sobota, 1 października 2016

Colleen Hoover & Tarryn Fisher: Never Never

Autor: Colleen Hoover & Tarryn Fisher
Tytuł: Never Never
Stron: 300
Wydawca: Otwarte







Głośno się zrobiło na blogach ostatnio w związku ze wspólnym dziełem Colleen Hoover i Tarryn Fisher.  Dlatego, gdy nadarzyła się okazja do przeczytania Never Never, postanowiłam poświęcić książce niedzielne popołudnie. 

Nastoletni Silas i Charlie zdają sobie nagle sprawę, że dotknęła ich amnezja. Nie pamiętają niczego ze swojego życia, nie pamiętają siebie, ani tego, co ich łączyło. Nie poznają przyjaciół, ani członków rodziny. W myśl zasady, że razem raźniej, postanawiają połączyć siły i odkryć swoją przeszłość i to co ich spotkało. 

Powieść Never Never to efekt pisarskiej współpracy dwóch kobiet, które swoimi powieściami już zdążyły sobie zaskarbić sympatię czytelników. Mogłoby się wydawać, że taki duet stworzy historię, która wciśnie w fotel i pozostawi rozbitym na bardzo długo. 

Motyw amnezji daje pisarzowi szerokie możliwości. Jednego bohatera można stworzyć na dwa sposoby: można dać mu barwną, zawikłaną przeszłość oraz ukształtować go na nowo w teraźniejszości. Niby to ta sama osoba, ale jednak nie do końca. 

Zdezorientowani, ale zdeterminowani odkryć prawdę Silas i Charlie odkrywają, że bardzo wiele ich łączyło. Jednocześnie nie do końca podobają im się odkrywane na swój temat fakty, gdyż osoby, którymi byli nie były kryształowe. Perspektywa poszerza się, gdy dowiadujemy się, że w sprawę wmieszane są ich rodziny, które w ostatnim czasie dotknęło wiele poważnych problemów. Tym samym Silas i Charlie powinni nie tylko odkryć kim byli, ale też zapobiec temu, co ich spotyka. 

Historia jest podzielona na trzy części i w oryginale tak właśnie była wydawana, co może być drażniące zważywszy na fakt, że objętość jest niewielka, a części kończą się w zaskakujący sposób. Motyw poznawania się bohaterów na nowo, z tym dreszczykiem, że przecież podskórnie znają się jak łyse konie, także jest bardzo fajny. Oto mają szansę na nowy początek bez brudów i ciosów, które ich podzieliły. Przez dość długi czas autorkom udaje się też utrzymać posmak nadnaturalnej siły, która zadziałała w życiu bohaterów. To nadało ich miłości ponadczasowości i wyjątkowości. 

Ale nie wszystko było tak udane. Przyznam, że nie rozumiem działania dorosłych w powieści, mam tu na myśli zwłaszcza kobietę, która przez jakiś czas będzie przetrzymywać Charlie w zamknięciu. Odniosłam wrażenie, że początkowo zamysł był inny, a potem jakby zabrakło na niego  logicznego rozwiązania i wyszło jak wyszło. 
Finałowe rozwiązanie problemu wyszło, jak dla mnie zbyt płasko, zbyt łatwo. Dlatego nie poczułam się zadowolona ani przekonana takim zakończeniem. 
Myślę jednak, że rówieśnikom Charlie i Silasa historia na pewno bardzo się spodoba. Przyjemne będzie dla nich odkrywanie, jak bohaterowie się zakochali i jak ich uczucie rosło, jak sobie tę miłość okazywali, tu fajne będzie zapewne czytanie wymienianych przez bohaterów listów i pisanych dzienników. Niewymagający nastoletni czytelnik powinien być zadowolony, bo spodoba mu się sam klimat rodzącej się miłości.
Ten nieco starszym mniej, bo sama miłość to za mało,  zaś motywacje okażą się niewystarczające.
Nie żałuję czasu poświęconego na tę powieść, ale wszystkie zachwyty okazały się nieco na wyrost.

2 komentarze:

  1. Podobała mi się ta powieść, choć po takim wątku amnezji (wspólne zapominanie o tym samym czasie) oczekiwałam troszkę bardziej zaskakującego rozwiązania zagadki - np. jakieś projekty rządowe czy inne eksperymenty, jakich częścią mogli być młodzi bohaterowie :) Czasu poświęconego na lekturę również nie żałuję!

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.