sobota, 15 czerwca 2019

Brandon Mull: Smocza straż. Gniew króla smoków

Autor: Brandon Mull
Tytuł: Gniew króla smoków, t.2
Stron: 416
Wydawca: Wilga







Powieść Gniew króla smoków to druga część nowej serii autorstwa Brandona Mulla powiązanej z Baśnioborem. Czytelnicy zyskują szansę ponownie spotkać ulubionych bohaterów, odwiedzić magiczne, unikalne miejsca i wciągnąć się w wir nowych przygód. 

Rodzeństwo Kendra i Seth Sorensonowie zostali opiekunami Smoczego Azylu. Obudziło to gniew króla smoków Celebranta, który gardzi młodymi ludźmi, a oprócz tego chce, by smoki wydostały się z azylów. Stanowi tym samym zagrożenie dla zwykłych ludzi, nieświadomych ich istnienia. Ale nie tylko dla ludzi. Zagrożone są także inne magiczne stworzenia, dla których smoki nie znajdą litości ani zrozumienia. 

Aby plany Celebranta mogły się udać potrzebny jest Czarkamień, magiczny artefakt ukryty od wielu lat w twierdzy owianej złą sławą klątwy, Burzowej Stanicy. Gdy nadchodzi noc przesilenia letniego i wszystkie bariery ochronne przestają działać, rozpoczyna się dramatyczny wyścig, u którego mety znajduje się Czarkamień. Aby go jednak zdobyć, należy przejść szereg prób, które nie należą do łatwych i bywają dosłownie zabójcze. Seth i Kendra mają jednak wiernych sojuszników i mnóstwo dobrych pomysłów, więc ich szanse  w walce z Celebrantem wydają się w miarę wyrównane. 
Szybko okaże się jednak, że cała sprawa to dopiero wierzchołek góry lodowej większej intrygi i być może wcale nie smoki są tu prawdziwym zagrożeniem, a coś znacznie gorszego, bardziej pradawnego i przebiegłego?

Jak każdą powieść Brandona Mulla, także i tę, czyta się lekko i przyjemnie. Naturalny talent autora do snucia ciekawych opowieści sprawia, że lektura jest interesująca, barwna i działa na wyobraźnię czytelnika. Książka posiada wszystko co powinna mieć dobra opowieść fantasy: intrygujących bohaterów, zaskakujące zwroty akcji, zagadki i fascynujące lokalizacje z masą tajemnic. Każdy miłośnik tego typu historii będzie zadowolony, mogąc wyruszyć w niezwykłą przygodę, w której może go spotkać cała masa niespodziewanych kłopotów, tarapatów i pułapek. 

Zaskoczyło mnie także zakończenie, jakie zaserwował nam autor. Co prawda trochę mnie ono zabolało jako czytelnika i obudziło  mój niepokój, co do dalszych losów bohaterów, ale też trzeba przyznać autorowi, że taki zwrot akcji gwarantuje kolejne ciekawe i intrygujące przygody. Mówiąc jednym słowem; nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. 

Polecam gorąco. Było super i naprawdę warto.

Dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.