niedziela, 17 grudnia 2017

Ekspres dla niedowiarków czyli Ekspres Polarny

Reżyseria: Robert Zemeckis
Scenariusz: Robert Zemeckis
Czas trwania: 99 min.
Wytwórnia: Castle Rock Entertainment






Z magią świąt bywa różnie. Jedni w nią wierzą, inni mają kłopot z jej odnalezieniem i wiek człowieka nie ma tu żadnego znaczenia. Można być dorosłym tę magię w sobie mieć, a można być dzieckiem (niby na tę magię szczególnie podatnym), a jednak mieć z tym kłopot. 

Taki problem ma właśnie główny bohater historii. Dom, w którym mieszka jest pięknie przygotowany na święta: choinka ubrana, młodsza siostrzyczka z niecierpliwością czeka na przybycie Mikołaja. Chłopiec jednak wątpi w Świętego, właściwie już przestał wierzyć. Dlatego gdy wigilijną nocą słyszy hałasy i widzi przed domem ogromny pociąg, po krótkim wahaniu, postanawia do niego wsiąść. 

Szybko okazuje się, że Ekspres jedzie na Biegun Północny i wiezie cały tłum przeróżnych dzieci, przeważnie wątpiących i osamotnionych. Każde dziecko otrzymało specjalny bilet, który swoim dziwacznym dziurkaczem, równie niezwykły konduktor kasuje w oryginalny sposób. By ogrzać zziębnięte gardła i dłonie, dzieci otrzymują gorącą czekoladę do picia. Podróż jest niesamowicie ciekawa, widoki zapierają dech w piersiach, a wszyscy zastanawiają się czy uda się im zobaczyć Mikołaja. 
Główny bohater nie potrafi jednak usiedzieć na swoim miejscu w przedziale i to głównie dzięki niemu widz przeżywa mnóstwo emocji związanych z iście kaskaderskimi scenami, np. szusowanie na nartach po ośnieżonym dachu pociągu czy pogoń za pędzonym wiatrem zgubionym biletem. 

Podczas seansu generalnie nie można się nudzić. Obraz jest niesamowicie barwny i pomysłowy. Oblodzony Biegun czy siedziba Świętego Mikołaja z całą chmarą elfów, budzi podziw. Przesłanie także jest bardzo czytelne. Liczy się by pomagać innym, a w Święta przede wszystkim być z bliskimi, a dawanie jest o wiele przyjemniejsze niż branie. Polski dubbing dodał nawet akcent polski od siebie w postaci łobuza z Koluszek, choć bystry widz zauważy, że globus zatrzymuje się wtedy na Nowym Jorku. (Ale co tam).

Seans polecam całej rodzinie, łatwa wtedy wprawić się w świąteczny klimat. Mam tylko jednen drobny zarzut: główny bohater prawie wcale się nie śmieje i mimo świątecznej odmiany, nadal pozostaje poważny. Niby to drobiazg, ale tak mi to jakoś utkwiło. 
Tak czy siak polecam. 
Pomysł Ekspresu jadącego do krainy Mikołaja genialny. Sama też chciałabym dostać taki bilet.

6 komentarzy:

  1. Byłam na tym w kinie i pamiętam, że wtedy ten film wydał mi się magiczny. Trudno mi podpowiedzieć, jakby to było teraz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się ta ekranizacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam jak byłam młodsza, że zachwycałam się tą bajką. Jakoś całkiem niedawno postanowiłam "odświeżyć" sobie tę historię i jakoś nie mogłam się w nią ponownie wczuć. Starość nie radość :) Ale osobiście także każdemu polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam jeszcze tego filmu. Lubię bajki, święta za pasem, więc ten tytuł może okazać się być dla mnie idealny.
    Pozdrawiam,
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  5. Thank for your very good article.! i always enjoy & read the post you are sharing!

    ดูหนัง

    OdpowiedzUsuń

Co jednemu się podoba, drugiemu nie musi i na odwrót. Szanujmy się wzajemnie wyrażając własne opinie.
Wszystkie komentarze o treści obraźliwej, wulgarnej i tym podobnej będą usuwane.
Jeśli nie potrafisz wyrazić własnego zdania, bez obrażania drugiej osoby, to lepiej nie wyrażaj go wcale.