Co prawda w tv już tydzień temu była o nich mowa i o tym, że przyleciały, a tu zonk, bo jest śnieg, więc nie będą miały co jeść.
Ale co innego słyszeć, a co innego zobaczyć na własne oczy.
Dziś podczas spaceru z Rufim, podniosłam oczy w górę i patrzę: lecą!
Trzy. Spokojnie. Majestatycznie.
Dzień miałam dziś niewesoły, ale na ich widok, jakoś tak lżej mi się na duszy zrobiło. Uznałam to za dobry znak!
A Wy? Widzieliście już?
Bocianów jeszcze nie widziałam, ale pierwsze oznaki wiosny tak, nareszcie :)
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNY WIDOK.)
OdpowiedzUsuńWe wtorek przyleciał bocian do naszej wioski, zajął swoje gniazdo. To już pozytywny akcent, wiosna nadchodzi xD
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ;) Ale nie tracę wiary, że zobaczę.
OdpowiedzUsuńDla mnie oznaka wiosny to burze, one już powoli zapowiadają lato :)
Ja widziałam w poniedziałek - 8 bocianów, które przeleciały nade mną. I mnie jakoś ich widok uspokoił :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńNie widziałam, ale cieszę się, że wiosna w końcu przyszła. :)
OdpowiedzUsuń