czwartek, 7 listopada 2019

Lucinda Riley: Siostra cienia

Autor: Lucinda Riley
Tytuł: Siostra cienia
Seria: Siedem sióstr, t.3
Stron: 576
Wydawca: ALBATROS








Polubiłam bohaterki Siedmiu sióstr. Kiedy, podczas lektury części pierwszej, w rodzinnym domu w Szwajcarii pojawiły się wszystkie siostry, duet Star i CeCe  od razu zwrócił moją uwagę. Cicha i wycofana Star nie odzywała się prawie wcale, prym wiodła CeCe, do tego stopnia, że było to aż wręcz irytujące. Głośna i gadatliwa decydowała o wszystkim, co dotyczyło ich życia; co będą robić, gdzie zamieszkają i czym się zajmą. Zastanawiałam się, kiedy nadejdzie moment rozdzielenia sióstr i czy Star w końcu oderwie się od CeCe. A może to CeCe oderwie się od Star? Jedno było dla mnie pewne; oczekiwałam czegoś wielkiego, w końcu Pa Salt nigdy nie krył się  z tym, że chciałby, aby każda z jego córek odnalazła własną drogę. Dlatego z niecierpliwością i zaciekawieniem zabierałam się za lekturę trzeciej części cyklu pt. Siostra Cienia.  

Tym razem nie wybierzemy się daleko. Akcja trzeciej części toczy się w Londynie i jego okolicach. Star D’Apliese nie może dojść do siebie po śmierci ojca. W jej życiu niewiele się dzieje. Jej siostra CeCe rozwija swoją pasję artystyczną, a rola Star sprowadza się właściwie do roli gospodyni domowej; ma wiec siedzieć w domu, zajmować się roślinami i czekać na powrót siostry. W zasadzie to gorzej niż żona, co? Znudzona i spragniona czegoś nieokreślonego Star decyduje się podążyć za wskazówkami, które pozostawił jej adopcyjny ojciec. Uzbrojona w list i malutką figurkę kota, Star trafia do księgarni prowadzonej przez oryginalnego Orlanda, dla którego miejsce pełne książek jest czymś więcej niż prowadzonym interesem.  W ten sposób nasza bohaterka poznaje równie oryginalną co Orlando rodzinę; artystkę, samotną matkę Margeurite, jej przeuroczego i głuchego synka Rory’ego oraz tajemniczego i odizolowanego Mouse’a. Czy ci dziwni, ale sympatyczni ludzie to jej rodzina? Odkrycie tej tajemnicy nie będzie takie łatwe. 

Sto lat wcześniej młodziutka Flora MacNichol także marzy o samodzielności i niezależności.  Nie chce wychodzić za mąż; chciałaby mieszkać zawsze w Krainie Jezior (płn.-zach. Anglia), obcować z przyrodą i opiekować się zwierzętami. Zupełnie niespodziewanie musi opuścić rodzinny dom, wyjechać do Londynu i zamieszkać w domu Alice Keppel. Oficjalnie ma być guwernantką jej córek, ale szybko przekonuje się, że to tylko ładnie brzmiąca przykrywka. Częstym gościem w  domu pani Keppel jest sam król Edward VII, który darzy Florę ogromną sympatią. Ta ostatnia przysparza młodej dziewczynie wiele popularności i zaszczytów. Wszyscy chcą się z nią nagle przyjaźnić i zabiegają o jej względy. Flora nie rozumie tego zbyt dobrze, aż do czasu. Wtedy jednak jej życie zmieni się na zawsze i to w sposób, jakiego nie mogła przewidzieć. 

Przyznam, że obie historie bardzo mi się podobały. Wrastanie Star w tę rodzinę i to, jak odnajdywała w niej swoje miejsce; miało to taką naturalność, zupełnie, jakby ktoś z góry to zaplanował. Także skomplikowane losy Flory, jej relacje z siostrą oraz znajomość ze znaną w Anglii autorką książek dla dzieci, Beatrix Potter, miało to tak czarowny i ciepły klimat. Wszystko było tak jak trzeba i autorka genialnie to poprowadziła. 

Tylko na jednym się zawiodłam. W miarę jak Star zaczyna żyć własnym życiem, nieodwołanie oddala się od CeCe, przecinając tym łączącą je od lat toksyczną pępowinę. O ile kilka razy obserwujemy niezadowolenie CeCe, o tyle Star po prostu poszła na przeczekanie. Spodziewałam się decydującej rozmowy, pary słów gorzkiej prawdy, nawet karczemnej awantury. Liczyłam, że CeCe nie pozwoli Star odejść tak łatwo, tak bez walki. Tymczasem do niczego takiego nie doszło i stąd mój niedosyt. Sprawa rozwiązała się sama i bardzo mi się to nie podobało. Ten związek był zbyt mocny i zbyt głębokie miał podłoże psychologiczne, a tu siostry rozstały się nie dość, że bez słowa, to jeszcze we względnej zgodzie. Mam nadzieję, że autorka jedynie odwlekła to w czasie, bo jeśli zarzuci to zupełnie, to będzie to spore zaniedbanie. 

Pomijając to jedno drobne niedopatrzenie lektura Siostry Cienia była bardzo przyjemna i cieszę się, że historia Star okazała się tak wciągająca i urokliwa.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.