czwartek, 6 lutego 2020

Elizabeth Chadwick: Pani Anglików

Autor: Elizabeth Chadwick
Tytuł: Pani Anglików
Stron: 504
Wydawca: Prószyński i S-ka








Powieść Pani Anglików można by nazwać prequelem, przedstawia bowiem wydarzenia poprzedzające trylogię o Eleonorze Akwitańskiej. Jej bohaterką jest cesarzowa Matylda, matka Henryka Plantageneta, drugiego męża Alienor. W trylogii Matylda pojawiła się kilka razy, już jako kobieta dojrzała, teściowa Alienor, dlatego, gdy dowiedziałam się o istnieniu książki na jej temat, od razu zapragnęłam ją przeczytać. 

Jest rok 1125. 26-letnia Matylda była żoną cesarza Niemiec i niedawno owdowiała. Jej ukochany mąż Henrich zmarł, pozostawiając ją w żałobie, tym większej, że nie mieli wspólnych dzieci. Na wezwanie ojca Henryka I, króla Anglii, kobieta wraca do ojczyzny, którą opuściła jako mała dziewczynka. Mając na względzie swoje pochodzenie i jeszcze młody wiek zdaje sobie sprawę, że ojciec zechce wydać ją ponownie za mąż, jak najkorzystniej dla korony, rzecz jasna. Gdy jednak dowiaduje się, że ma zostać żoną Godfryda Plantageneta, który ma niespełna 15 lat, jest oburzona i czuje się upokorzona. Nic dziwnego, po doświadczonym mężu, który traktował ją jak partnerkę, ma zostać żoną młokosa, który puszy się niczym kogut. Matylda nie może jednak odmówić. W tamtych czasach i tamtym świecie kobieta nie miała wolnej woli ani własnego zdania. 

Jak podają źródła, a Elizabeth Chadwick skrupulatnie i zgrabnie oddała to w swojej powieści, małżeństwo Matyldy i Godfryda było bardzo burzliwe, co nie przeszkodziło małżonkom doczekać się trzech synów, w tym Henryka, następcy tronu Anglii. 
Wątek Matyldy skupia się głównie na dążeniach bohaterki, by zapewnić dorastającemu Henrykowi sukcesję angielskiego tronu. Walka ta potrwa dobrych kilkanaście lat, a wszystko przez to, że ojciec Matyldy, Henryk I nie ustalił jasno, że to wnuk ma objąć po nim tron. To znaczy wielokrotnie była o tym mowa, baronowie składali przysięgę, ale gdy król zmarł, jeden z jego siostrzeńców, Stefan z Blois objął tron, uzyskując błogosławieństwo papieża, i narażając tym samym Anglię na długoletnią wojnę z poplecznikami Matyldy. 
Drugą bohaterką powieści, i ten wątek bardzo mi przypadł do gustu, jest Alelajda z Louvain, żona Hneryka I i macocha Matyldy. Drobny komizm tej sytuacji polegał na tym, że Adelajda była drugą żoną króla i była w tym samym wieku co Matylda. Z biegiem czasu kobiety zaprzyjaźniły się ze sobą i wspólnie dzieliły troski. Gdy Adelajda po raz drugi wychodzi za mąż, okazuje się, że jej mąż jest stronnikiem króla Stefana, co pozostaje w sprzeczności z interesami Matyldy. Autorka świetnie pokazała dylematy bohaterów, konflikt honoru i więzów rodzinnych. 

Postaci Matyldy i Adelajdy pokazują, że kobiety w tamtych czasach nie miały łatwo. Bohaterki właściwie miały o wiele trudniej niż Eleonora. Jako kobiety nie miały prawa głosu ani możliwości decydowania o sobie, a trudne ciąże i porody narażały ich zdrowie i życie. 

Podobała mi się Pani Anglików, szkoda tylko że autorka nie doprowadziła fabuły do śmierci Matyldy, jak to zrobiła w przypadku Eleonory. Liczyłam, że dojdzie do crosovera i zobaczymy Alienor z perspektywy Matyldy, autorka zdecydowała jednak zakończyć powieść nieco wcześniej. Mimo wszystko to naprawdę dobra powieść historyczna, obfitująca w ciekawostki i detale epoki.

1 komentarz:

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.