutaj mało. W tle mamy ukazane starania Rosalind i Griffa o dziecko; wizyta u miejscowej znachorki była jednym z najzabawniejszych momentów powieści. Tymczasem jeśli idzie o Julliet i Sebastiana wiemy od razu, że kwestią czasu jest, że będą razem. Mamy tu więc kilka słodkich tete a tete, kilka równie słodkich kłótni oraz happy end, bo jakżeby miałoby go nie być. 


Spóźnione zaślubiny to urocza i ciepła historyjka o tym, że na miłość trzeba się otworzyć i że chodzi tu głównie o partnerstwo i porozumienie. O to zawsze walczą panny Swanlea, bo panowie chcą rządzić, a trzeba nimi porządzić.  :) 

1 komentarz:

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.